Ojciec Kościoła - który z racji
swojego porywczego charakteru rzadko kiedy bywa wspominany - jest w wielu
kwestiach genialnym doradcą. Św. Hieronim to człowiek wszechstronny, który nie
boi się realnie spojrzeć na ludzkie życie. Tym co będzie nas interesować to
chrześcijańska etyka dotycząca zdrowego żywienia.
A ściśle
mówiąc, jej interpretacja dokonana przez Hieronima.[1] Hieronim poruszając temat
wstrzemięźliwości w pokarmach i napoju wskazuje jednocześnie na fakt, że jego
zamiarem jest zorientowanie potencjalnego czytelnika jego listów na istotę tego
aspektu etyki chrześcijańskiej, to jest na zdrowie i piękno ciała, które przy
zmartwychwstaniu będzie to samo ale już nie
takie same. Mówiąc językiem współczesnym, Hieronim ukazuje się tu jako
dietetyk, któremu nie obca jest ludzka psychofizjonomia oraz psychofizjologia.
Wskazania Hieronima, co do właściwego odżywiania się, w niczym nie odbiegają od
większości wskazań współczesnych nam twórców diet, no może jedyna różnica to ta
która odnosi się do słownej nomenklatury, która znana była epoce i kulturze
przełomu IV i V wieku. Hieronim na pewno nie będzie posługiwał się
sformułowaniami typu: dieta, węglowodany, cholesterol, antyoksydanty,
aminokwasy, bioflawonoidy itp. Będzie pisał o ascezie, poście, wstrzemięźliwości
i umiarkowaniu oraz o cnotach.
Swoje filary programu zdrowej diety opiera o
trzy źródła: Pismo Święte, wskazania lekarzy i osobiste doświadczenie.
Przestrzega jednak wszystkich, a raczej informuje, że ta droga nie jest dla
wszystkich, że jest niezwykle wąska, bo wszystko co dotyczy tej drogi tak
naprawdę opiera się nie o „literę”, ale o „ducha”, i jest diametralnie inne w
swej istocie od zaleceń pogan. Niewątpliwie Hieronim kieruje się zasadami
zdrowej diety. W swoich zaleceniach dyktowanych chęcią doskonalenia ducha zdaje
sobie sprawę z tego, że zdrowa dieta nie może polegać na jedzeniu tylko jakiś
szczególnych wybranych pokarmów, a unikaniu wielu innych. U Hieronima istnieje
coś takiego jak różnorodność, umiarkowane ilościowo i kalorycznie potrawy,
pokarmy słabo przetworzone, określone płyny stosowane proporcjonalnie w
zależności od rodzaju i przeznaczenia i przede wszystkim spokój wyrażający się
na co dzień, tak jak i cykliczność owych posiłków.
Zdrowa dieta, to dieta na co dzień, jak zwykli mawiać dietetycy, ale i sposób myślenia, nie uleganie niezdrowym zachciankom, a z drugiej strony pamiętanie że zdrowa dieta to dieta dla człowieka, nigdy odwrotnie.
Pozorna trudność jaka może się jawić w przedstawieniu Hieronima jako dietetyka równego klasie dzisiejszych dietetyków i znawców ludzkiej psychofizjologii wiąże się z jego otwartością na rzeczywistość nadprzyrodzoną. Piszę pozorna, bo tak naprawdę coraz częściej zaznacza się w etyce nie tylko typowo chrześcijańskiej ale także coraz powszechniej w wielu kręgach religijnych i światopoglądowych, że istnieje silna potrzeba zweryfikowania i ponownego przemyślenia zagadnień związanych z tym co potocznie nazywa się postem, jako środka zbawiennego dla duszy i ciała. Środka który zdrowo stosowany w codzienności stanie się w konsekwencji jego stosowania przyczyną zdrowego życia psychicznego i fizycznego człowieka niezależnie od płci itp. Mens sana in corpore sana[2]
Juwenalis
Hieronim
biorąc czynny udział we współtworzeniu rozwijających się ideałów ascetycznych,
rozwija zagadnienie odnoszące się do sposobu odżywiana, biorąc pod uwagę nie
tylko środowisko, z którego dana osoba się wywodzi lub w którym żyje, ale też
jej światopogląd, zdolności psychiczne, fizyczne jak i wiek. W zdrowym ciele
zdrowy duch, to powiedzenie rzymskiego satyryka było zapewne znane również
Hieronimowi. Czym więc jest ciało, i czym duch oraz jaka jest relacja pomiędzy
jednym i drugim w dietetycznych wskazaniach Hieronima?
Hieronim w jednym z
listów wyraża to następująco: „Umartwiamy się bowiem nie dlatego, żeby Bóg […]
znajdował upodobania w burczeniu naszych wnętrzności i w próżnym żołądku oraz gorączce
płuc, ale że w inny sposób nie można uchronić czystości.”[3]
Czystość to hasło, które
Hieronim używa często dla określenia całokształtu zachowań charakteryzujących
osobę pragnącą wyrażać siebie w całej pełni, to znaczy nie tylko od strony
piękna fizycznego, ale też od strony tego co duchowe i twórcze. Wyraźnie widać,
że przekonania Hieronima są identyczne z wieloma współczesnymi dietetykami,
którzy promują zdrowy styl życia i zdrowe odżywianie. Wiele terminów, które są
w użyciu związanych z zagadnieniem diety, nie występuje w korespondencyjnych
wskazaniach Hieronima, ale ich treść jest obecna.
I tak jak współcześni spotyka
się on z takimi problemami jak: zaburzenie łaknienia, anoreksja, nadwaga,
otyłość, bulimia, wilczy głód, żywienie dzieci, dieta oczyszczająca, dieta wzmacniająca, czy nałogowe odchudzanie aż
do krańcowego wycieńczenia. Hieronim wyłamuje się ze schematyzmu myślowego
twórców ruchu ascetycznego, i wprowadza pewien żywotny element, który do
dzisiaj jest podstawowym, wręcz fundamentalnym elementem pod kątem którego
stosuje się wskazania dietetyczne: uwarunkowania wiekowe, status społeczny, jak
też wskazania medyczne w celu uniknięcia zbędnej emocjonalności.
Powołując się
na własne doświadczenie życiowe, wskazuje na konsekwencje nieumiarkowanego
postu, który i tak w niczym nie pomaga, a raczej szkodzi i grozi śmiercią.
Wyrazi swoja opinię wobec nadużywających takiego modelu diety następującymi
słowami: „Odmawiasz sobie pokarmu nie z chęci postu, lecz z powodu boleści. Nie
lubię takiego umartwienia; sprzeciwiają mi się takie posty. Nie przyjmuję
żadnej duszy, która bez mej woli oddala się od ciała.”[4]
Hieronim dostrzega pewną
trudność, która wiąże się z nadwrażliwością ludzi różniących się wiekiem, płcią
i stanem społecznym, stąd też ucieka się do wskazań lekarzy: „Mówią lekarze i
ci, którzy na naturze ludzkich ciał pisali, głównie zaś Galenus w księgach pod
tytułem […] – O rzeczach dla zdrowia przydatnych, że ciała dzieci dorastających
i młodzieńców oraz mężczyzn i niewiast w dojrzałym wieku płoną wrodzonym ogniem
i że dla tych okresów życia szkodliwe są pokarmy podwyższające ciepłotę, a
dobrze robi dla zdrowia wszystko, co zimne w pokarmie i napoju; jak,
przeciwnie, starcom, którzy cierpią zaflegmienie i zimno, pomagają ciepłe
pokarmy i stare wina.”[5]
W swoich wskazaniach rozróżnia
różnego rodzaju diety, które są dostosowane do możliwości i przede wszystkim do
potrzeb określonych ludzi obu płci różnych środowisk społecznych oraz różnego
wieku. Zalecenia dietetyczne Hieronima nazwałbym czymś w rodzaju bezpiecznej
głodówki. Autor listów wyraża to w poglądach na tak zwany post istniejący w
tradycji apostolskiej, a tak różnie interpretowany w różnych środowiskach
chrześcijańskiej lub też prochrześcijańskiej kultury: „My pościmy przez jeden
okres czterdziestodniowy według tradycji apostolskiej, podobnie z całym
światem; oni trzy w roku uznają także czterdziestodniowe okresy […], lecz co
innego jest ofiarować coś z konieczności, a co innego z dobrej woli.”[6]
Hieronim zagłębiając się w
problematykę postu i wstrzemięźliwości widzi, że potrzeba nie tylko
powstrzymywania się od jedzenia, ale istnieje podstawowa potrzeba obowiązująca
wszystkich ludzi, a mianowicie chodzi tu o dobrowolne powstrzymywanie się od
źle dobranego jakościowo i ilościowo pożywienia.
Dostrzega on płynną granicę[7] pomiędzy tym co odnosi się do
religijnych norm tzw. postu[8], jak też i diety.[9] Post czy też dieta ma zapewnić
człowiekowi lepsze samopoczucie pod względem duchowym, emocjonalnym,
psychicznym i fizycznym. Hieronim uczłowiecza post i uszlachetnia dietę: „Ty
pościsz i jesteś zagniewana – tamten je i twarz ma uśmiechniętą; w kłótni
wyładowujesz utrapienia ducha i głód żołądka, tamten umiarkowanie się odżywia i
Bogu składa dzięki.”[10] Pouczając Celancję napisze:
„Cóż to za cnota nie pić wina, a upijać się gniewem i nienawiścią? Wtedy,
powiadam, znakomita jest wstrzemięźliwość, wtedy piękne i wspaniałe
poskramianie ciała, gdy dusza pozbywa się wad. […] wstrzemięźliwość bowiem
pomaga […] wszystkim cnotom.”[11]
Post i dieta o ile kształtują w człowieku pozytywne cechy charakteru, dzięki którym człowiek może kształtować społeczeństwo w którym żyje o tyle są one właściwe i pożyteczne.[12]
Hipokrates (Medicus curat, natura sanat[13])
„Nie
nakazuję ci postów nieumiarkowanych i przesadnej wstrzemięźliwości, które
rychło nadwyrężają delikatne ciało tak, że wpadają w chorobę, zanim rzuciły
podwaliny pod święte życie.”[14] W liście do Nepocjana, wyrazi
swoja myśl następująco: „Niech twoje posty będą nieskazitelne, czyste, proste,
umiarkowane, wolne od zabobonów.”[15] Hieronim nie waha się
krytykować tych co zachowywaniu bądź też nie zachowywaniu postów przeczą
naturze i zniekształcają swoje ciało.
Hieronim też widzi, że tylko natura może
przyjść z pomocą człowiekowi, a więc będzie tu mowa o tak zwanej zdrowej
żywności. Aby lepiej zrozumieć co ma na myśli ów Doktor Kościoła należałoby się
przyjrzeć temu co sądzi on o niektórych rodzajach mnichów, tym rodzajem są
remboci. Hieronim określa ich jako najgorszych, współzawodniczących i
prześcigających się w postach, zaś w dniach uroczystych, są tymi którzy
objadają się aż do wymiotów.[16]
Hieronim jako czujny
obserwator zauważa, że nie tylko wśród rembotów występują nadużycia w tym
względzie, ale także u kapłanów, niewiast i tych co mienią się czystymi i
natchnionymi przez Ducha Świętego. Mowa oczywiście o heretykach wszelkiej
kategorii, którzy ciągle się uczą, a do prawdy nigdy nie dochodzą[17] i mają zwyczaj powtarzać:
„Czystym wszystko jest czyste.”[Tyt 1,15] „Wystarczy mi moje sumienie.”[18] Godnym uwagi byłaby dalsza
część wypowiedzi, jednakże kwestia zagadnienia nie leży w nadużyciach ale w
wskazaniach dietetycznych, które Hieronim poleca swoim podopiecznym.
Za katalog
zalecanej zdrowej żywności pod względem jakości i ilości niech posłuży przekaz
korespondencyjny Hieronima do Nepocjana: „Cokolwiek upija i odbiera przytomność
umysłu, tego unikaj podobnie jak wina. I nie dlatego to mówię, iżbym potępiał
twór Boży, […], ale żądamy w piciu miary odpowiednio do wieku, zdrowia i sił
ciała. […] Cóż pomoże nieużywanie oliwy, jeśli szuka się równocześnie pewnych
ciężkich i trudnych do zdobycia pokarmów? Figi karyjskie, pieprz, orzechy,
owoce palmowe, biały chleb, miód, kłokociny. Cała uprawa ogrodów to ma na celu,
byśmy nie jedli chleba razowego. Słyszę nadto, że niektórzy, wbrew naturze, nie
piją wody i chleba nie jedzą, lecz delikatne polewki i tarte jarzyny […] O
hańbo!”[19] Hieronim widzi potrzebę
zdrowego odżywiania się ale proponuje też by wziąć pod uwagę klimat w którym
żyje dany człowiek. Zaleca on wiejski klimat i pożywienie ekologiczne:
„Urodzony […] w chacie wiejskiej, […] prosem i razowym chlebem mogłem uspokoić
burczenie żołądka […].”[20] „Tam chleb zwykły i warzywa
naszymi rękami podlewane, mleko, przysmak wiejski, skromne wprawdzie, ale
wystarczające dają pożywienie.
Prowadzącemu taki tryb życia nie przeszkodzi w
modlitwie sen, a wczytaniu przejedzenie. W lecie cieniste drzewo użyczy
schronienia; jesienią sama łagodność powietrza i rozesłane pod drzewem liście
wskazują miejsce odpoczynku.”[21] Wczytując się w dalszą treść
listu do Marceli zauważyć można jak duże znaczenie w diecie ma środowisko
pozbawione zgiełku i stresów. Hieronim dokonuje w liście porównania życia w
mieście i na wsi wykazując korzyści zdrowotne, takiego stylu życia.
W liście do
Aseli wskazuje na walory zdrowotne bobu, i przestrzega przed nadmiarem
spożywania potraw mięsnych.[22] O Aseli po jej śmierci
napisze: „Gdy przez cały rok nieustannie praktykowała posty, po dwa i trzy dni
w nich trwając […] radosne ukazując oblicze. […] tak doszła do lat
pięćdziesięciu życia, i ani nie dolegał jej żołądek, ani nie sprawiały cierpień
[…] wnętrzności, […] ani […] skóra nie okrywała się jakowymś cuchnącym brudem,
ale zdrowa na ciele […].”[23] Hieronimowi bez wątpienia
zarzucano, że ma pogardliwy stosunek do ciała, propagując tego typu styl życia.
Idea jednak polegała nie na pogardzie do ciała, ale raczej na praktycznym
podejściu do ciała w celu zachowania go zdrowym: „[…] należy się wstrzymywać od
wina i mięsa, a spożywać płody ziemi, pić wodę […].”[24]
Doktor Kościoła opierając swoją taktykę i metodologię na doświadczeniu historycznych postaci biblijnych ukazuje, że dieta powiązana z wiarą pozwala na zachowaniu ciała pięknym.[25] Ciekawym pod tym względem jest list skierowany do Eustochium będący formą epitafium ku czci jej matki, czytamy w nim: „Gdy inne chorowały, hojnie dostarczała im wszystkiego i zezwalała nawet na jedzenie mięsa.”[26] W innym miejscu Hieronim będzie zalecał by starsze i chore osoby piły po trosze wina dla wzmocnienia.[27]
Sentencja łacińska (Mel in ore, verba lactis, fel in corde, fraus in factis[28])
„Niech się
rumieni ze wstydu kobieta chrześcijanka, jeśli wymusza wdzięk na naturze, jeśli
troszczy się o ciało dla pożądliwości […].”[29] Święty Doktor zauważa, że
wraz z troską o ciało trzeba pamiętać by nie traktować go instrumentalnie w
celu pozyskania kogoś lub czegoś drogą fałszu. W celu zobrazowania problemu
parę wątków: „Te zaś dziewice oraz wdowy, które z próżniactwa czy ciekawości
krążą po domach niewiast […]. Nie mają one żadnej innej troski, jeno brzuch i
to, co najbliższe brzucha. Takie mają zwyczaj zachęcać i mówić: Moja kotko,
używaj swych rzeczy, póki żyjesz […].”[30] „A są i takie, które
zniekształcają twarze swoje, by wyglądać wobec ludzi na poszczące; […], a
jedynie żołądek, ponieważ go nie widać, wrze od pokarmów […].”[31]
W związku z takimi postawami
Ojciec Kościoła dostrzega jeszcze jeden problem, skrajności do których jest
wstanie posunąć się człowiek. I tak dostrzegamy, że czasy Hieronima naznaczone
są takimi samymi problemami co czasy nam współczesne. Mowa o ludziach, którzy
wstydzą się prawdy o swoim ciele: „Inne, w zmienionej szacie, w męskim
odzieniu, wstydzą się być niewiastami, którymi się urodziły […].”[32] „Inne starają się o
bezpłodność i na nie urodzonym jeszcze człowieku popełniają mord. Niektóre, […]
obmyślają trucizny na spędzenie płodu i często też same przy tym umierają […].”[33] Autor listów widzi też, że
sam uległ podobnej postawie przed wielu laty, nim zaczął być kierownikiem
duchowym, tak to relacjonuje: „Gdy przed wielu laty wyrzekłem się […]
przyzwyczajenia do wybredniejszego pokarmu […]. Prawie w połowie Wielkiego
Postu ogarnęła me wyczerpane ciało gorączka przenikając mię do szpiku kości
[…]. Tymczasem przygotowywano już pogrzeb, a życie uchodziło ze stygnącego
ciała – i tylko w sercu coraz słabiej pulsowało […].”[34] Po tym wydarzeniu Hieronim
zaczął cenić życie: „Jestem zadowolony, gdy mam pożywienie i odzienie. Tam,
gdzie wystarcza tania jarzyna, razowy chleb, skromny pokarm i napój […]”, i
chociaż ten stosunek podyktowany był innymi względami niż miałoby to miejsce we
współczesnym społeczeństwie, to przyznać trzeba, że do kanonu hieronimowego
piękna nie weszli ludzie otyli i pijacy, których można było rozpoznać po
charakterystycznym wyglądzie nazywając ich jednocześnie tucznikami i starymi
smoktaczami o wydętych brzuchach.[35] W liście do Salwiny
przeczytamy wskazówki co do tego, że wszelki pokarm jest dobry, lecz w
odpowiedniej ilości i częstotliwości spożywania: „Niechaj na twoim stole nie
będzie bażantów, tłustych synogarlic, jońskich jarząbków i tych wszystkich
ptaków, których jest wielkie mnóstwo w rozległych majątkach. I nie myśl, że nie
jadasz mięsa dlatego, iż odrzucasz potrawy przyrządzone z mięsa wieprzowego,
sarniny, zajęcy i ze zwierząt czworonożnych. Nie o to chodzi, czy jemy mięso zwierzęcia
czworonożnego, czy ptaka, ale o to żeby nie być smakoszem. […] Dobrze jest nie
jeść mięsa i nie pić wina.”[36] Znając naukę i tradycje
kulinarne owych smakoszy widzimy, że Hieronim nie odrzuca ryb, nawet tych
uchodzących za najbardziej wykwintne.[37] Bo jak sam zaznacza: „nikt
nie rodzi się bez błędów” i „jakbyś: Na pięknym ciele ganił rozsypane piegi”
oraz by wszystkich „nosiło krokiem umiarkowanym i równym.”[38] Hieronim bez wątpienia odnosi
się w tym względzie do ludzkiego rozumu, swoją myśl bardziej dobitnie zobrazuje
w liście do Pammachiusza zwracając uwagę na potrzebę utworzenia miejsca, które
stanowiłoby coś w rodzaju uzdrowiska, jak na tamte czasy swoistego rodzaju
ośrodek odnowy biologicznej.[39] W związku z tym co już
zostało zauważone, Hieronim sobie dostępnym zasobem słów tłumaczy, że osoba
która zachowuje dietę nie powinna uważać siebie za doskonałą, a raczej uważać
by owego piękna nie przysłoniły nagle wady charakteru.
Hieronim tak oto opisuje
ową problematykę: „Strzeż się, […], jeśli zaczniesz pościć i umartwiać się. […]
Bardziej powinnaś się starać o to, aby pogarda do rzeczy dozwolonych nie dawała
ci uczucia wolności w zakresie do rzeczy niedozwolonych. […] A cóż zda się
wycieńczać ciało wstrzemięźliwością, jeśli umysł nadyma się pychą?”[40] W liście do Eustochium
zaleca: „Pokarm twój niech będzie umiarkowany, a żołądek nigdy nie
przepełniony. Bo bardzo wiele jest takich, które wstrzymują się od wina, ale
nadużywają pokarmów. […] Stosuj codziennie posty, a przy posiłku unikaj
sytości. Na nic się nie zda przez dwa lub trzy dni z próżnym chodzić żołądkiem,
jeśli się go znów obładuje, jeśli post nadrabia się sytością.”[41]
W tym samym liście poucza adresatkę, że niewłaściwym i niezdrowym jest spożywanie posiłków przed samym snem.[42] Hieronim w swoich listach poruszając temat zdrowego odżywiania się podnosi go do rangi świętości, a wręcz mistycznego znaczenia,[43] gdyż taka jest jego wizja ludzkiego ciała. W takim też znaczeniu należy rozumieć poniższą wypowiedź tegoż Ojca Kościoła, który poza tym, że ludzkie ciało traktuje jak świętość, byt pochodzący od Boga, to też domaga się, aby każdy z jego podopiecznych w swych decyzjach odnośnie własnego ciała postępował w sposób wolny i z godnością oraz zasadami, które pozwolą na pogodne jego funkcjonowanie: „A jeśli odpowiesz na to, że pochodzisz ze szlachetnego rodu, więc, przyzwyczajona do rozkoszy i wygód, nie możesz wyrzec się wina i wystawnych potraw, ani stosować się ściśle do tych zaleceń[44], ja odpowiem ci: żyj na swój sposób, skoro według Bożych wskazań żyć nie możesz.”[45]
Epilog
Podsumowując
powyższe spostrzeżenia zauważyć można, że Hieronim nie popiera tak zwanej
dzikiej głodówki[46], a raczej opierając swój
program dietetyczny na wskazaniach biblijnych, nadaje jej praktycznego wymiaru.
Post Hieronima, to post, który leczy – to tak zwana dieta oczyszczająca. Post
dzięki któremu można przegonić wszystkie złe duchy – złe nawyki żywieniowe,
czyli to co nie służy naszemu zdrowiu. Dieta, która wpływa pozytywnie na
poprawę zdrowia, kondycji, samopoczucia i pomaga w jaśniejszym spojrzeniu na
sprawy rodzinne, a także potrzeby bliźnich. Przekonania tego czwarto wiecznego
dietetyka potwierdzają przekonania dzisiejszych dietetyków. Dla lepszego
zobrazowania tej tezy, pozwolę sobie przedstawić przekonania dwójki
współczesnych dietetyków.
Dr Zofia Kudryńska „jest przekonana, że gdyby
człowiek miał możliwość życia na zdrowej planecie i jeść tylko ekologiczne,
zdrowe jedzenie, nie chorowałby. Wolniej byśmy się starzeli, a odejście z tego
świata byłoby jak przyjemne zaśnięcie. Ale tak nie jest. Bo nasze organizmy nie
nadążają prać brudów, które zjadamy.”[47] Z kolei Bożena Czerwińska-Żejmo
dodaje: „Kuracja warzywno-owocowa dostarcza organizmowi ogromnej ilości tzw.
biokatalizatorów, czyli witamin i mikroelementów. Aktywizują one setki naszych
enzymów i przemian. Nie dostarczają natomiast tłuszczu, cholesterolu i białka.
Organizm pozbawiony tych substancji budulcowych zaczyna odżywiać się
endogennie, czyli wewnętrznie.
Powoduje to, że wszystkie zwyrodniałe tkanki,
złogi zbędnych substancji balastowych, obrzęki, miażdżyca, kamica – wszystko to
zostaje usunięte z organizmu. Jemy za dużo białka zwierzęcego, a za mało
roślinnego. Za mało w naszym codziennym pożywieniu nie tylko warzyw i owoców,
ale także kasz, grochu, fasoli, czyli tego, co zawiera niemal wszystkie
składniki mineralne.
W dodatku źle łączymy poszczególne składniki. Mięso w połączeniu z węglowodanami ludzki organizm trawi około 8 godzin, ale jeśli połączymy je tylko z roślinami – około 4. Kiedy jemy same warzywa – trawimy tylko dwie godziny.”[48] Te przekonania potwierdzają niekwestionowany geniusz św. Hieronima w tejże dziedzinie. I chociaż aparat słów jest daleki od współczesnego, to jednak istota zagadnienia jest zachowana w całym wymiarze.
Andrzej Gburek
[1] Z listu napisanego do Eustochium w 384 roku wynika, że Hieronim nosił się z zamiarem napisania dzieła na temat właściwego odżywiania się – Por. 22, 10.
[2] Juwenalis, [łac.] Zdrowy duch w zdrowym ciele.
[3] H, 22,11.
[4] H, 39,3.
[5] H, 54,9.
[6] H, 41,3.
[7] Por. H, 22,27.
[8] Por. H, 22,17; 52,12.
[9] Por. H, 125,7.
[10] H, 22,37.
[11] H, 148,21.
[12] Por. H, 130,11.
[13] Hipokrates, [łac.] Lekarz leczy, natura uzdrawia.
[14] Tamże.
[15] H, 52,13.
[16] Por. H 22,34.
[17] Por. H 22,38.
[18] H, 22,13.
[19] H, 52,11-12.
[20] H, 52,6.
[21] H, 43,3.
[22] Por. H 45,5.
[23] H, 24,4.
[24] H, 100,8.
[25] Por. H 100,7.
[26] H, 108,20.
[27] Por. H 108,21.
[28] Sentencja łacińska, Miód w ustach, słowa - mleko, żółć w sercu, fałsz w czynach.
[29] H, 38,3.
[30] H, 22,29.
[31] H, 22,27.
[32] Tamże.
[33] H, 22,13.
[34] H, 22, 30.
[35] Por. H, 22,28; 38,5.
[36] H, 79,7
[37] Por. Prosper Aquitanicus, De vita contenplativa 2,23.
[38] H, 79, 9-10.
[39] Por. H, 77,6.
[40] H, 148,22.
[41] H, 22,17.
[42] Por. H, 22,16.
[43] Por. H, 31, 1-3.
[44] Por. H, 22,8-10.
[45] H, 22,11.
[46] Hieronim co jest prawdą sam kultywował tzw. głodówkę – inedia, ale później wyraża się o swoim postępowaniu, jako nie właściwym i nie podobającym się Bogu.
[47] http://goscniedzielny.wiara.pl/wydruk.php?grupa=6&art=1223906566&dzi=1104785534&katg=
[48] Tamże.
Komentarze (0)
Kosciol.pl
http://www.kosciol.pl/article.php/20081201171751466