Sarkozy kanonikiem laterańskim. Rozwód we Francji
Nicolas Sarkozy, prezydent
Francji, objął oficjalnie przysługujący szefom państwa francuskiego tytuł
honorowego kanonika bazyliki świętego Jana na Lateranie. Ceremonia zacieśniła
więzy łączące Watykan i Francję. W tym samym mniej więcej czasie francuski
polityk próbuje przeforsować ustawę upraszczającą do minimum procedurę
rozwodową. Podobny projekt spowodował w Hiszpanii lawinowy rozpad małżeństw. Do Rzymu Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przybył bez swej przyjaciółki, byłej modelki, Włoszki Carli Bruni.
Od 1604 roku prawo do tego tytułu
mieli królowie Francji, a obecnie - prezydenci. Tytuł honorowego kanonika
bazyliki kolejni francuscy prezydenci dziedziczą po królu Henryku IV, który
będąc początkowo przywódcą hugenotów powrócił do katolicyzmu i zakończył ponad
30-letnią wojnę religijną we Francji. By dać wyraz swemu przywiązaniu do Kościoła
katolickiego, monarcha przekazał hojny dar kapitule bazyliki na Lateranie, w
zamian za co został jej honorowym kanonikiem.
Nie wszyscy francuscy prezydenci przyjęli tytuł kanonika. Odrzucili go między
innymi Rene Coty i Georges Pompidou.
Wizyta na Watykanie zaczęła się od małego dyplomatycznego "zgrzytu". Prezydent spóźnił się na swą pierwszą audiencję u papieża ponad kwadrans. Zaraz po powitaniu Sarkozy zaczął obsypywać Benedykta XVI komplementami, wyrażając podziw, jak znakomicie mówi po francusku. Gdzie Wasza Świątobliwość nauczył się tak doskonale mówić po francusku? - zapytał papieża. W szkole - odparł Benedykt XVI.
Podczas serdecznych rozmów omówiono niektóre zagadnienia będące w sferze obopólnych zainteresowań – stwierdza watykański komunikat. Nawiązano do dobrych relacji Kościoła z Republiką Francuską oraz roli religii, a zwłaszcza Kościoła katolickiego na świecie. „Szczególną uwagę zwrócono na sytuację międzynarodową, z odniesieniem do przyszłości Europy, konfliktów na Bliskim Wschodzie, problemów społecznych i politycznych w niektórych krajach afrykańskich oraz do dramatu zakładników” – czytamy w nocie watykańskiego biura prasowego. Pierwsza oficjalna wizyta Nicolasa Sarkozy’ego w Watykanie była również okazją do wymiany bożonarodzeniowych życzeń.
Prezydent ofiarował Papieżowi swą
wydaną w 2005 r. książkę "Republika, religie, nadzieja". Jej
współautorzy, o. Philippe Verdin OP oraz filozof Thibaud Collin, byli w
składzie 14-osobowej delegacji towarzyszącej głowie państwa. Znalazł się w niej
także pracujący z młodzieżą z marginesu „ksiądz od bandziorów”, Guy Gilbert.
Na konferencji prasowej, która poprzedziła rzymską ceremonię Nicolas Sarkozy
ogłosił projekt reform mających radykalnie zmienić wizerunek Francji. Jedną z
nich jest uproszczenie spraw rozwodowych. Poprawki dotyczą rozwodów „za
porozumieniem stron”. Małżonkowie chcący wziąć taki rozwód nie będą musieli –
po spełnieniu określonych warunków – udawać się do sądu tylko bezpośrednio do
notariusza. Powodem tej zmiany jest przede wszystkim obniżenie kosztów takiego
procesu. Według statystyk w 2006 roku na 139 000 rozwodów ponad połowa
dotyczyła „porozumienia stron”.
Nad projektem reform pracowała ok. 200 osobowa komisja prowadząca przegląd
administracji publicznej (Révision générale des politiques publiques – RGPP).
Podzielona na 25 zespołów roboczych komisja powołana w czerwcu tego roku miała
za zadanie opracować program usprawnienia administracji publicznej,
racjonalizacji wydatków publicznych oraz podniesienia jakości pracy urzędników
państwowych.
Rzecznik prasowy Najwyższej Rady Notarialnej (Conseil supérieur du notariat –
CSN) Bruno Voisin powiedział, że nikt nie konsultował z Radą tych zmian. „Te
pomysły zostały już przez nas odrzucone gdy ministrem sprawiedliwości była
Élisabeth Guigou. Wychodzimy z założenia, że sprawiedliwość powinna w przypadku
rozwodu odgrywać główną rolę, ponieważ można zakładać, że jedno z małżonków
będzie chciało rozwiązać sprawę ugodowo” dodał Voisin. W podobnym tonie
wypowiadają się przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej.
Pomysł zmian zmobilizował również organizacje opowiadające się po stronie rodziny.
Uważają one, że proponowane zmiany są błędem i w ostatecznym rozrachunku
spowodują zanik instytucji małżeństwa w ogóle.
---
------------------
Da priidiet Carstvije Tvoje
> Podobny projekt spowodował w Hiszpanii lawinowy rozpad małżeństw.
PROJEKT spowodowal lawinowy rozpad czy raczej pozwolil oficjalnie usankcjonowac to co dawno mialo juz miejsce?
---
Świętowit Widzi Więcej Bo Ma Cztery Twarze