Wiara przeszkodziła we wcześniejszym zwolnieniu z więzienia
Krzysztof Strzępka wto, 9 sie 2005, 02:21:40 Odsłon 2,628

Trzyosobowy skład sędziowski podważył decyzję, jaka zapadła w niższej instancji, która pozwalała zakładowi karnemu obcinać włosy dłuższe niż trzy cale.
Indianin, który odbywał 14 miesięczną karę w więzieniu o niskim rygorze w Adelanto, powiedział że zgodnie z naukami swojej religii, włosy uosabiają wiedzę, którą człowiek zdobywa podczas całego swojego życia. Obcięcie włosów z wyjątkiem śmierci bliskiego krewnego mogłoby przeszkodzić mu w dołączeniu do swoich przodków w życiu pozagrobowym.
Billy Soza Warsoldier nie obcinał swoich włosów od 1980 r., kiedy jego ojciec zmarł, teraz sięgają mu do pasa.
Za sprzeciwienie się nakazowi wiezienia, Soza został zamknięty w celi, odmówiono mu złagodzenia kary, wydalono z pracy w więziennej drukarni, odmówiono rozmów telefonicznych. Nie mógł również korzystać z przywilejów rekreacyjnych na głównym deptaku oraz robić zakupów w więziennym sklepie.
Władze więzienia, oficjalnie tłumaczą limity długości włosów, względami bezpieczeństwa i zdrowiem osadzonych.
Sąd apelacyjny tłumacząc werdykt podkreślił, że kalifornijskie zakłady karne nie limitują długości włosów żeńskich aresztantek i więzienia w innych stanach nie mają ograniczeń w długości włosów.
Sędziowie powiedzieli, że sposób postępowania więzienia zmusza osadzonych do wyboru pomiędzy postępowaniem zgodnie z religijnymi wierzeniami a nieustannym cierpieniem.
Ex więzień, 56 letni artysta i właściciel galerii, powiedział, że decyzja jest zwycięstwem dla Indian. - Właśnie podtrzymałem coś, w co zawsze wierzyłem -; dodał.
Billy Soza został trafił za kratki za jazdę po pijanemu i posiadanie kastetu, policja zatrzymała go, gdy przekroczył prędkość.