Nie ma tej pewnosci i to Go przeraża. Jego obecność tutaj to taki mechanizm obronny. Chce udowodnić wszystkim, że jest tak jak On mówi. Chce wmówić sobie i nam że to On ma racje. On i nikt inny (a sam uważa,że to my tak myślimy: Panie Rhodes tak na marginesie, ja nie pisze na racjonalista.pl, wiec prosze o wiecej samokrytyki) Gdyby był przekonany swoich racji napisłby książkę, albo podałby tą wiadomosć do TV...Ale nie jest pewnien, dlatego tego nie robi. Przyszedł się z nas wysmiewac, udowadniac naszą ignorancje, nawet bez próby przyjrzenia się sobie.

Rhodes napisłeś gdzieś,że Twoim Bogiem jest rozum. Zakładam,że nigdy się nie pomyliłeś

===

---

[img]http://f.imagehost.org/0937/Benedict.jpg[/img]

Siloam - oczywiscie ze sie nie pomyliłem. Zrób sobie powtórke z wątku w którym była mowa o prawdzie obiektywnej i subiektywnej. Nawet w momencie kiedy ja napisze jakieś "coś" co Ty uznasz za pomyłkę, to dla mnie jest to obiektywne stwierdzenie. Coś talkiego jak pomylka i złe działanie nie istanieje. Bo dla każdego człowieka moze ono być czymśinnym. Przecież żyjemy w świecie gdzie można nawet boga wymyslić.

Hmm widze że zabawiałes sie w psychologa i raptem odgadłeś moją świadomosć. Przykro mi, niestety sie mylisz. Jestem tak samo przekonany o nie istnieniu boga, jak Ty o jego istnieniu. A jakiś swoich przekonan potwierdzać nie musze. Hmmm szczerze - to milo mi się z wami dyskutuje.

Twoj bog, odkad pojawila sie nauka, nie udziela sie na naszej planecie... hmm czyzby znalazl sobie
inną ? Lepszą ? Ciekawe czy ma ulubienców na innych planetach.

Maxurd
hmmm czyzby stal sie cud i Pekin znikł z powierzchni ziemii ?


P.S. Nie pisze na racjonalista.pl bo dla mnie jest to portal snobków i w dużej mierze ludzi którzy nie bardzo wiedzą czego sami chcą. Niby cytują znanych filozofów - ale sami robia zupełnie inaczej nizich wzorce. Wygladają jakby sie w tym pogubili.


Rozum bogiem - ale tylko w cudzysłowiu.

===

---

A ja wierzę w ufoludki... ;)

[Rhodes]
"Twoj bog, odkad pojawila sie nauka, nie udziela sie na naszej planecie... hmm czyzby znalazl sobie
inną ? Lepszą ? Ciekawe czy ma ulubienców na innych planetach."

Za takie szyderstwa Bog potrafi bardzo dotkliwie ukarac.
Naprawde nie boisz sie Boga?

===

coso a czego mam siebać ? powodzi ? huraganu ? błyskawicy ? a moze tego że niebo spadnie mi na głowę ?

Bardziej boje sie tego co ludzkie niż tego co boskie.

===

---

A ja wierzę w ufoludki... ;)

[Rhodes] "coso a czego mam siebać ? powodzi ? huraganu ? błyskawicy ? a moze tego że niebo spadnie mi na głowę ?
Bardziej boje sie tego co ludzkie niż tego co boskie."

Boisz sie odpowiedziec wprost na zadane pytanie.

===

Nie boje sie Twojego boga. Ani żadnego innego. Jest on/oni tylko wymysłem.

===

---

A ja wierzę w ufoludki... ;)

Kolego, nie napinaj się tak, bo ci żyłka pęknie...
Im częściej czytam te twoje teksty, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to tobie potrzebne są jakieś egzorcyzmy, bo ty już naprawdę nie potrafisz normalnie z nikim rozmawiać. A twoje słownictwo w niektórych wypadkach jest dalekie od tego, czego uczył twój Pan.
Proponuję trochę melisy na uspokojenie, ewentualnie zamknij się na jakiś czas w jakimś klasztorze - może trochę ochłoniesz, bo ci się za bardzo główka rozgrzała...

===

---

Dobrze jest - krowa zdechła, ale mięso jest!

Od wiary do fanatyzmu jeden krok. Od fanatyzmu do zbrodni jeszcze bliżej.

===

---

A ja wierzę w ufoludki... ;)

Rhodes, nie żebym sie upominał, ale nie ustosunkowałeś się do tego co do Ciebie napisałem.

Widisz, masz pełne prawo odrzucac istnienie Boga, jak już napisalem ja też tak kiedyś robiłem, tylko tak naprawdę, jesli Boga nie ma i nasze życie kończy się na zjedzeniu przez robaki - to jaki to wszystko ma sens ?

Po co powstał wszechświat, co bylo przed wielkim wybuchem, jak to możliwe ze z niczego coś powstało i to coś tak doskonałego i misternego jak ekosystem naszej planety, jak nasz układ słoneczny, jak gwiazdy, galaktyki itp ???

Nieistnienia Boga mi nie udowodnisz, ja istnienia Tobie też być może nie o ile odrzucasz unikalność "działa stworzenia" i Pisma Świętego, ale gdyby ktoś w imieniu Jezusa nałożył ręce na Twoją np. chorą na nieuleczalny złośliwy nowotwór matkę, pomodlił się i zostałaby ona uzdrowiona, to co bys powiedział ??

Że to tylko przypadek, autosugestia ? Dziwnei wiele tych przypadków, tym bardziej że były uzdrawiane osoby będące w stanie nieświadomości. Co Ty na to ??????

===

---

Umiemy już latać w powietrzu jak ptaki i pływać w wodzie jak ryby, ale nie znamy prostej sztuki życia razem jak bracia. autor: Martin Luther King

Przeczytałem i stwierdzam - ten twój bóg ma niedobrze "w głowie".
A potem juz logiczny wniosek - jaki bóg - tacy wyznawcy (żart oczywiście)

===

---

papista

I tutaj jest fundament teizmu - jaki to wszystko by miało sens? Po co ten świat? itd. Nikt z nas nie zna odpowiedzi na te pytania. Natomiast większość wierzy w jakieś bóstwa (patrz historia wierzeń religijnych lub antropologia) i dostaje gotowe odpowiedzi , ateiści odrzucają ich bogów oraz czasami idee "Boga" wogóle.

Bo się nie da . Trudno odpowiedzieć na to pytanie. A co byś powiedział, jeżeli to koleś w imieniu np: Brahmy uzdrowił Twoją matkę, lub ateista różnymi "diabelskimi" metodami? Ja napewno bym mu szczerze podziękował

Ja nie jestem deterministą Ale wszelkie znane mi koncepcje "Boga" są za bardzo absurdalne, żebym w nie uwierzył - prędzej jak Rhodes stworzę sobie własnego

===

---

"Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej." Karol Marks

GAIGER - celowo ominąłem Twoje pytanie. Odpowiadanie na nie, nie mialo sensu. Z całą świadomoscią podpisuje sie pod wszystkim co napisał Gocek powyżej.

Dzieki Gocek za "wyręczenie" mnie !

===

---

A ja wierzę w ufoludki... ;)