"Kod Leonarda Da Vinci" napędza rozwój turystyki
Być może następnym razem, gdy papież Jan Paweł II będzie kierował swe słowa do tłumu na Placu Św. Piotra, ujrzy turystów z kolejnymi wydaniami książek Dana Browna pod pachą, a nie prawdziwych katolickich pielgrzymów z Biblią czy przewodnikiem.
Okazuje się, że bestsellery tego pisarza napędzają rozwój w branży turystycznej. Organizowane są bowiem wycieczki, których celem jest zwiedzanie miejsc, opisanych w "Kodzie Leonarda Da Vinci".
Zanim książka ta stała się bestsellerem, poprzednie pozycje tego autora również były rozchwytywane. "Anioły i demony" oraz "Cyfrowa twierdza" znalazły się przed Świętami Bożego Narodzenia na liście najlepiej sprzedających się książek.
- Wielu turystów, zwłaszcza Anglików i Amerykanów, odwiedza miejsca opisane przez Browna w "Aniołach i demonach" - mówi Simone Gozzi ze stowarzyszenia Dark Heart of Rome.
"...gdy papież Jan Paweł II będzie kierował swe słowa do tłumu na Placu Św. Piotra, ujrzy turystów z kolejnymi wydaniami książek Dana Browna pod pachą, a nie prawdziwych katolickich pielgrzymów z Biblią czy przewodnikiem."
A czy jedno przeczy drugiemu? czy nie mozna byc katolikiem, pielgrzymem i czytelnikiem ksiazek Browna?
Cheers!!!
pozdrawiam
a tak, na marginesie, dlaczego ten hotel (czy siec hotelow) tak dziwnie sie nazywa - dark heart of rome?