Waszyngton: ponad 100 tysięcy osób, w większości młodzieży, w kolejnym "Marszu dla Życia"
Joanna Najfeld śro, 25 sty 2006, 09:33:05 Odsłon 5,721

17-letni Andrew Carroll, jeden z 600 ludzi przybyłych do Waszyngtonu z katolickiej diecezji Covington (Kentucky), powiedział: "To niesamowite przybyć na wzgórze Capitol i zobaczyć tych wszystkich ludzi. Nie widać końca tłumu. To silny przekaz. Są tu rozmaici ludzie. To nie do opisania (...) Jak tylko zacząłem samodzielnie myśleć, o to właśnie chciałem walczyć".
Na marszu obecna była rosnąca z roku na rok grupa kobiet z tabliczkami "Żałuję mojej aborcji." Część z nich bierze udział w kampanii "Koniec Milczenia" (Silent No More), która po raz pierwszy pojawiła się oficjalnie na waszyngtońskim marszu w 2003 roku.
W czasie wiecu przemówił Bobby Schindler, brat zamordowanej w marcu Terri Schiavo, który zapowiedział, że ustanowiona fundacja imienia Terri Schiavo walczyć będzie z ideologią eutanazji.
"Straciliśmy Terri, ale to nie znaczy, że Bóg nie słyszał naszych modlitw" - powiedział Schindler. "Wasze modlitwy podtrzymywały naszą rodzinę i jesteśmy tu dziś, żeby wam powiedzieć, że posuwamy się do przeodu w walce przeciw ograniczaniu opieki, eutanazji i medycznym zabójstwom. Ustanowiliśmy Fundację Terri Schiavo, aby pomóc innym uniknąć losu mojej siostry."
Na marsz przybyło wiele zorganizowanych grup z uniwersytetów i szkół. Swoją konferencję, sponsorowaną przez Family Research Council mieli też bloggersi z Blogs-For-Life. Obecni byli również biskupi katoliccy. Jak w poprzednich latach, do zebranych przemówił prezydent George W. Bush, telefonując z Kansas. Nie zabrakło też niestety pełnych nienawiści kontrdemonstrantów z agresywnymi hasłami.
Artykuł opublikowany oryginalnie na: christianitas.pl, dodatkowe linki, również do zdjęć, tamże.
---
Bóg widzi wszystko, bo twarze i oczy Go nie ograniczają.
---
Benedictus