Grzech in vitro
Gość serwisu pon, 29 gru 2008, 11:03:04 Odsłon 8,387

Ostatnio w mediach i kościele trwa debata na temat in vitro. Chciałbym się zapytać: czy rodzice którzy dopuścili się tego grzechu mogą mieć nadzieję przebaczenia.
Faktycznie Kościół, coraz głośniej, mówi o moralnej niedopuszczalności poczęcia w szkle. Zarazem prosi małżonków o zapoznanie się z teologicznymi powodami, dla których ta metoda jest niepożądana. Kościół prosi małżonków o leczenie bezpłodności i otwartość na życie już poczęte, a z różnych powodów niechciane lub osamotnione. Małżonkowie bezdzietni w związku z bezpłodnością są szansa społeczeństwa na przygarnięcie sierot. Są przedłużeniem rąk Pana Jezusa, który przygarniał dzieci.
Kościół katolicki przestrzega małżeństwa przed antykoncepcją, która ma silny związek z niepłodnością. I zachęca do przestrzegania wydarzeń punktualnych w rozwoju człowieka. Psychologowie i lekarze potwierdzają, że ludzki organizm jest optymalnie gotowy na macierzyństwo i ojcostwo w określonym przedziale wiekowym.
Twoje pytanie jest trochę prowokujące. Prowadzi w ślepą uliczkę kazuistyki.
Myślę, że sam najlepiej sobie na nie odpowiesz, gdy spojrzysz na małżonków z perspektywy Pana Boga. Polecam ci artykuł z naszego serwisu: Misterium poczęcia i narodzin
Marcin Stanowiec
PS. Nie ma grzechu, którego Bóg by nie przebaczył, z wyjatkiem grzechu przeciwko Duchowi świętemu, który interpretuje się jako odrzucenie Miłosierdzia Bożego.
Kościół katolicki przestrzega małżeństwa przed antykoncepcją, która ma silny związek z niepłodnością. I zachęca do przestrzegania wydarzeń punktualnych w rozwoju człowieka. Psychologowie i lekarze potwierdzają, że ludzki organizm jest optymalnie gotowy na macierzyństwo i ojcostwo w określonym przedziale wiekowym.
Twoje pytanie jest trochę prowokujące. Prowadzi w ślepą uliczkę kazuistyki.
Myślę, że sam najlepiej sobie na nie odpowiesz, gdy spojrzysz na małżonków z perspektywy Pana Boga. Polecam ci artykuł z naszego serwisu: Misterium poczęcia i narodzin
Marcin Stanowiec
PS. Nie ma grzechu, którego Bóg by nie przebaczył, z wyjatkiem grzechu przeciwko Duchowi świętemu, który interpretuje się jako odrzucenie Miłosierdzia Bożego.
tak, jak z każdego grzechu.
---
Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim.
---
Nie trzeba wierzyć by być prawym,ateista też może.
---
Na taki usmiech jak ten,to trzeba sobie zasluzyc.