Tajemnicze podstawy KKK

Co sprawia wiernym, w większości nie tylko po I Komunii Św., ale i po sakramencie Bierzmowania czy wręcz żyjącym w katolickich małżeństwach aż tyle trudności? Niestety często na to pytanie trzeba odpowiedzieć, że prawie wszystko. Ostre słowa na temat wiedzy religijnej osób często dobrze wykształconych wypowiedział Jego Ekscelencja bp Stanisław Wielgus: "Jest wielu chrześcijan, nawet o wykształceniu uniwersyteckim, o wybitnej wiedzy świeckiej i wysokiej kulturze humanistycznej, którzy nie posiadają żadnej prawie kultury religijnej. Niektórzy pozostali ze swoją wiedzą religijną na poziomie resztek swoich wiadomości religijnych, niezapomnianych jeszcze z czasów dziecięcych i odpowiadających tylko świadomości dziecka". Wielu wiernych nie ma pojęcia ilu było apostołów. Identyczne problemy mają z przykazaniami, grzechami głównymi, przykazaniami kościelnymi, darami Ducha Św. Nie znają podstawowych prawd Wiary Świętej. Wielu nie wierzy wręcz w Zmartwychwstanie!"
Biskupi diecezji płockiej postanowili problemowi zaradzić wprowadzając przed Mszami katechezy dla wiernych. Wyjaśnić mają hierarchię Kościoła, kwestię sukcesji apostolskiej, podstawowe nauczanie dotyczące Ewangelii i w ogóle Pisma Świętego. Mimo, że słowo "katechizm" kojarzy się wielu osobom z nauczaniem religii na początku szkoły podstawowej (przygotowania do I Komunii Świętej itp.) władze diecezji słusznie stwierdziły, iż dorosłym wiernym takie podstawowe nauczanie tez się jak najbardziej przyda. Cykl katechez ma być przygotowany przez zespół 70 teologów, katechetów i duszpasterzy. Zespół powołał Jego Ekscelencja bp Wielgus. Nauczanie takie ma trwać wiele lat.
Warto zauważyć jak niski jest często poziom nauczania religii w szkołach. Przede wszystkim martwi podejście samych uczniów do tych lekcji. W szkołach podstawowych nie jest to jeszcze aż tak duży problem, ale w szkołach średnich a nawet gimnazjach sytuacja wygląda źle. Ciężko nie zauważyć jednak związków miedzy takim podejściem uczniów a indyferentyzmem państwowym.
"Warto zauważyć jak niski jest często poziom nauczania religii w szkołach. Przede wszystkim martwi podejście samych uczniów do tych lekcji. W szkołach podstawowych nie jest to jeszcze aż tak duży problem, ale w szkołach średnich a nawet gimnazjach sytuacja wygląda źle. Ciężko nie zauważyć jednak związków miedzy takim podejściem uczniów a indyferentyzmem państwowym."
Napisałeś taką relację, jakbyś sam chodził na lekcje religii, gratuluję znajomości.
Nie uwłaczając mojemu ks.katechecie muszę powiedzieć, że podręcznik, z którego nas uczy jest wprost beznadziejny. Ostatnio to chyba były różnice pomiędzy miłością a pożądaniem. Ale ani razu nie mieliśmy nic związanego z prawem kanonicznym, czy sukcesją apostolską. Ja jestem ciekaw kto pisze te podrzęczniki do religii. Część tematów bardziej pasuje na etykę niż religię.
Indyferentyzmowi religijnemu państwa nie ma się co dziwić, jeżeli postkomuniści są ciągle u władzy, a senator Szyszkowska w "Prześwietlenieu" stwierdziła, że embrion to nie człowiek. Powinno się zakazać istnienia partii postkomunistycznych i lewicowych przynajmniej na 50 lat. Aż wszyscy PZPR-owcy umrą śmiercią naturalną.
---
"Albowiem nie ma potęgi ponad Kościół. Kościół nadzieją twoją, Kościół zbawieniem twoim, Kościół ucieczką twoją... Nigdy się nie starzeje, zawsze kwitnie. Dlate