Watykan: nie wymieniamy metryk transseksualistom

Wspomniany dokument jest częścią tzw. Szczegółowych Wytycznych wydawanych przez Watykan, które mają interpretować oraz rozwiązywać bardziej skomplikowane elementy prawd wiary i moralności. Dokumenty te są z reguły publikowane do użytku wewnętrznego Kościoła, posiadając pierwotnie charakter sub secretum. Są one rozprowadzane tylko wśród biskupów diecezjalnych przez papieskich nuncjuszy.
The US Catholic News Service otrzymał jednak październikowe wydanie Wytycznych, które w głównej mierze poświęcone były problematyce transseksualistów. Biskupi, a za ich pośrednictwem wszyscy proboszczowie na całym świecie, zostali w nich poinstruowani, że zgodnie z nauką Kościoła nie mają prawa zmieniać metryk chrztu świętego osobom, które poddały się operacji lub zabiegom zmiany płci. Zgodnie z prawem kanonicznym płeć osoby ludzkiej określona jest podczas jej narodzin. Płeć jest przynależna do człowieka od momentu jego urodzenie aż do śmierci.
Watykański dokument podkreśla także, że transseksualizm jest stanem psychicznego zaburzenia. „Punktem kluczowym tego problemu jest fakt, że transseksualna operacja chirurgiczna jest zabiegiem sztucznym i zewnętrznym, który faktycznie nie zmienia osobowości płciowej danej jednostki. Jeżeli dana osoba jest mężczyzną, pozostanie mężczyzną aż do swojego biologicznego końca. Jeżeli kobietą, zostanie kobietą” – podkreśla dokument kościelny.
Rzymski przewodnik dla biskupów konkluduje jednak, że jednoznaczne nauczanie Kościoła o sferze ludzkiej seksualności nie zamyka jego pełnego otwarcia na moralną akceptację osoby, która - w kilku ektremalnych przypadkach – może przeżywać prawdziwy wewnętrzny chaos i niepokój w związku z trudnością określenia swojej własnej płci.
Bardzo istotne są w dokumencie także wskazówki praktyczne, które mają pomóc biskupom, a także wyższym przełożonym zakonnym, w podejmowaniu – czasami bardzo trudnych – decyzji. Jest więc rzeczą bezdyskusyjną, że osoba, która poddała się zabiegowi zmiany płci nie może zawrzeć ważnego małżeństwa. Kobieta, która dzięki medycynie zmieniła swoją płeć nie może zawrzeć ważnego i uznanego przez Kościół małżeństwa z osobą płci żeńskiej. Osoba taka nie może być również przyjęta do żadnej wspólnoty zakonnej. Rozwiązuje to także problem ordynacji. Kobieta, która w wyniku operacji chirurgicznej zmieniła swoje zewnętrzne cechy płciowe, przyjmując męskie, nie może przyjąć ważnych święceń kapłańskich.
Taka decyzja Watykanu, która faktycznie nie jest żadna nowościa, a jedynie dokumentem instruktażowym o praktycznych rozwiązaniach oficjalnego nauczania Kościoła, wywołała ostry głos krytyki i sprzeciwu ze strony brytyjskich środowisk transseksualnych, które walczą o prawnę zalegalizowanie prawa człowieka do zmiany płci. Wielka Brytania jest bowiem jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, które nie wyrażają zgody na legalne zabiegi zmierzające do zmiany płci. Rzecznik prasowy marszałka brytyjskiej Izby Lordów powiedział jednak, że parlamentarni prawnicy pracują nad opracowaniem nowej ustawy, która zezwoli transseksualistom ubiegać się w brytyjskich urzędach stanu cywilnego o wydanie nowych metryk urodzenia stwierdzających zmianę płci. Ustawa ta ma zrównać Brytyjczyków z „prawami ludzkimi Europejczyków”. Jednak zgodnie z postanowieniem brytyjskiej minister ds. Rodziny, Rosie Winterton, nowe świadectwa urodzenia nie bedą wymazywać oryginalną płeć urodzenia danej osoby, a jedynie informować o zmianie „tożsamości płciowej”. Nowa ustawa będzie poddana pod pierwsze czytanie już podczas najbliższej sesji parlamentarnej.
„Nauczanie Kościoła jest w tej kwestii jednak jednoznaczne” – podsumował ks. prof. Urbano Navarate, jezuita – specjalista prawa kanonicznego w tzw. przypadkach szczególnych, do których zalicza się między innymi transseksualizm i hermafrodytyzm. Ojciec Navarate jest autorem wspmnianego wyżej rzymskiego dokumentu.
Za THE CATHOLIC HERALD z 24 stycznia 2003
Wszyscy jesteśmy ludźmi BOGA i należymy do NIEGO. Kościół tworzą ludzie tak samo jak prawa i normy oparte na Starym i Nowym Testamecie. Szkoda tylko że nie w oparciu o całość. Co jest lepzse bandzior odbierajacy życie dla pieniedzy? pijak? a moze narkoman ze strzykawką zarażona HIV? Tych ludzi potępiamy. Potępiamy też transseksualiztow. Czyli stawiamy ich na rowni z wymienonymi powyżej. Dlaczego? A gdzie jest tolerancja i miłość bliźniego tak szumnie eksponowana przz kościół? Czy transseksualiści nie mają prawa do życia? To moze ich od razu do pieca jak żydów? Czy chory człowiek nie ma prawa do życia? nie ma prawa się leczyć? Znacie na czym polega i co to jest transseksualizm? Nie sądzę bo inaczej takze zabroniono by leczyć się np na raka. Bo "taka jest wola BOŻA.." czy tak ? Na tym ma polegać miłość bliźniego? czy aby nie jest to zwyczajna interpretacja praw BOŻYCH dla wygody panowania nad ludźmi?
Szczęść BOŻE i BÓG zapłać
Ewa M.
Ano racja, jak ktoś się urodził i czuje kobietą / mężczyzną, to operacja nie zmienia jego osobowości płcowej, tylko dostosowuje ciało do odczuwanej płci psychicznej.
polecam poczytać:
Czuć się nieswojo we własnym ciele - o problemach z tożsamością płciową.