"Dziki ekumenizm" szkodzi zbliżeniu chrześcijan

Kardynał wystąpił na zakończenie kongresu "Czterdzieści lat po Unitatis redintegratio", odbywającego się z okazji 40-lecia wydanego przez Sobór Watykański II w 1964 roku dekretu o ekumenizmie. Przypomniał iż traktowany jako wymiana darów i lekarstwo na zranienie spowodowane podziałem dialog ekumeniczny, jest jednym z priorytetów Kościoła Katolickiego.
Kard. Kasper wyraził troskę o obecny stan ekumenizmu, w którym z jednej strony można zauważyć zmęczenie, rozczarowanie oraz brak nadziei na postęp, a z drugiej niecierpliwość i brak przygotowania do prowadzenia dialogu, które skutkują "dzikim ekumenizmem", prowadzącym do nieporozumień i jeszcze większych ran zadawanych kościołom i wspólnotom.
Podczas swojego przemówienia kardynał podsumował obecny stan dialogu prowadzonego przez Kościół Katolicki z poszczególnymi kościołami i wspólnotami. Za najbardziej obiecujące uważa on rozmowy prowadzone ze starożytnymi kościołami wschodnimi i prawosławiem, choć w przypadku tego ostatniego zbliżeniu doktrynalnemu towarzyszą problemy kulturowe, polityczne i mentalnościowe.
W przypadku kościołów poreformacyjnych kardynał podkreślił postęp wyrażający się miedzy innymi podpisaniem katolicko-luterańskiej Wspólnej Deklaracji na temat Nauki o Usprawiedliwieniu. Jednocześnie podkreślił iż konieczne iż dalszym krokiem w dialogu muszą być uściślenia w zakresie eklezjologii, szczególnie zaś święceń. Cieniem na działaniach ekumenicznych kładą się także różnice w podejściu do zagadnień etycznych - takich jak jak aborcja, homoseksualizm czy eutanazja. Różnice w rozwiązywaniu tych kwestii, które występują nie tylko między tymi wspólnotami a Kościołem Katolickim, ale także w obrębie samego protestantyzmu, uniemożliwiają niekiedy składanie wspólnego świadectwa wiary, a niemal zawsze utrudniają wzajemne porozumienie.
Największe problemy kardynał Walter Kasper widzi jednak w dialogu z kościołami charyzmatycznymi i radykalnymi odłamami ewangelikalnych chrześcijan. Na przeszkodzie działaniom ekumenicznym stoją tu z jednej strony stereotypy, agresja i prozelityzm, z drugiej zaś ograniczenie dialogu tylko do płaszczyzny lokalnych wspólnot. Mimo tych trudności, kardynał podkreślił że właśnie dialog z intensywnie rozwijającymi się wspólnotami ewangelikalnymi i charyzmatycznymi może mieć ogromne znaczenie dla ruchu ekumenicznego jako całości.
Cheers!!!