Küng: Papież niesoborowy
Przed kilkoma dniami lokalna gazeta „Kölner Stadt-Anzeiger” zamieściła wywiad z Hansem Küngiem, w którym szwajcarski teolog ostro skrytykował papieża Benedykta XVI za zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów-lefebrystów, w tym z negacjonisty Richarda Williamsona. „Papież rozczarował świat” – stwierdza dramatycznie Küng.
Zdaniem Künga, ponowne przyjęcie pod skrzydła Kościoła negacjonisty Holocaustu bynajmniej nie jest zwrotnym punktem pontyfikatu obecnego papieża, ale stanowi kulminację zbaczania z kursu wytyczonego przez Vaticanum II. Po wielce obiecującym geście, jakim było zaproszenie na rozmowę jego samego, teologa nieuznawanego przez Kościół katolicki, „papież niestety obiera kurs reakcyjny [...] a zdjęcie ekskomuniki z ludzi negujących najlepsze skutki soboru przepełniło czarę”. Küng dodaje, że papież rozczarował świat, zaprzepaszczając soborowe zdobycze: najpierw przywrócił ryt trydencki, z jego modlitwą o „nawrócenie” Żydów, a teraz zdejmuje karę kościelną z „wrogów soboru”.
Zdaniem Künga, decyzje papieża wynikają z głęboko zakorzenionego konserwatyzmu, przezwyciężonego tylko na krótko w latach 60-tych, kiedy Ratzinger reprezentował bardziej postępowe poglądy. „Kurs reakcyjny” obrał zdaniem Künga już po roku 68., najpierw jako arcybiskup Monachium, potem jako kardynał i wreszcie jako papież, „z wielką szkodą dla Kościoła katolickiego”.
W przeciwieństwie do swego poprzednika, Benedykt XVI niezbyt chlubnie zapisuje się chociażby w historii dialogu międzyreligijnego. Küng przypomina te jego gesty, które zapisały się na jej kartach szczególnie źle: „Najpierw odmówił protestantom statusu Kościoła, potem w swojej nieszczęsnej mowie w Ratyzbonie przypisał islamowi okrucieństwo, a teraz szokuje Żydów, włączając ponownie do Kościoła negacjonistę Holocaustu”. Zdaniem Künga, nie były to niezręczności, ale działania celowe. Zaprzecza jednak, by papież skażony był antysemityzmem: „Jest zwolennikiem pojednania z Żydami. Ale teologicznie jego stosunek do innych religii jest spięty, zahamowany i niejasny. I to się odbija szczególnie na jego zachowaniu względem Żydów”.
Odnośnie pojednania w ramach samego Kościoła, Küng dostrzega w działaniach papieża pewną niekonsekwencję: dlaczego pojednawcze gesty skierowane są tylko do tradycjonalistów, a na przykład do innych niepokornych teologów, choćby teologów wyzwolenia, już nie? - pyta retorycznie.
Hans Küng sam jest teologiem bardzo niepokornym: w latach 1962-65 oficjalny doradca soborowy, w 1979 przez Kongregację Nauki Wiary uznany został za niedogmatycznego i wkrótce objęty papieskim zakazem nauczania. W latach 1980-1996 pracował jako niezależny od wydziału profesor teologii ekumenicznej i dyrektor Instytutu Badań Ekumenicznych uniwersytetu w Tybindze.
(Opracowanie i przekład fragmentów rozmowy: Małgorzata Pasicka)
po drugie - to kościół nie jest dla grzeszników?
po trzecie - 77 razy przebaczać, czy to nie tak leciało?
po czwarte - o co tak dokładnie chodzi krytykom - o miłość czy poprawność polityczną??
---
...czasami trzeba zejść na ziemię, by zobaczyć niebo...
że tak odpowiem pytaniem (również retorycznym): a czy owi teologowie prosili o to, "akceptując jego nauczanie w synowskim duchu, wierząc mocno w Prymat Piotra i w jego prerogatywy i dlatego tak bardzo cierpiąc z powodu obecnej sytuacji"?
...