Jeny...ale pytanie...na wikipedii znajdziesz definicje...i to nie tylko gregoriańskiego...

Jakie oburzenie, znudzenie hehe... dla katolików to powinno być ważne, trochę się o tym uczę, dlatego mnie ciekawią innych opinie. Tyle.

Ksiena - nie warto pytać wierzącego czy interesuja go elemanty jego wiary. On czyta znaki na niebie, tam o tym nie piszą. On słucha swego wzgardziciela ciała, ale ten woli cnotę narzucić niż pozwolic poznać boga. Wierzący nie zagłębia sie w ksiażki o swej wierze. Na własne życzenie woli sie otumanić.

Pozdrawiam !!

Chorał jest wspaniały dla uszu i duszy. Można powiedzieć, że jego piękno moze prowadzić na właściwą drogę. Nie to co wydziwiańce i krzyki neoduchomenalne.

A czy przypadkiem bzdury nie wykluczają mądrosći ?
Wszak moze i prawde piszesz, ja nie uważam sie za madrego. Madrosc kaznodzieii jest cechą. Jednak taki myśleć nie może, a jedynie z tej wiedzy cytować potrafi. Ja jestem inny niz Ty i inny niż inni. Z rozumem sie urodziłem i sam do tego wniosku doszedłem.

Pozdrawiam

P.S. Ten "dziwny jezyk" - to jakos ostatnio tak mnie natchnęło Choć z drugiej strony do wierzącego chyba tylko tak można mówic, inaczej on nie chce czytać.

Krótko piszac:
Im wiecej słów niezrozumiałych w mowie, tym wierzący bardziej bogiem natchniony.

Jeśli wolno mi dorzucić swoje dwa, trzy groszę, to pozwolę sobie wyrazić opinię o chorale w oparciu o 'Sacrosanctum Concilium'.

Otóż konstytucja ta mówi o muz. lit.:

'Toteż muzyka kościelna tym świętsza, im ściślej zwiąże się z czynnością liturgiczną, już to serdeczniej wyrażając modlitwę, już też przyczyniając się do jednomyślności, już wreszcie nadając uroczysty charakter obrzędom świętym.'

I śpiew gregoriański doskonale spełnia te wymogi. A jak się śpiewa... No aż serce rośnie, tego trzeba spróbować.

Mówi też owa konstytucja:

'Śpiew gregoriański Kościół uznaje za własny śpiew liturgii rzymskiej. Dlatego w czynnościach liturgicznych powinien on zajmować pierwsze miejsce wśród innych równorzędnych rodzajów śpiewu.'

I ja osobiście przyznaję rację. Szkoda tylko, że śpiew gregoriański został już praktycznie zatracony po reformie benedyktyńskiej... Ale wciąż są ludzie, którzy starają się dojść do źródeł i mam zaszczyt być jednym z nich.

Pozdrawiam,
Marek