Śmieją się z arcybiskupa Hosera; parę słów o Gretkowskiej

Dyskusja o in vitro wkroczyła w fazę żenującego antyklerykalizmu. Manuela Gretkowska wywoływana do tablicy tylko wtedy, gdy trzeba dołożyć Kościołowi robi się nudna. Czy ta mądra, choć skandalizująca - niegdyś - kobieta, nie ma już nic do powiedzenia poza pseudoteologicznymi - para-antyklerykalnym bełkotem i pozostanie skandalizującą, bez przydomka mądra?
Dlaczego daje się wykorzystywać mediom, które „hurralnie” blokują informację o in vitro lub atakują przeciwników in vitro.
Manuelo, byłaś kiedyś mądrą, ambitną, pod włos. Ale obecnie jedziesz z poprawnością polityczną, i słowa nie piśniesz na tych, którzy decydują o twojej obecności… w mediach.
Przybliż, jako feministka, wszystkim kobietom metodę naprotechnologii. Włóż w to serce, a uchronisz wiele z nas od pohormonalnych lewitacji. In vitro jest dobre do zapładniania krów nie kobiet. I czemu nie razi cię ten bank spermy. No powiedz, czemu nie poruszasz budzących grozę urządzeń metody in vitro? Czemu nie przeraża cię to, co kobietę przeraża? Więc jak się ma twoja wrażliwość do kobiecości, której sztandarem się mienisz?
Anka
Zgadzam się ze wszystkim co raczyła Pani napisać.
Chciałbym dodać, że problem polega na tym iż tego typu osób walczący poganie mogą mieć jak to się mówi
"po złotówce pęczek"
To zaledwie wierzchołek góry lodowej, cała owa góra ma na imię "wierzący a nie praktykujący"