Błogosławieństwa par homoseksualnych także u niemieckich katolików

Jak donosi poczytny tygodnik z Hamburga „Der Spiegel” wielu kapłanów rzymskokatolickich w Niemczech praktykuje błogosławieństwo par homoseksualnych i chce nadal to czynić, mimo radykalnego stanowiska Watykanu. Ks. Christoph Simonsen z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mönchengladbach miał według informacji „Der Spiegla” pobłogosławić pięć par tej samej płci w obecności ponad 300 zebranych.
Ks. Simonsen jest diecezjalnym duszpasterzem dla osób homoseksualnych, mianowanym przez ordynariusza diecezji Akwizgranu, bp. Heinrich Mussinghoffa. Także w diecezjach Kolonia, Monachium, Hildesheim, Limburg i Essen działają podobni duszpasterze.
Według informacji „Der Spiegel” ks. Simonsen poinformował o swojej działalności diecezjalną Radę Kapłanów, najwyższe gremium doradcze biskupa. Ks. Simonsen nie widzi nic złego w swoim postępowaniu, argumentując, że według prawa kościelnego błogosławienie ludzi jest dozwolone, jeśli prośba o błogosławieństwo jest wiarygodna. Ks. Simonsen zaznaczył jednak, że nie prowadzi sakramentalnej celebracji.
Jednak nie we wszystkich diecezjach błogosławieństwo par homoseksualnych jest tak otwarcie praktykowane. W wielu parafiach duchowni w obawie przed kościelnymi sankcjami potajemnie błogosławi pary podczas kameralnych uroczystości, podczas których wymieniane są niekiedy między partnerami lub partnerkami obrączki.
Kosciol.pl: Zakończyła się Konwencja Generalna amerykańskich anglikanów
Wiele razy już pisałem, że lepiej aby w Kościele Rzymskokatolickim było mniej kapłanów ale za to żeby byli autentycznymi następcami apostołów.
Co do błogosławieństwa - ma ono sens (wobec każdego, niezależnie od grzechów, chorób czy zboczeń) o ile nie jest błogosławieństwem na grzech.
A więc można błogosławić homoseksualistów ale nie uprawianie homoseksualizmu (podobnie jak można błogosławić złodziei, ale nie kradzież)
---
Robert Opala