Problem manuskryptów
Marcin R. Garbulski pon, 1 maj 2006, 21:34:00 Odsłon 10,938

Dziś już wiadomo ponad wszelką wątpliwość, że manuskrypty zachodnie powstawały w kościołach zmarginalizowanych, ulegających w dużej mierze wpływom gnostyckim. Poprawki, jakie wprowadzały wspólnoty egipskie do świętego tekstu, pomagały szerzyć chrześcijańską gnozę. Nie dziwi zatem, że panowie Westcott i Hort oparli się właśnie o rodzinę zachodnią, gdyż osobiście byli zaangażowani w działalność ezoteryczną, okultystyczną, gnostycką i spirytystyczną (Towarzystwo Duchów, Gildia Duchów, Klub Apostołów, Eranus, Klub Hermesa). Zajmowali się takimi zjawiskami, jak telepatia, telekineza, hipnoza, transy mesmeryczne, wywoływanie duchów. W liście z kwietnia 1853 roku Hort napisał: „Naszym celem jest dostarczenie duchowieństwu, szkołom, itd. podręcznego tekstu greckiego, który nie będzie zniekształcony bizantyjskimi błędami” (Arthur Westcott, Life and Letters of Brook Foss Westcott, New York Macmillan and Co., 1896, Vol. I, str. 240). Eliminacja „błędów bizantyjskich” polegała na zastępowaniu tekstu bizantyjskiego egipskim wszędzie tam, gdzie ci dwaj świadkowie przekazywali inną wersję (ok. 1-2 %). Westcott i Hort opierali się jednak głównie na dwóch kodeksach zachodnich – Watykańskim i Synajskim. Znawca manuskryptów, prof. John Wilhelm Burgon, w książce “The Revision Revised” ocenił manuskrypty egipskie, a w szczególności Kodeks Watykański [B] i Synajski [alef], jako „skandalicznie zniekształcone i najbardziej okaleczone, które w wyniku jakiegoś procesu stały się depozytariuszami największej ilości sfabrykowanych treści, błędów i celowych przekręceń świętego tekstu”. Dziwi zatem, jak pisze Burgon, przesadny podziw Westcotta i Horta dla tych dwu dokumentów, które nie są nawet starsze od kodeksów wschodnich, którymi ci panowie pogardzają (zob. J. Burgon, The Revision Revised, Dean Burgon Society Press, 1883, str. 241-242.270). Warto nadmienić, że Hort nie wierzył w natchnienie Pisma Świętego, o czym napisał w liście do Westcotta (Arthur Westcott, tamże, str. 422). Tekst Westcotta-Horta zmienia tekst większości bizantyjskiej w ponad 5 tys. miejsc.
Dziś w j. polskim mamy jedynie dwa przekłady, opierające się na manuskryptach bizantyjskich, mianowicie Biblię Gdańską oraz Biblię Brzeską. Pozostałe tłumaczenia bazują na większości aleksandryjskiej, czyli na uzupełnionym przez Alanda tekście Westcotta i Horta.
Stephanus (jego prawdziwe nazwisko: Robert Estienne) bazował na tekście większości bizantyjskiej, wydanej przez Erazma z Roterdamu w 1516 r., do której wprowadził kilka niewielkich korekt w oparciu o 15 innych kodeksów. Wydana przez niego wersja tekstu greckiego nazwana została Textus Receptus (czyli: Tekst Przyjęty). W istocie tekst ten, wydany w 1550 roku, został przyjęty "przez wszystkich" i najprawdopodobniej na nim bazowali autorzy wszystkich przekładów średniowiecznych. Niewielkie (kosmetyczne) poprawki wprowadzili do niego Theodore Beza i bracia Elzevir. Warto przy okazji nadmienić, że Stephanus jest autorem obecnego podziału NT na rozdziały i wersety (podziału Starego Testamentu dokonali już wcześniej masoreci).
Pracę nad Textus Receptus wznowił dr Fryderyk Scrivener z Angielskiej Komisji Rewizyjnej. Scrivener porównał tłumaczenie Biblii Króla Jakuba (King James Version) z Textus Receptus [dalej TR] Stephanusa i zauważył, że w niektórych miejscach ten angielski przekład nie wynika bezpośrednio z Textus Receptus, co było dla Scrivenera dowodem na to, że tłumacze KJV z 1611 roku nie opierali się na bezpośrednim TR Stephanusa, ale na jakiejś jego modyfikacji. Scrivener wierzył, że prawowierna jest właśnie owa "modyfikacja", którą postanowił odtworzyć. W tych miejscach, w których KJV odbiegało od TR, odpowiednio zmodyfikował TR, ale w oparciu o dostępne kodeksy bizantyjskie. W ten sposób powstał Textus Receptus Scrivenera, będący próbą odtworzenia tekstu większości bizantyjskiej, z której korzystali tłumacze KJV z początku XVII wieku.
Prace nad większością bizantyjską trwały i trwają nadal, a ich najnowszą wersją jest Bizantyjski Tekst Większościowy z 2000 roku (Byzantyne Majority Text, 2000). Majority jednak niewiele różni się od TR Stephanusa i Scrivenera, co daje poczucie prawie że pełnej harmonii pomiędzy zachowanymi do dziś kodeksami wschodnimi. Takowej harmonii nie widać jednak przy zestawieniu manuskryptów wschodnich z Kodeksem Watykańskim i Synajskim, co świadczy przeciwko tym ostatnim. Proponuję porównać TR Stephanusa, TR Scrivenera, Majority oraz tekst większości aleksandryjskiej (NA27): http://www.literatura.hg.pl/greek/index_gr.htm.
Proponuję także zapoznać się z pracami nad nowym przekładem Nowego Testamentu, który ma opierać się o większość bizantyjską: www.agape.kosciol.pl.
Warto nadmienić, że powstaja obecnie uwspółcześnione wydanie Biblii Gdańskiej (archaizmy słowne i gramatyczne zastępowane będą ich współczesnymi odpowiednikami). Ewangelię Jana i List do Rzymian w tym "przekładzie" można pobrać [ stąd ].
Maciek P.
---
Kto umie czynić dobrze, a nie czyni, dopuszcza się grzechu.