Habemus Papam! - Joseph Ratzinger - Benedykt XVI
Joanna Gacka wto, 19 kwi 2005, 18:42:33 Odsłon 10,374

Nowy papież udzielił już pierwszego błogosłwieństwa Urbi et Orbi.
RATZINGER Joseph - prefekt Kongregacji ds. Doktryny Wiary, Przewodniczący papieskiej komisji ds. Biblii i Wiary, Dziekan Kolegium Kardynałów. Urodzony 16 kwietnia 1927 roku. Posiada doktorat z teologii i stopień magistra filozofii. Wieloletni wykładowca i nauczyciel. Aktywny działacz w instytucjach kościelnych. Wyniesiony do godności kardynalskiej przez papieża Pawła VI, 27 czerwca 1977 roku. [więcej]
---
Nie jest ważne do jakiego Kościoła się należy, ale czy miłuje się Boga i podąża śladem jego słów.
GG
No i wybrali "starą konserwę" od "Dominus Iesus"... :-(((
---
Nie jest ważne do jakiego Kościoła się należy, ale czy miłuje się Boga i podąża śladem jego słów.
---
Pozdrawiam serdecznie,
Ptyś
Dziękuję św. Opatrzności za ten wybór.
Ten Papież będzie Skałą, dzięki której Kosciół oprze się tej całej trwającej zawierusze.
Otoczmy Papieża Benedykta XVI modlitwą i pracujmy dla niego, będzie tego potrzebował.
Zachowaj Go Panie nam jak najdłużej.
---
Joanna Gacka
W "Dominus Iesus" Ratzinger nie powiedział niczego nowego. Przypomniał to, co KRK głosi od dawna, a w kwestii stosunku do religii niechrześcijańskich powiedział to, co mówią inne Kościoły. W ten sposób oddalił zarzuty o to, że KRK zbytnio zbliża się do buddyzmu i islamu (a takie się pojawiały).
Jako Prefekt Kongregacji Doktryny Wiary stał na straży Tradycji. Jako papież może ją rozwijać. To inna rola wymuszająca inne zachowania. Jak dobrze zauważył Ptyś, Ratzinger-teolog był liberalny.
Myślę, że papież, ktoremu nikt nie zarzuci "zbyt liberalnych" poglądów zrobi więcej w dziele pojednania, niż taki, który musiałby co chwila udowadniać swoją prawowierność. Poza tym, jest pewne, że Benedykt XVI nie "rozmieni się na drobne" pseudoreformami w dziedzinie liturgiczno-prawne, a w kwestiach właśnie doktrynalnych ma i przygotowanie i dzięki swej wcześniejszej działalności - wolną rękę.
Jako ewangelik dziękuję Bogu za ten wybór. :-)
Co nie znaczy, że mnie nieraz nie zjeży.
;-)
---
Kto umie czynić dobrze, a nie czyni, dopuszcza się grzechu.
Gratuluje katolikom papieza, maja takiego na jakiego zaslugują. Chcieli porzadku jak w Hitlerjungen, no to maja. Wyrazam nadzieje, ze Benedykt 16 nie zapozyczy drylu ze swojej mlodziezowej organizacji, w koncu po 60 latacjch i Niemcy sie zmienily, a powiedzenie ludowe, ze na starosc czlowiek dziecinnieje nie zawsze sie sprawdza i tego zycze Rzymskim Katolikom.
---
Instaurare omnia in Christo!
---
Sede vacante ;(
Gratuluję Katolikom za nowego Papieża!
Z czasu żałoby pamiętam nagrania Jana Pawła II kiedy modlił się w Częstochowie słowami: Boże dziękuje Ci że jesteśmy Polakami...." Myśle że to zaleta że Papież Benedykt XVI jest Niemcem. I mam nadzieje że doda to coś do pojednania Polaków z Niemcami, bo nieraz nie jestem sobie pewny która strona bardziej nienawidzi drugą. Wyobraźcie sobie teraz modlitwe nowego Papieża w Monachium: Gott, ich danke Dir dass wir Deutsche sind..." A wieć czas pozostawić podglądy nacjonalistyczne (i zanim robimy wielki szum o Hitlerjugend zbadajmy wpierw kontekst, w tej organizacji był prawie każdy Niemiecki dzieciak, ich chyba od dzieciaków nie można oczekiwać że sobie kule w głowe szczelą, (podobnie jak Duchomil napewno był "dobrym Zuchem")
Jako prawdziwi Chrześcijanie powinniśmi stać ponad narodowością!
---
Galileusz
Cały czas był na świeczniku - komuś musiało bardzo zależeć, żeby to on był teraz w centru uwagi: przewodniczył pogrzebowi, msza przed konklawe. Cały czas wybijał się. Domyślam się wiele celowości w tym.
Po kimś tak charyzmatycznym jak Wojtyła nie widzę tego człowieka... Owszem, może i doktrynalnie jest "pancerny", ale jakoś nie widzę go podejmującego dialog ekumeniczny albo w zrozumiały sposób przemawiającego do młodych... Za to jako autokratę - niestety, tak. Tylko, że teraz papież nie ma być wodzem, ale przywódcą... a to nie to samo. Nie działać mocą samego autorytetu stanowiska - ale swoją osobowością. I tego w nim nie widzę.
W ogóle te gesty po wyborze... W sumie bardziej przypominał mi człowieka, który właśnie został wybrany na prezydenta...
Coś w tym jest, że to on jest papieżem. Cóż, czas pokaże, czy moje obawy są słuszne.
---
ToMeK
-.+.-
Flp 4, 13
---
ToMeK
-.+.-
Flp 4, 13