O Radiu Maryja w Watykanie
Marta Kamińska wto, 20 gru 2005, 00:19:14 Odsłon 8,683

Wśród hierarchów kościelnych głosy na temat o. Rydzyka i jego Radia Maryja są podzielone. Sekretarz Generalny Episkopatu Polski bp Piotr Libera powiedział jednak, że Radio Maryja budzi niepokój polskich biskupów. Dlatego polscy duchowni, którzy odwiedzili kongregacje watykańskie poruszyli temat Radia Maryja. Ks. prałat Charles Scicluna, promotor sprawiedliwości i ekspert Kongregacji powiedział, że kryterium podstawowym w tej sprawie powinno być stanowisko Konferencji Episkopatu Polski i jeśli jakiekolwiek media prezentują wizje inne niż Konferencja, to nie mogą uchodzić za media katolickie. Problem z Radiem Maryja powinien być jednak rozwiązany w Polsce.
Również Benedykt XVI nie odniósł się bezpośrednio do sprawy rozgłośni o. Rydzyka, tylko ogólnie do sprawy mediów świeckich i katolickich. Papież zaapelował do mediów katolickich, aby pozostawały one w ścisłej jedności z biskupami.
Działaniom Życińskiego się nie dziwię, boć to kalka z Wyborczej. Jeśli by się ktoś mądrzejszy znalazł to w działaniach i nauczaniu biskupa lubelskiego potknąłby się o wiele uchybień wobec prawa i magisterium Kościoła. Prędzej Życiński zejdzie ze swojej stolicy, aniżeli RM zostanie rozbite.
---
Todo es nada, Dios es todo!
Ilekroć słucham Abpa Życińskiego (wczoraj też słuchałem, jak o RM mówił), to mi się niedobrze robi. Ten człowiek jest niemożliwy. Modernizm go przeżarł do szpiku kości. Nie mgoę się doczekać kiedy będzie miał 75 lat.
---
Precz z poprawnością polityczną!
Rezygnuję. One się same skomentowały.
Niektórzy pasterze wolą stosunki z władzą wilków niepokojonych groźbą zbyt samodzielnej władzy owieczek niż taką władzę wierzących z wilkami w bezsilnej opozycji. Dotychczas opozycja patriotyczna mogła tylko rejtanić się w sejmie przeciwko działaniom poskomunistycznych liberałów dla pasożytnictwa czego i tak było za dużo według niektórych hierarchów raczej katoneojudaistów-sjonistów niż "modernistów" w rodzaju abp Życińskiego. Radio Maryja prowadziło szczególnie przed kolejnymi wyborami fatalną politykę kadrową liderów patriotycznej i katolickiej opozycji przeciwko władzy pasożytniczo-liberalnej wykorzystującej niedoinformowanie i skołtunienie elektoratu kilkudziesięcioma latami naukowej negatywnej selekcji i kreacji elit szczególnie prawników, dziennikarzy, polityków i przedsiębiorców. Było jedynym środkiem masowego przekazu dostępnym lecz niestety tylko w pewnym stopniu życzliwym dla liderow patriotycznej opozycji dbającym o ich atomizację . Przed ostatnimi wyborami dzięki skutecznej nagonce na Giertychów i LPR oraz dzięki RM doszło do zwyciężtwa kryptoliberalnie zarządzanego PiS (wlaściwie przez symptomatycznie kryptosjonistycznych liderów), którzy po opanowaniu publicznych środków przekazu mogą uczynić je w mniemaniu Episkopatu wystarczającymi do zastąpienia RM w zakresie pozytywnej dla siebie kontroli patriotycznej opozycji. W Lublinie już w poprzednich wyborach samorządowych grupa kandydatów na radnych PiS pod nazwą "Prawo i Rodzina" liberalnych jak abp Życiński wykorzystało dzięki niedoinformowaniu część elektoratu potencjalnie LPR. Po wygranych wyborach realizowali politykę PO uczęszczając gorliwie na opłatki i zebrania nawet najskrajniejszych narodowców . W ostatnich wyborach Kaczyńscy, Dorn i inn ukłonami w stronę patriotów i RM mimo zapewnień o jedynej słuszności przyszłej koalicji z PO dokonali tego samego.