Oburzenie rzecznika Archidiecezji Krakowskiej

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zalewski jest osobą zasłużoną dla krakowskiego ruchu solidarnościowego. Już jako kleryk kolportował niezależne wydawnictwa, w stanie wojennym związał się ze środowiskiem kościoła w Mistrzejowicach - zdelegalizowaną "Solidarnością". Dwa razy został napadnięty i pobity przez "nieznanych sprawców", co potwierdzają dokumenty w archiwach IPN. Podczas pacyfikacji Huty im. Lenina dodawał otuchy strajkującym, odprawiał Msze Święte.
W związku z procesem beatyfikacyjnym Jana Pawła II, ks. Isakowicz-Zaleski zaapelował o przyznanie się do winy, wszystkich osób - w tym duchownych, które donosiły na ówczesnego metropolitę Karola Wojtyłę, a później na jego następce kard. Franciszka Macharskiego. Swój apel przekazał po tym, jak ujawnił że jedną z donoszących na niego osób (pseudonim "Jarek") był eks-kleryk wykorzystujący swoje dawne znajomości w środowisku duchownych.
Swój zdecydowany sprzeciw przekazał rzecznik Archidiecezji Krakowskiej. W wypowiedzi dla telewizyjnej "Kroniki" ks. Nęcek powiedział, że "wielu księży swoim biskupom składało takie wyznanie win i nie ma potrzeby, by wyznawali to jeszcze raz w sposób publiczny". Argumentował również (w informacji dla PAP), iż taki apel rzuca cień na środowisko księży, stwarza atmosferę braku zaufania i podejrzliwości. "Księża czują się dotknięci" - powiedział rzecznik odnosząc się do wypowiedzi ks. Isakowicza-Zaleskiego.
Były kapelan Solidarności zastanawia się na jakiej podstawie ks. Nęcek wypowiada się w imieniu wszystkich księży archidiecezji. Sam mówi, że osobiście odebrał kilkanaście telefonów i maili od duchownych, którzy go popierają.
Krakowski oddział IPN - który ma stały kontakt z kurią, zadeklarował, że nazwiska tajnych współpracowników SB, którzy działali w kościele krakowskim, będą ujawniane tylko w publikacjach o charakterze naukowym, a nie w mediach (np gazetach), które mogłyby powodować "tanią sensację".
"Jeżeli to (co przekazał ks. Nęcek dla PAP) jest oficjalnym stanowiskiem władz kościelnych, to ja nie widzę możliwości dalszej pracy w Archidiecezji Krakowskiej" - tak całą sytuację podsumował ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który jest również duszpasterzem Ormian i prezesem Fundacji Brata Alberta.
---
"Bóg jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają.
Do Królestwa Niebios da się dotrzeć z każdej krainy."
Samthann z Clonbroney
Oto nastał (sensu stricte) czas sam-osądu, łaski i przebaczenia
I to jest sąd ostateczny
uwierzmy w miłosierdzie
---
nowe
---
Joel
To nie są jakieś oryginalne pytania. Chrześcijanie znają je od tego dnia, kiedy kur zapiał trzeci raz, a ten, któremu Mistrz z Nazaretu obiecał ze zbuduje na nim Swój Kościoł, gorzko zapłakał.
Kandydat na ołtarze, Stefan kardynał Wyszyński, w najcięższym okresie swojego życia, codziennie spowiadał się u księdza, o którym wiedział, że jest donosicielem UB.
Ja odpowiem na postawione pytania tak jak to widzę:
- ksiądz, który przyznał się do donosicielstwa jest ciągle kapłanem
- idąc do spowiedzi nie pytam się człowieka siedzącego po drugiej stronie kratki kim jest, tak jak on nie pyta o to, skąd ja przychodzę. Nie o pytania tego typu chodzi w tym SAKRAMENCIE. Nie jest naprawdę istotne, nie ma żadnego ale to żadnego znaczenia.
Ale każdy musi odpowiedzieć sobie musi sam. Nikt nikomu nigdy nie obiecywał, że chrześcijaństwo to łatwy kawałek chleba.
---
Verba Docent Exempla Trahunt
mają demokratyczną większość w środowisku respektowanych przez arcybiskupa Krakowskiego. Czyżby jak było na początku na wieki wieków ale chyba nie amen? Chyba Jan Paweł II nie był świętobliwym w ten sposób co jego zaufany?
Jestem naocznym świadkiem i uczestnikiem tamtych czasów. Nie jakimś ważnym ale zawsze. Byłem po tej stronie, która miała rację. Ale wiem jak było. Jak cienka jest linia między zdradą i chwałą. Wiem jak słaby jest człowiek, jak łatwo go złamać. Widzę jak ówcześni bohaterowie, dziś są na aucie, a ci którzy byli niezłomnymi obrońcami "na bazie i po linii" dziś "robią" za demokratów.
Co robić? "Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli".
Świat przedstawiony w ubeckich teczkach nie jest światem prawdziwym. To raczej krzywe lustro, skrzywione optyką "bijącego serca partii". Ale w tym lustrze trzeba się przejrzeć.
I nie ma co się oburzać jak się zobaczy to, co nie jest zgodne z naszym wyobrażeniem o sobie i innych. Tak działa po prostu krzywe lustro.
---
Verba Docent Exempla Trahunt