Odszedł ksiądz Jan Twardowski

Jan Twardowski zadebiutował w 1936 roku tomikiem wierszy "Powrót Andersena", jednak podczas wojny cały nakład jego wierszy zaginął. Od 1945 roku drukował swoje wiersze w "Tygodniku Powszechnym" oraz w innych czasopismach. Tworzył do ostatnch dni swojego życia.
Przez wiele lat był rektorem kościoła sióstr Wizytek w Warszawie. Zasłynął tam także kazaniami dla dzieci, dla których również pisał wiersze.
Jego najsłynniejsze tomiki to "Znaki ufności","Niebieskie okulary", "Rachunek dla dorosłego", "Który stwarzasz jagody", "Nie przyszedłem pana nawracać", "Zeszyt w kratkę" oraz "Patyki i patyczki".
Ksiądz Twardowski był laureatem wielu nagród - między innymi Medalu im. Janusza Korczaka, Nagrody Fundacji Alfreda Jurzykowskiego, IKAR-a i TOTUSa. W 1996 roku dzieci wyróżniły księdza Jana Twardowskiego Orderem Uśmiechu.
Odszedł od nas poeta uśmiechu, zapatrzony w Boga a jednocześnie pochylony nad człowiekiem....
***
Wierzę
Wierzę w Boga
z miłości do 15 milionów trędowatych
do silnych jak koń dźwigających paki od rana do nocy
do 30 milionów obłąkanych
do ciotek którym włosy wybielały od długiej dobroci
do wpatrujących się tak zawzięcie w krzywdę żeby nie widzieć sensu
do przemilczanych – śpiących z trąbą archanioła pod poduszką
do dziewczynki bez piątej klepki
do wymyślających krople na serce
do pomordowanych przez białego chrześcijanina
do wyczekującego spowiednika z uszami na obie strony
do oczu schizofrenika
do radujących się z tego powodu że stale otrzymują i stale muszą oddawać
bo gdybym nie wierzył
osunęliby się w nicość
***
Śpieszmy się
Annie Kamieńskiej
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą.
***
Pisanie
Jezu który nie brałeś pióra do ręki
nie pochylałeś się nad kartką papieru
nie pisałeś ewangelii
dlaczego nie pisze się tak jak się mówi
nie pisze się tak jak się kocha
nie pisze się tak jak się cierpi
nie pisze się tak jak się milczy
piszę się trochę tak jak nie jest
Bardzo przykra informacja!
Pokój Jego duszy...
[*]
---
"Jeśli kropla powiedziałaby: Nie jestem potrzebna, nie byłoby oceanu."
M. Quoist
---
A Jezus w swej bezbronnej miłości oddaje się nam grzesznikom prosto w ręce, jak w karczmie, darmo każdemu kto wejdzie, uwierzy i poprosi.
---
..." A gdy Go nie przestawali pytać, podniósł się i rzekł do nich : Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem."...
---
"Bóg jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają.
Do Królestwa Niebios da się dotrzeć z każdej krainy."
Samthann z Clonbroney
---
obrońca doktryny przed fałszywymi nowinkami
bezkompromisowy antykomunista i antynazista
PIUS XII - najwybitniejszy Papież XX wieku czeka na kanonizację
---
"Człowiek nie może niczego nauczyć drugiego człowieka,
może mu tylko dopomóc w wyszukiwaniu prawdy we własnym sercu, jeżeli ją posiada." św. Augustyn
---
pszubart
---
domkov
Niech jego wrażliwość duszy i umiłowanie człowieka pozostanie z nami. Gdyby nie tworzył swoich ujmujących wierszy być może zapomnielibyśmy tego wyjatkowego człowieka. Dał nam to co miał najpiękniejszego ze swej duszy - miłość do nas. Wyrażał ją słowami - które płynęły z talentu poezji - którą obdarzył go Stwórca. Pan wiedział co robi dając mu zadanie przenikania do naszych serc - by uczynić je lepszymi. On nie umarł całkiem , (NOM) jego słowa pozostaną z nami na zawsze. Słowa nie przemijają. Niech Bóg popatrzy na jego czytelników i przygarnie strudzoną wedrówką duszę do jasnego i ciepłego miejsca wśród sprawiedliwych. Pokój jego duszy.
Mozets. Stalowa Wola dnia 19 stycznia 2006r.
+
Mialem to szczescie osobiscie poznac ks. Jana. Na 2-gim albo 3-cim roku seminarium zostalem poslany do pomocy przy swietach wielkanocnych w pijarskiej parafii w Warszawie. Mialem chwile wolnego czasu i pojechalem "na miasto" sie wyspowiadac przed swietami. Trafilem do kosciola wizytek i trafilem na ks. Jana. Poszlismy do zakrystii i stalem sie swiadkiem i uczestnikiem spowiedzi-rozmowy mlodego kleryka-zakonnika ze straszym, doswiadczonym kaplanem. Nie bede ujawial, z oczywistych wzgledow, co bylo poruszane przy spowiedzi, ale po udzieleniu tego sakramentu ks. Jan sie mnie zapytal "Czy was, klerykow, nie gorsza moje wiersze?". A ja odpowiedzialem: " W zadnym przypadku ksieze, nie gorsza, ale pomagaja nam!!!". On sie usmiechnol. podal reke i tak sie skonczylo nasze krotkie ale dzis dla mnie symboliczne spotkanie.
RIP
rzeczywiscie dotyka serc! sa jednak ludzie bardz-bardzo wrazliwe!
---
Aga W.
Nam Internautom nie jest obojętne, gdzie spocznie tak wielki i wybitny Polak. Dlatego zwracamy się do Ciebie, Drogi Internauto, z prośbą o oddanie swojego głosu w ankiecie. Jeśli ponad połowa głosów będzie za pochowaniem ks. Jana Twardowskiego na Cmentarzu na Powązkach, prześlemy o tym informację listową do Jego Eminencji ks. Józefa kardynała Glempa - Prymasa Polski.
Nie pozostawajmy obojętni. Pozostało już niewiele czasu.
Prosimy o oddanie głosu na www.isidorus.net i modlitwę.
---
"Pismo święte jest źródłem wody żywej
i stołem Chrystusa, z którego się karmimy"
(św. Izydor z Sewilli - Patron Internetu i Internautów)