Ewangelia Życia Doskonałego, czyli Jezus jako wegetarianin
Za sprawą niektórych zwolenników religii wschodnich i wegeterianizmu, rozpowszechniana jest tak zwana "Ewangelia życia doskonałego" (inne nazwy to "Ewangelia Świętych Dwunastu" lub "V Ewangelia"). W jej przedmowie możemy przeczytać: "Ta Praewangelia przez wiele lat była przechowywana w jednym z buddyjskich klasztorów w Tybecie, aby nie skalały jej ręce fałszerzy. Zawiera ona wydarzenia oraz rozmowy, których nie ma w dotychczas znanych Ewangeliach. Uwagę zwraca braterski stosunek Jezusa do zwierząt, wielokrotnie akcentowana idea reinkarnacji. Tekst Ewangelii Życia Doskonałego można uznać za miarodajny, wolny od przeróbek, jakie czyniono po soborze nicejskim w 325 r."
Wielokrotnie spotkałem młodych ludzi, którzy powtarzali, że jest to prawdziwa Ewangelia, w przeciweństwie do tych sfałszowanych z Nowego Testamentu. Jezus, który błogosławi i chroni rośliny oraz zwierzęta, był dla nich bardzo atrakcyjny. Jaka jest jednak prawda o "Ewangelii Życia Doskonałego"?
Prawda jest taka, że około roku 1881 były duchowny anglikański Gideon Richard Ouseley (1835-1906), zafascynowany wegeterianizmem i teozofią, napisał apokryf, który zatytułował "The Gospel of the Holy Twelve : known also as the Gospel of the Perfect Life" ("Ewangelia Świętych Dwunastu znana także jako Ewangelia Życia Doskonałego").
Materiały zapożyczył z Ewangelii kanonicznych, ale mocno przerobił je pod katem propagowania reinkarnacji i wegeterianizmu, wkładając w usta Jezusa swoje własne poglądy na religię oraz wymyślając rozmaite fantazje.Ouseley przypisał Jezusowi podróże do Egiptu, Persji i Indii, gdzie ponoć uczył się on mowy zwierząt, tajemniczego sensu liczb i czynienia cudów. Jezus miał rzekomo na imię Jezus- Maria i był żonaty z jakąś Miriam, która umarła stosunkowo wcześnie, aby Jezus mógł realizować wyższe cele.
Ponadto Ouesley uczynił z Jezusa propagatora reinkarnacji, wegetarianizmu i dobroci dla zwierząt. Jezus i Jan Chrzciciel odmawiają spożywania mięsa, odrzucają polowanie i krwawe ofiary. Jezus głosi dietę wyłącznie owocowo-ziołową. W duchu tych wskazań, Jezus karmi tłumy piecioma melonami (48, 1-4), Paschę zaś świętuje bez baranka. W Ewangelii Ouseleya pojawia się idea Ojca- Matki (Abba-Amma), co może być bardzo atrakcyjne dla wszystkich, którym nie podoba się zbyt męskie przedstawienie Boga w Biblii. Właściwie z tekstu wynika, że Jezus przyszedł na świat głównie po to, aby nauczyć Żydów wegeterianizmu, za co został skazany na śmierć przez kapłanów zabijających zwierząta w ofierze. Jezus po zmartwychwstaniu, chłostając kupców i kapłanów cudownym biczem, kładzie zresztą kres składaniu ofiar ze zwierząt w Świątyni Jerozolimskiej. Na koniec zaś apostołowie wyznają swą wiarę w reinkarnację.
Ten stek bzdur autor przedstawił jako jedyną prawdziwą Ewangelię, którą odkrył w Tybecie i przełożył na angielski z aramejskiego. Oczywiście nikt inny jej nie widział, nic też nie wiadomo o jego bytności w Tybecie (co więcej, udowodniono, że Ouseley nie potrafi nawet czytać po aramejsku). Książka dość szybko została zdemaskowaną jako fałszerstwo. Wystarczy nawet pobieżna analiza, aby zauważyć, że "dzieło" Ouseleya jest posklejane z fragmentów ewangelii kanonicznych i innych tekstów biblijnych. Znajdujemy w niej cytaty ze św. Pawła (np. 1 Kor 13, 1 i 15, 22 odpowiednio w ustępach 69, 2 i 94, 7 "Ewangelii Życia Doskoałego") i apokryfów.
Zarówno styl Ewangelistów, jak i św. Pawła jest na tyle charakterystyczny, aby zorientować się, co stanowi wcześniejsze źrodło. "Ewangelia Życia Doskonałego" obfituje w terminy i wyrażenia ewidentnie należące do okresu znacznie późniejszego. Np. słowo "Trójca" (19, 3; 96,18) nie występuje w NT, gdyż ten teologiczny termin pojawia się dopiero u Teofila z Antiochii w II w.
Wyrażenie "Siedmioraki Duch Ożywiciel, który pochodzi od Świętej Dwójcy", wskazuje, że autor zna nicejsko-konstantynopolskie wyznanie wiary z 381 r. wraz z zachodnią poprawką dotyczącą filioque (dodaną na synodzie w Frejus w południowej Francji). Już choćby z tego powodu tekst nie mógł powstać przed ok. 800 rokiem. Ponadto fauna opisywana w tym dziele w ogóle nie pokrywa się z fauną spotykaną w Palestynie w czasach Jezusa. Czytamy o uratowanym przez Jezusa kocie, o królikach i człekokształtnych małpach.
Ciekawi mnie (jako człowieka znającego j. aramejski), jak w rzekomym aramejskim oryginale brzmiałyby nazwy tych zwierząt. Jeszcze więcej wątpliwosci budzi historia człowieka, który używał konia do dźwigania ciężarów (21, 1-6), w Palestynie bowiem do tego celu używano wyłącznie osłów. Z kolei człowiek tresujący psa do polowań (rozdz. 14) oddaje raczej realia XIX- wiecznej Anglii.
Opisana ceremonia zaślubin (92,3) wzięta jest z późniejszych rytów Kościołów Wschodnich, natomiast obraz Jezusa wrzucającego kawałek chleba do kielicha i błogosławiącego, wskazuje, że autorowi znany był element mszy rzymskokatolickiej zwany commixitio, a zapoczątkowany przez wczesnośredniowieczne Msze papieskie. W "Ewangelii Życia Doskonałego" nie ma dosłownie niczego, co mogłoby nosić chocby najlżejszy ślad autentyczności.
Sam Ouseley, zdając sobie sprawę jak łatwo go zdyskredytować, zmienił wersję i nie twierdził już, że odkrył aramejski tekst w buddyjskim klasztorze. W kolejnych wydaniach "Ewangelii Życia Doskonałego" Ouseley stwierdza wyraźnie, że tekst księgi poznał dzięki seansom spirytystycznym, podczas których kontaktował się z duszami Swedenborga, Anny Kingsford, Edwarda Maitlanda i niejakiego Placyda. Oueseley rzekomo miał wizje nocne, podczas których ukazywał mu się pulpit z rękopisami. Oueseley czytał przez całą noc, a rankiem, spisywał z pamięci to co wcześniej zobaczył. Skoro jednak książka została objawiona Oueseleyowi w ten sposób, jak można twierdzić, że stanowi ona przekład z aramejskiego? Wyjaśnia to przedmowa do angielskiego wydania z 1972 roku: otóż, duchy dokonały przekładu i ukazały Ouseleyowi angielski tekst.
Jak można zauważyć polscy wydawcy "Ewangelii Zycia Doskonałego" ukrywają spirytystyczne korzenie ksiązki i podtrzymują tezę, że jej podstawą jest odnaleziony w Tybecie aramejski rękopis, co stanowi albo wynik braku wiedzy, albo świadomą manipulację. Pomija się nawet w niektórych wydaniach nazwisko Oueseleya, a podany jest jedynie polski tłumacz - Kazimierz Zalewski.
Podsumowując, "Ewangelia Życia Doskonałego" z całą pewnością nie jest dokumentem wczesnego chrześcijaństwa i nie istnieje żadna przesłanka, aby uznać, że istnieje jakiś aramejski rękopis o tej nazwie. Książka ta została napisana przez G. J. R. Ouseleya pod koniec XIX wieku z zamiarem propagowania idei wegeterianizmu i praw zwierząt. Ouesley, który początkowo utrzymywał, że odkrył starożytny rękopis w buddyjskim klasztorze, póżniej twierdził, że napisał "Ewangelię Życia Doskonałego" inspirowany podczas seansów spirytystycznych przez duchy zmarłych. Wszystko wskazuje na to, że Ouseley popełnił świadomie oszustwo, zgodnie z zasadą, że cel uświęca środki. W tym wypadku celem było przekonanie, że Jezus był wegeterianinem i zwolennikiem reinkarnacji.
---
Per sanctam ressurectionem Tuam, libera nos Domine.
---
"Bóg jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają.
Do Królestwa Niebios da się dotrzeć z każdej krainy."
Samthann z Clonbroney
---
Bóg widzi wszystko, bo twarze i oczy Go nie ograniczają.
Ja zawsze lubię czytywać teksty p. Romana. Ten też. Wychodzi zatem na to, że ten duchowny anglikański napisał coś w rodzaju "pseudoepigrafii", tyle że bardzo późnej...
Cheers!!!
No więc interesuje mnie ezoteryka i czytam teksty takie jak ten powyżej i życzyć mogę sobie, by ci, co tak na tę ezoterykę "psioczą" potrudzić się zechcieli wreszcie (2000 lat to chyba było wystarczająco dużo czasu...), by się dowiedzieć, że ezoteryka to efekt doświadczania życia ludzkiego i znajdowanie w nim swojego własnego miejsca. Jeśli tylko opadną im t.zw. "klapki na oczach" i przestaną oni mity ezoteryczne traktować z takim literalizmem, z jakim nieraz traktują Biblię, to sobie jakoś poradzą, nie taka to znowuż skomplikowana filozofia. Skoro inni radzić sobie potrafili już tysiące lat temu... Nie przypuszczam, by nieezotrycznym brakowało "szarych komórek"...
Cheers!!!