Połowa Polaków za eutanazją

Ankietowanych zapytano, w jakich sytuacjach powinno się pozwalać na eutanazję. 53 procent respondentów przyznało, że zgodziłoby się na eutanazję, w sytuacji kiedy człowiek sam jest w stanie świadomie poprosić o śmierć, po zweryfikowaniu jego poczytalności. 34 procent miało w tej sprawie odmienną opinię, a 13 procent przyznało, że trudno udzielić w tej jednoznacznej odpowiedzi.
41 procent badanych twierdzi, że zgodziłoby się na eutanazję, w sytuacji kiedy człowiek jest nieprzytomny i sztucznie, uporczywie podtrzymywany jest przy życiu. 38 procent było przeciwnych eutanazji w takim wypadku, zaś 21 procent stwierdziło, że "trudno powiedzieć".
Respondentów zapytano także, czy w Polsce eutanazja nieuleczalnie chorych powinna być dozwolona. 50 procent ankietowanych opowiedziało się za eutanazją, 36 procent było przeciwnych, a 14 procent nie udzieliło jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie.
Po raz kolejny okazało się, że należę do mniejszości. Trudno, przyzwyczaiłem się do tego.
A tak poważnie, to nie każde odłączenie umierającego chorego od aparatury jest eutanazją. Musimy mieć świadomość, że w grze o życie pacjenta lekarze mogą tylko odnosić zwycięstwa taktyczne, w ostatecznej rozgrywce śmierć i tak wygra. Przychodzi taki moment, kiedy wiedza medyczna nic nie może uczynić. Przychodzi nieuchronny koniec. Chodzi o to, aby przychodził w warunkach godnych człowieka, tak tego który umiera jak i tego, który mu towarzyszy w umieraniu. Jan Paweł Wielki dał tego najlepszy przykład nie pozwalając się za wszelką cenę utrzymywać przy życiu. A przecież nie był samobójcą, a ci którzy wtedy pozwolili mu wrócić ze szpitala do Watykanu nie byli mordercami.
Śmierć i rozmowa o niej jest w naszym społeczeństwie ciągle tematem tabu. Odsuwamy go od siebie, jakby wstydząc się za siebie samych jak i za umierających. Może jest dobra okazja, żeby pomyśleć i porozmawiać o etosie śmierci w polskim narodzie u zarania XXI wieku?
---
Verba Docent Exempla Trahunt