Katolicki feminizm w Piekarach Śląskich
Metropolita katowicki zarysował na dorocznej pielgrzymce kobiet do Piekar Śląskich program chrześcijańskiego feminizmu. Prawdziwy feminizm to wolny wybór; za dyskryminację kobiet odpowiada neoliberalizm - uważa zwierzchnik diecezji katowickiej.
Katolicka emancypacja kobiet zawiera wolny wybór drogi życiowej, poszanowanie różnic płciowych, uwolnienie od dyskryminacji narzucanej przez system neoliberalny i od alienacji, w którą wpędza kobiety kultura masowa.
- "Społeczeństwo powinno umożliwiać kobietom wybór jej aktywności - w zależności, czy chce ona zająć się jedynie sprawami domu czy chce podjąć pracę zawodową" - wskazał metropolita katowicki. "W zależności od tego, czy chce ona zająć się jedynie sprawami domu, czy chce podjąć pracę zawodową, obie te drogi powinny być w równym stopniu możliwe do realizacji, zaś nic nie powinno zmuszać kobiety do dramatycznego nieraz wyboru pomiędzy pracą a rodziną. A praca kobiet poza domem nie powinna być wyżej ceniona niż ta w domu, która także ekonomicznie ma nieocenioną wartość".
Za systemową dyskryminację kobiet hierarcha wini neoliberalne systemy społeczne, które "doprowadzone do ostatecznych konsekwencji, ograniczają elementy polityki społecznej, służące grupom zepchniętym na margines, w szczególności kobietom i ich rodzinom żyjącym w ubóstwie."
"Istnieje ogromna rzesza kobiet, zwłaszcza samotnych matek, które dźwigają ciężar ubóstwa, którego konsekwencje ujawniają się w niekorzystnych warunkach życia, w braku dostępu do służby zdrowia, do warunków sanitarnych, do edukacji, a poza tym w rozbiciu rodziny poprzez migrację i pracę sezonową. Pozostawione same przez mężów muszą zająć się materialnym i duchowym utrzymaniem rodzin, dzieci."
Duchowny zaapelował o "wolne od pracy niedziele dla wszystkich kobiet, zwłaszcza dla tych, które spędzają dzień święty przy kasach w supermarketach!"
"Pojawiają się dzisiaj nowe formy alienacji kobiety i jej wykorzystania w charakterze przedmiotu" - ostrzegał duchowny. - "Są to te formy, którym sprzyja kultura hedonistyczna i indywidualistyczna i które propagują środki przekazu, zwłaszcza Internet. Trzeba się im odważnie sprzeciwiać i wychowywać do szacunku wobec kobiet".
Abp Wiktor Skworc w homilii skierowanej do pielgrzymek zaznaczył, że "powołaniem kobiety jest człowiek; macierzyństwo nieograniczone tylko do funkcji biologicznej, ale też duchowe, polegające na budowaniu relacji, więzi, domu".
- "Wierność i miłość kobiet jest niezwykłym i pięknym świadectwem, że Bóg powierzył kobiecie troskę o człowieka - o jego życie, godność i prawo dążenia do szczęścia" - zachęcał hierarcha.
Kilkadziesiąt tysięcy kobiet nawiedza sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach, zaraz po pierwszej niedzieli po uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Do nich Kościół skierował serdeczne słowa podziękowania: - Składamy wam szczere "Bóg zapłać" za codzienną troskę o dom, o małżeństwo i bliskich, o dzieci i ich przyszłość; o rodzinę, aby była domowym Kościołem - mówił w imieniu biskupów abp W. Skworc.
J.Korwin-Mikke w rozmowie z M.Richardson podaje, ze w gazetce Manify, ktora wzial do rak, bylo 15 artkulow, z czego: 12 o walce z kosciolem, 2 o walce z religia mezczyzn, a 1 o prawach kobiet (Youtube). Taki jest obraz polskiego feminizmu, wiec jak mozna intencje i modlitwy wznoszone w Piekarach Slaskich przyrownywac do feminizmu. To tak jakby kosciol walczyl sam z soba. Co za absurd!
Jesli istnieja modlitwy za rozne grupy zawodowa, dlaczego kosciol nie moze sie modlic za kobiety, ktorych glownym zadaniem zyciowym jest rodzenie dzieci, troska o rodzine i dom. Dzisiejsze czasy stawiaja coraz wiecej zadan i coraz trudniejsze zadania przed kobietami. Kobieta to tez czlowiek i posiada rozne talenty od Boga dane. Jesli ich nie wykorzysta, Bog zarzuci jej na Sadzie Ostatecznym marnotrastwo. Dlatego kazda kobieta oprocz obowiazkow zwiazanych z rodzina i dziecmi powinna miec szanse w spoleczenstwie na wykorzystanie talentow, ktore Bog nie na darmo jej dal.
Jesli juz przykleja sie etykietke feminizmu, to w logicznej konsekwencji arcybiskup to feminista. Ja sie z taka etykietka nie zgadzam!
Kobieta ma prawo modlic sie za siebie i za inne kobiety. Moze taka modlitwa uchroni chocby jedna z uczestniczek przed smiercia w czasie porodu lud ulatwi porod, bo Bog przychylil sie do czyichs prosb. Tego nie wiemy.
---
Gdzie milosc wzajemna i dobro, tam znajdziesz Boga zywego