Afgański chrześcijanin wolny
Mirosław Miarczyński śro, 29 mar 2006, 18:02:21 Odsłon 5,152

Abdul Rahman został zatrzymany dwa i pół tygodnia temu, zgodnie z interpretacją szariatu, prawa religijnego, według którego powinien być skazany na śmierć za porzucenie islamu - chyba że zdecyduje się przyjąć go z powrotem.
41-letni Rahman przeszedł na chrześcijaństwo 16 lat temu, gdy współpracował z chrześcijańską organizacją charytatywną w pakistańskim Peszawarze, pomagającą uchodźcom afgańskim. Później Abdul Rahman wyjechał do Niemiec, gdzie mieszkał przez 9 lat do 2002 r. Wrócił do swej ojczyzny, aby połączyć się z dwójką dzieci, które przez cały czas mieszkały w Afganistanie. Wtedy właśnie jego krewni, którzy opiekowali się dziećmi podczas jego nieobecności, donieśli na policję o jego nawróceniu.
---
Kłaniamy Ci się Panie Jezus Chryste i błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył!
---
"Panie, nie chcesz przede mną przybrać ludzkiej postaci więc czczę Ciebie kłaniając się,tej dziczy,temu Gotykowi.Jeżeli Bóg Ci nie odpowie,nazwij mnie kłamcą"
Ci krewni, którzy na niego donieśli, wpisali się w ten sposób na swoistą "listę honorową", którą zapoczątkował w latach 1930tych w sowietach niejaki Pawko Morozow. Ten z kolei "zapodał" swoich rodziców do NKWD...
Znajomy muzułmanin zapewniał mnie niedawno, że ten Rahman to zapóźniony w rozwoju umysłowym Tadżyk, który bredzi, że "jest w trójcy" (świętej), a Bush to Bóg, który ma samoloty wielkie jak góry. Oraz że powodem, dla którego ten Tadżyk został zatryzmany, było to, że ciężko pobił swoją córke. Miał on też być na Zachodzie lobotomizowany i dlatego tak bredził, a w ogóle cała ta sprawa to prowokacja Zachodu. No, jeśli tak, to w ogóle nie powinien go nikt sądzić, ani tym bardziej grozić mu śmiercią, bo taki ktoś zasługiwałby raczej na pomoc psychiatrów. Aliści pokazano nam w australijskiej TV wywiady uliczne ze studentami w Kabulu, którzy wręcz nie mogli opanować swego oburzenia tym, co nazywali zachodnim wtrącaniem się w sprawy swego kraju (chodziło o wysiłki na rzecz uwolnienia Rahmana). Twierdzili, że chcą, abz Rahman zginął ("we want him dead"). Aż się zastanawiałem, jakiej to właściwie specjalności są oni studentami...
Cheers!!!
Kurcze, dziękuję za takich krewnych!
A mówią, że rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Widać, rację mają!
---
chochlik
---
A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb, pobłogosławił, połamał go i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Moje ciało. Potem wziął kielich i po diękczynie