Nieważna bezglutenowa komunia

Kościół Katolicki wymaga, by w chlebie używanym do Eucharystii znajdowała się mąka pszenna. Jednak dla Haley Waldman przyjęcie "zwykłej" komunii może skończyć się bardzo silnym pogorszeniem stanu zdrowia - jej organizm nie toleruje bowiem nawet niewielkich ilości glutenu. Spożywanie pokarmów zawierających gluten powoduje zanik błony śluzowej jelita cienkiego (atrofia kosmków). Prowadzi to do zaburzeń wchłaniania i wyniszczenia organizmu. Dlatego matka dziewczynki znalazła księdza, który zgodził się na udzielenie jej komunii z użyciem bezglutenowego chleba. Niestety, biskup Smith orzekł iż taka komunia była nieważna.
- Jak taka zmiana może zepsuć tradycję Ostatniej Wieczerzy - pyta z rozpaczą matka Haley Waldman. Diecezja zaproponowała rodzinie rozwiązanie w postaci niskoglutenowych hostii jednak choroba dziewczynki powoduje że nie może ona przyjmować nawet niewielkich ilości glutenu. Matka odrzuciła także możliwość podania Haley wyłącznie wina. Zwróciła się w tej sprawie do Watykanu, w imieniu swoim i rodziców innych dzieci chorych na celiaklię. Pani Pelly-Waldman liczy na pomoc papieża oraz kardynała Ratzingera, prefekta Kongregacji Doktryny wiary, do którego napisała osobisty list. "To regulacje kościelne a nie prawo Boże, więc łatwo powinno się je dostosować do potrzeb ludzi, bez porzucania tradychji naszej wiary" - napisała w liście.
Nie jest to pierwszy taki przypadek - w 2001 roku małżeństwo z Massachusetts wystąpiło z Kościoła Katolickiego po tym, gdy ich córeczce odmówiono udzielenia komunii z użyciem bezglutenowych hostii. Pani Pelly-Waldman nie zamierza jednak podejmować takich kroków. Nadal co niedzielę pojawia się w kościele z czwórką swoich dzieci. Podkreśla też, że nie walczy z Kościołem a jedynie chce zmienić jego stosunek do chorych na celiakię.
- Jestem pełna nadzieli, choć teraz już wiem że przede mną długa droga. Zrobiłam już na niej pierwsze kroki - powiedziała matka Haley Waldman.
Osoby chore tak jak ta dziewczynka mogą bezproblemowo przystępować do Komunji Świętej pod postacią wina. Dziwię się, że nikt na to jeszcze nie wpadł !!!
---
"sodomita jest poza naszą cywilizacją opartą na kulcie kobiety"
Stanisław Cat - Mackiewicz herbu Boża Wola
gratuluje panom faryzeuszom!
Musze tutaj troche zawalczyc o swoje prawa, a tym samym z kilkoma osobami sie "poklocic" ;-).
Wkurza mnie, gdy ludzie wypowiadaja sie na jakis temat, a nie maja zielonego pojecia o tym, o czym pisza ... Jestem bezglutenowcem i widze, ze tutaj wypowiedzialo sie kilku "slepych katolikow" oraz Pani "milka".
Ad. "Crusader": ufnosc wobec kosciola? Ale o co chodzi? W przypadku spozywania wina nie jest do konca pewne, czy nie zaszkodzi taki napoj osobie chorej na celiakie, bo np. ja nie moge jesc wisni, czeresni (itd.), a na przyklad ogorki tylko swiezo kiszone - ta druga rzecz podaje, poniewaz w winie takze nastepuje fementacja.
Ad. "Integrysta": "chleb i wino zamienia się w Ciało i Krew Pana naszego" ... ale to kosciol ustalil, ze chleb ma byc z maki pszennej. Nie mam wiedzy historycznej, ktora pozwalalaby mi stwierdzic, jakiego chleba uzywal Jezus, ale slyszalem miedzy innymi, ze w Grecji zwyczajny chleb jest wypiekany z maki kukurydzianej, ktora sam takze uzywam, gdy znudzi mi sie jedzenie kupnego, suchego chleba ryzowego. Oczywiscie, jak sadze, nie maja Panstwo pojecia, ze oprocz maki pszennej i ziemniaczanej istnieja takze takie jak miedzy innymi: ryzowa, kukurydziana, sojowa, gryczana i z amarantusa. Tylko te rodzaje znalazlem u siebie w kuchni ;P
PS. Jezeli jednak jakis "madry" bedzie nadal chcial bezglutenowcom wcisnac make pszenna, to polecam mu pewne cwiczenie - niech raz na tydzien chodzi na solarium i spiecze sie za mocno, tak, aby nie mogl wytrzymac w swojej skorze i zeby wygladal "zle". Niech ta czynnosc powtarza przez dluzszy czas, aby mial szanse na zalapanie czerniaka. W ten sposob przekona sie chociaz minimalnie jak sie moze czuc osoba z celiakia, ktora poslucha "Pana madrego", ktory trzyma sie tylko i wylacznie regul, bo one sa wlasciwe. Oczywiscie "Pan madry" nie bedzie narazony na raka kilku narzadow przewodu pokarmowego lub bialaczke. W niektorych przypadkach moze sie takze zdarzyc cos mniej groznego jak ciagla biegunka, wymioty i wiele innych "niedogodnosci", lecz to tez w dluzszym czasie moze prowadzic nawet do smierci. Wiec jest jakis ochotnik na eksperyment z solarium? Przeciez to jest bulka z maslem w porownaniu z tym, do czego tutaj namawiacie inne osoby...
Pozdrawiam "milke", a reszta niech sie udlawi oplatkiem ;-)
PS2. Wybralem solarium, poniewaz efektem nieprzestrzegania diety sa wypryski skorne, ktore cholernie moga swedziec. Tzn. masz czasem ochote zdrapac sobie skore, bo bol przy tej czynnosci bylby stosunkowo niewielka niedogodnoscia w porownaniu z obecnym dyskomfortem. Za mocne solarium wywolaloby podobne efekty...
proponuje wersje komunii braci "Jesus Freaks": piwo i frytki :-) w tym momencie jestem dumny ze moj kosciol praktykuje komunie wedlug Zwingliego, wiec symboliczną.