Ks. Prusak: szkoła musi uczyć o antykoncepcji
W
wywiadzie dla Gazety Wyborczej, jezuita, ks. Prusak zaapelował o nauczanie
dzieci antykoncepcji. Skoro dzieci
zachodzą w ciążę, skoro aborcja u dzieci jest legalna - co robić? – tłumaczył.
Uważam, że taka edukacja powinna opierać
się na dwóch nogach: wiedzy o antykoncepcji i wychowaniu do odpowiedzialności. Najnowsze statystyki z USA i Wielkiej Brytanii wykazują niepokojącą korelację. Dostępności antykoncepcji wśród młodzieży towarzyszy wzrost przemocy seksualnej w szkołach, niechcianych ciąż i aborcji.
Zapytany o aborcję 14-latki z Lublina ks. Prusak opowiedział się za zachowaniem życia.
Jako księdza interesuje mnie wpierw ratowanie życia. Prawo musi chronić matkę i dziecko. Nie jestem zwolennikiem automatycznego prawa do aborcji wskutek gwałtu czy czynu zabronionego. Od państwa oczekiwałbym raczej pomocy dziewczynie i tej rodzinie.
Informacja o tym, jak się zabezpieczać, nie równa się promowaniu swobody seksualnej czy wczesnego współżycia z zabezpieczeniem jako stylu życia – zauważył jezuita. A gdy tej informacji brakuje, kwitnie ignorancja, z której bierze się najwięcej tragedii.
---
Svatý Václave, vévodo české země, kníže náš, pros za nás Boha, Svatého Ducha, Kriste eleison!
W Gazecie Wyborczej, artykuł "Rozmawiajmy z dziećmi o seksie", pada stwierdzenie: "Zgodnie z polskim prawem, jeśli niepełnoletnia dziewczyna zajdzie w ciążę, może legalnie poddać się aborcji" (ponieważ jest efektem przestępstwa, jakby ktoś nie wiedział). Cała reszta artykułu przekonuje, że seks wśród gimnazjalistów jest czymś normalnym.
Pytanie więc, czy edukacja seksualna nie jest namawianiem do przestępstwa? Wyobraźmy sobie, że jest szkoła, w której wielu uczniów kradnie samochody. Nauczyciel prac ręcznych stwierdza: "Jak już mają kraść, to niech to robią fachowo, żeby mało zaszkodzić sobie, żeby nie wpadli". I na lekcjach WOS i godzinach wychowawczych rozmawia z nimi o "tym pierwszym radiu", i jak rozmawiać w razie czego z Policją.
Nie ma wątpliwości, że sprawa "Agaty" i wykazanie, że jej ciąża była efektem przestępstwa służyła środowiskom pro - choice tylko temu, by mogli stwierdzić: "Zgodnie z polskim prawem, jeśli niepełnoletnia dziewczyna zajdzie w ciążę, może legalnie poddać się aborcji". Tylko i wyłącznie. Poza tym nie widzą niczego w tym złego. Seksować się można, co wynika bezpośrednio z treści artykułu, ale tylko tak, żeby dziecka nie było: "Co zrobić, żeby nastolatki unikały ciąży i dylematów związanych z ewentualnym jej usunięciem?"
"Dr Olga Loeber, holenderski lekarz i sekretarz generalny Europejskiego Towarzystwa Antykoncepcji, mówiła w rozmowie z "Gazetą" (30.04.2008 r.): "seksualność [nastolatków] jest faktem. Może za bardzo nam się to nie podoba. Ale skoro już uprawiają seks, niech to będzie bezpieczny seks". I radziła poza zajęciami o antykoncepcji warsztaty asertywności i negocjacji. Żeby młodzi ludzie również potrafili seksu odmówić". Tylko poco uczyć asertywności? Przecież autorka, Aleksandra Pezda uważa, że seks 14 dzieci jest czymś przesądzonym i oczywistym, że zakazy rodziców nic tu nie dają.
To tak jak z religią. Namawia wyznawców do obrony swojej religii, posuwając się nawet do mordów na innowiercach.
Czy edukacja seksualna nie jest namawianiem do przestępstwa? Tak, oczywiście!!!
To co dała nam natura w wydaniu katoli jest przestępstwem! Ale jazda!
Porównywać edukację seksualną do kradzieży??? Porównanie godne idioty! Uprawianie seksu nikomu nie szkodzi. (No tylko tym co mają z nim problemy i z zazdrości chcą zabraniać innym.) Kradzież jest zjawiskiem negatywnym w umysłach wszystkich ludzi (poza złodziejami).