Ruch ekumeniczny a postawa katolicka

Przez pierwsze dziesięciolecia Kościół katolicki, w przeciwieństwie do środowisk protestanckich lub prawosławnych, zachowywał się bardzo wstrzemięźliwie, a często nawet wrogo, wobec rodzącego się ruchu ekumenicznego. Na samym początku podobne zachowania prezentował także Kościół prawosławny, który jednak z czasem podjął kroki zmierzające do nawiązania kontaktów z protestanckimi ośrodkami ekumenicznymi. Tego rodzaju decyzje w żaden sposób nie potrafił wypracować Kościół katolicki. Z tego też względu należy osobno potraktować postawę katolicką wobec rodzącego się w świecie ruchu ekumenicznego.
Papieże przełomu XIX i XX wieku, a więc na samym początku rodzącego się ruchu ekumenicznego, świadomie odrzucali jakąkolwiek inicjatywę nawiązania relacji ze środowiskiem protestanckim. W maju 1919 roku papież Benedykt XV odrzucił zaproszenie przesłane na jego ręce przez Kościół Episkopalny w USA do wzięcia udziału w jednej z konferencji organizacji Wiara i Ustrój. Natomiast papież Pius XI, w związku z odbytymi konferencjami organizacji Życie i Praca w Sztokholmie w 1925 r. oraz organizacji Wiara i Ustrój w Lausanne w 1927 r., wydał specjalną encyklikę Mortalium animos (6 styczeń 1928 r.), w której wyjaśnił zasady prawdziwej religijnej jedności. Zgodnie z papieską encykliką prawdziwa jedność polega na przyjęciu Objawienia Boga w Chrystusie, którą to doktrynę w pełni przechowuje i naucza Kościół katolicki. W jedności chrześcijan nie może bowiem istnieć kompromis doktrynalny. Papież podkreślił też, że jeden i prawdziwy Kościół Chrystusa nie może być federacją różnych wspólnot kościelnych i niezależnych od siebie organizacji chrześcijańskich. Przy tej okazji papież zabronił katolikom udzielać jakiegokolwiek wsparcia ideom ekumenicznym skrytykowanych w encyklice. Papieska encyklika wywołała duży sprzeciw w ekumenicznych kręgach protestanckich. Jednak paradoksalnie, antyekumeniczna encyklika Piusa XI wywołała zainteresowanie ideą jedności chrześcijan w katolickich kołach intelektualnych, który pomału zaczęły szukać przyjacielskich kontaktów z ekumenicznie nastawionymi protestantami. Te jeszcze nieśmiałe pierwsze kroku niektórych katolików w kierunku ruchu ekumenizmu stworzyły solidny fundament pod intensywnie rozwijającym się od drugiej połowy XX wieku katolickim ruchu ekumenicznym.