Amerykanie straszą arcybiskupa Canterbury

Sprawą konsekwencji zeszłorocznej ordynacji zajmuje się specjalna komisja, prowadzona przez abp. Robina Eamesa, prymasa Irlandii. W jej skład wchodzą liderzy kościoła z całego świata. Kilka dni temu komisja Eamsa ogłosiła, że jest już przygotowany raport w tej sprawie - będzie on opublikowany w październiku.
W związku z pracami komisji spekuluje się, że biskupi popierający ordynację Robinsona zostaną w jakiś sposób zdyscypliniowani. Konserwatywni anglikanie domagali się nawet wykluczenia ich ze wspólnoty kościelnej. jest jednak niemal pewne, że do tego nie dojdzie. Komisja może jednak wziąć pod uwagę inne sposoby ukarania amerykańskich biskupów - na przykła wykluczenie ich z niektórych spotkań, takich jak odbywającą się co dziesięć lat konferencję Lambeth - spotkanie wszystkich hierarchów koscioła. Najbliższe takie spotkanie odbędzie się za 4 lata w Cape Town w RPA.
Konserwatywni anglikanie chcą także zdyscyplinowania kościoła w Kanadzie - rozważającego obecnie błogosławienie par homoseksualnych. Niektóre kościoły w krajach rozwijąjących się już zadeklarowały zerwanie wspólnoty z Kościołem Episkopalnym w USA oraz z kanadyjską diecezją New Westminster, w której prowadzi się ceremonie błogosławienia jednopłciowych par.
Jeden z amerykańskich biskupów oświadczył ostatnio, że własnie "przywoływanie do porządku" może ostatecznie doprowadzić do rozpadu Wspólnoty Anglikańskiej. Dodał też, że w takiej sytuacji Kościół Episkopalny, który wspiera materialnie wiele diecezji w krajach rozwijających się może wstrzymać przekazywanie środków.
- Jeśli Williams zlekceważy 10 procent biskupów, przewiduję że najbliższa konferencja Lambeth w 2008 roku odbędzie się bez wielu innych biskupów - amerykańskich, kanadyjskich, częśćci australijskich i nowozelandzkich i innych. To nie będzie konferencja Lambeth - można raczej powiedzieć że będzie to stowarzyszenie anty-gejowskie - powiedział amerykański biskup.
Cóż, wydaje mi się, że postawa tej części biskupów jest, delikatnie mówiąc, chybiona. Nawet abstrahując od tematu (choć jest tu oczywiście kluczowy) szantaż kościoła wydaje mi się metodą skrajnie nieewangeliczną. Jeśli jeszcze dodamy do tego istotę sporu, to trzeba się chyba zastannowić kto rzeczywiście jest jeszcze w Kościele Jezusa Chrystusa...
Stosują to, co zarzucali Kościołowi katolickiemu. Kupczenie odpustami w XXI w.! Bo jak można nazwać datki na Kościół, które są uwarunkowane od raportu? Przecież to jest kupczenie odpustem!
---
"Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną." (J 15;6)