Niechciani pielgrzymi

Setki pielgrzymów z Azji i Afryki nadal czeka na decyzję niemieckich władz. MSZ najbardziej obawia się ludzi z Kamerunu, Togo i Filipin. Rzecznik prasowy Światowych Dni Młodzieży skontaktował się z ministerstwem w Berlinie w nadziei na rozwiązanie całej sprawy.
Ministerstwo na zarzuty odpowiada, że sytuacja jest bardzo trudna. „Zgodziliśmy się z organizatorami Dni, że wydamy wizy bardzo dużej liczbie chętnych. Chcemy także być dobrym gospodarzem dla gości, jednakże musimy odrzucać te podania, które nie spełniają wymagań” - powiedział rzecznik MSZ. „Indywidualne sprzeciwy od naszej decyzji będziemy rozpatrywać bardzo dokładnie.”
Światowe Dni Młodzieży w Kolonii w dniach 16 - 21 sierpnia, według prognoz ściągną do siebie milion osób. Najważniejszym gościem będzie Papież Benedykt XVI. Będzie to jego pierwsza pielgrzymka od czasy, kiedy został głową Kościoła.
Organizatorzy przewidują, że 3,5% pielgrzymów przybędzie z Południowej Ameryki, 3% z Afryki i 2,5% z Azji. Przeważająca większość będzie pochodzić z Europy i Północnej Ameryki.
Niemieckie władze chcą uniknąć wydarzeń sprzed 2 lat, kiedy to po zakończeniu Dni odbywających się w Toronto 2,300 pielgrzymów zostało nielegalnie w Kanadzie. Właśnie dlatego wszyscy chętni muszą do swego podania dołączyć rekomendację swego biskupa oraz bilet powrotny.
Jednak media donoszą, że konsulaty w Indiach, Togo i Kamerunie domagają się dodatkowych dokumentów. Między innymi dokumentów potwierdzających zatrudnienie w miejscu zamieszkania i oświadczenia majątkowe z banku.
Problem, odnośnie pielgrzymów z Ukrainy, sygnalizowałem już tutaj:
http://www.kosciol.pl/article.php/20050805174047789
Niemcy zachowują się wyjątkowo idiotycznie. Zawsze przecież istnieje ryzyko, że ktoś nie wyjedzie. I rekomendacja biskupa wcale nie zmusi go do powrotu do własnego kraju. Z Kanady nie wyjechało 2300 osób? Mój kolega też nie wyjechał. A co to jest wobec tak ogromnej liczby pielgrzymów. jaki znów to wielki odsetek, że Niemcy tego się aż tak boją? Myślę, że więcej imigrantów jednak się tam przedostaje tak normalnie, niż pod znaczkiem ŚDM.
---
Nie jest ważne do jakiego Kościoła się należy, ale czy miłuje się Boga i podąża śladem jego słów.