Kardynał Dziwisz coraz bliżej o. Rydzyka. Broni Telewizji Trwam
Upór Jana Dworaka, który nie chce przyznać redemptorystom koncesji cyfrowej służy ojcu Rydzykowi. Duchowny zyskał nowego sprzymierzeńca. "To Radio i Telewizja są potrzebne" – apelował do wiernych metropolita krakowski.
Jeszcze pół roku temu nie do pomyślenia było, żeby abp Dziwisz pojawiał się na uroczystościach firmowanych i obsługiwanych przez Telewizję Trwam. Kojarzony z "Kościołem łagiewnickim" duchowny, zarzucał środowisku Radia Maryja zbytnie upolitycznienie i samowolę. Chciał wprowadzić nadzór Episkopatu nad radiem.
"Wielu zastanawia się, co kardynał myśli o Radiu Maryja i Telewizji Trwam. Zwłaszcza gdy media nie uwzględniają treści kościoła, nie ma publicznych środków przekazu to Radio i ta Telewizja są potrzebne" - komplementował dzieło redemptorystów metropolita krakowski.
"Czasem bolejemy, są wielkie wydarzenia w życiu Kościoła nie ma środków publicznych, ale jest TV Trwam, jest Radio Maryja; za to im bardzo dziękujemy. Myślę, że otrzymają te pozwolenia o które proszą wspierani społeczeństwem. Nie da się eliminować tych którzy inaczej myślą dekretami. Trzeba uwzględniać prawa społeczeństwa. A przecież miliony słuchają, czy oglądają TV Trwam. Więc takie jest moje stanowisko. Myślę, że to stanowisko wielu obecnych popiera" - mówił o walce redemptorystów z KRRiTV duchowny. "Trzeba uwzględniać prawa społeczeństwa a przecież miliony oglądają Telewizję Trwam i Radio Maryja. Takie jest moje stanowisko".
Hierarsze wtórował o. Rydzyk, który połączył się ze świątynią w Skawinie.
"Jeżeli Kościół nie będzie miał mediów katolickich, jeżeli nie będzie miał głosu to będzie niemową. Dlatego potrzeba żeby były media katolickie, niezależne, nie na pasku kogokolwiek. Muszą być niezależne; niezależne od wielkich pieniędzy tego świata, bo gdyby były zależne od pieniędzy to musieli by mówić tak jak mówią ci, którzy dają pieniądze" - wyjaśniał oklaskującym go tłumom.
Kardynał kilkakrotnie pozdrawiał widzów i słuchaczy związanych z ruchem ojca Rydzyka. Dziękował im też za duchowe uczestnictwo w uroczystości peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego w Archidiecezji Krakowskiej, której przewodniczył.
Do Radia Maryja dystans wciąż zachowuje ksiądz kardynał Kazimierz Nycz. 29 września ulicami Warszawy przejdzie ogromna manifestacja w obronie Telewizji Trwam. Przed marszem miała odbyć się Msza św., ale jak poinformowali organizatorzy - kard. Nycz nie zgodził się na celebrację liturgii przez kapłana związanego z redemptorystami z obawy przez łączeniem polityki i religii.
O politykę w swojej homilii w Skawinie zahaczył metropolita Dziwisz.
"Żadna partia polityczna nie może łamać sumień swoich członków. W sprawach moralności, w sprawach najistotniejszych dla życia człowieka i narodu nie może być dyscypliny partyjnej. Miłosierdzie Boże jest potrzebne wszędzie tam, gdzie widzimy brak szacunku dla życia i godności człowieka; gdzie neguje się wartość ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia tam, gdzie panuje niesprawiedliwość społeczna i wykorzystywanie człowieka przez człowieka i gdzie brak jest prawdy i wolności" – powiedział ks. kard. Stanisław Dziwisz.
Radio Maryja i Talawizja Trwam znalazly stale miejsce w spoleczenstwie. Tak powinno pzostac.
Moze dla kogos cos bylo nie do pomyslenia, jednak mnie kard. Dziwisz niczym nie zaskoczyl. Kosciol jest jeden. To wystarczy.
Niezrozumiala jest dla mnie postawa kardynala Nycza. Zawsze przed zalatwieniem waznych spraw, czlowiek sie modli. To samo dotyczy grupy ludzi. Wzywa sie Boga, by wspieral nas w slusznych dzialaniach. Dlaczego kardynal Nycz odstepuje od tradycji? Czy isc z Bogiem moze powodowac jakiekolwiek obawy?
---
Gdzie milosc wzajemna i dobro, tam znajdziesz Boga zywego
Jesli o.Rydzyk nie zastosowali się do prawa polskiego i nie przysyłali sprawozdan do K R i T -więc o co ten krzyk.
Zas zbieranie podpisów to tylko woda na młyn.Mnie tylko szkoda starszych ludzi,oni nadal nie wiedzą o co chodzi?
Napuszczać ludzi można b.łatwo.A Krd.Stasiu się przestraszył,więc musi coś powiedzieć.