"Prawacy" będą niezadowoleni. Papież powołuje się na Baumana
- Jestem zafascynowany ostatnią książką Zygmunta Baumana, napisaną wraz z jego włoskim asystentem "Nati liquidi" – "Płynni od urodzenia" - powiedział Franciszek w wywiadzie dla meksykańskiej telewizji.
Praca Baumana wydana w Polsce pod tytułem "Płynne pokolenie" została uznana przez pochodzącego z Argentyny papieża za bardzo ważną w diagnozie więzi pokoleniowych. - Wskazuje ona na ważny problem wykorzenienia nowych pokoleń – mówił Bergoglio.
W wywiadzie dla Thomasa Leonciniego wybitny socjolog i filozof próbuje znaleźć równowagę między indywidualizmem a wspólnotą.
- Społeczeństwo porzuca wspólnotę i stawia na indywidualizm. Pokolenie urodzone w latach 80. dobrze czuje się w tych zmianach – ostrzega uczony.
Socjolog opowiada o świecie, w którym na porządku dziennym są tatuaże, modyfikacje ciała i agresja. Porusza problemy, związane z miłością i seksem. Mówi o ciągłych przemianach, jakie zachodzą w dzisiejszym świecie.
Zygmunt Bauman urodził się 19 listopada 1925 roku w rodzinie polskich Żydów. Po wybuchu II wojny światowej we wrześniu 1939 wraz z rodzicami uciekł do Związku Radzieckiego przed działalnością Einsatzgruppen, które podczas niemieckiej agresji na Polskę mordowały Żydów.
W 1943 młody Bauman rozpoczął studia na uniwersytecie w Gorkim. Wkrótce wstąpił do 1 Armii Wojska Polskiego, gdzie pełnił funkcję oficera polityczno-wychowawczego. Wziął udział w bitwie o Kołobrzeg, w której został ranny, oraz w bitwie o Berlin.
Polska prawica wypomina mu udział w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa.
Zygmunt Bauman podpisał zobowiązanie do współpracy jako agent-informator Informacji Wojskowej.
Jako szef Wydziału Polityczno-Wychowawczego Bauman brał udział w tłumieniu podziemia niepodległościowego, za co został odznaczony Krzyżem Walecznych. Wysoko oceniano dzielenie zaangażowania ideologicznego z jego matką (aktywistką Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej).
Dziesięć dni po śmierci Stalina, Bauman został zwolniony z pełnionych funkcji i z zawodowej służby wojskowej ze względu na więź z "burżuazyjną na wskroś rodziną" i niechęć do zerwania stosunków z nią, w związku z czym stwierdzono jego "nieprzydatność do dalszej służby w wojsku".
Bauman wziął na siebie pełną odpowiedzialność za kolaborację z władzą komunistyczną w okresie stalinizmu, przyznając zarazem, że popełnił błąd. Swoją decyzję tłumaczył wiarą w niesienie postępu: "W zubożałym kraju oczekujesz poradzenia sobie z nędzą, upokorzeniem, brakiem ludzkiej godności, z całym szeregiem problemów społecznych i kulturowych. Jeśli się spojrzało na ówczesne spektrum polityczne w Polsce, partia komunistyczna obiecała najlepsze rozwiązanie".
Bronił się, że jego działalność ograniczała się do pisania pamfletów politycznych oraz do wykonywania prac biurowych.
Niestety dlatego, że świat skręcił w lewo tacy ludzie jak Bauman chodzili w blasku chwały. Bauman od 1945 roku do roku 1953 służył w Korpusie Bezpieczeństwa Publicznego czyli walczył z polskimi patriotami nazywanymi przez komunistów "bandami". Faszyści też ich tak nazywali, jednak za domniemaną lub prawdziwą współpracę z Niemcami, ludzie byli wykluczani ze społeczeństwa np. Knut Hamsun a stalinowscy oprawcy mogli mówić o heglowskim ukąszeniu i włos z ich siwej głowy przystrojonej laurami nie spadł. Popkultura toleruje koszulki z Che Guevarą, kręci się o nich kasowe filmy, znani aktorzy wcielają się w rolę El Commandante, który nie miał litości dla więźniów i chciał by dzieci przyglądały się egzekcjom ich rodziców. Dlatego bardzo jestem niezadowolony z haniebnej postawy wobec Baumana, człowieka, który również niczego nie żałował. Skrupuły według fanatyków mogą mieć tylko frajerzy.