
Moderator
 Status: offline
Zarejestrowany: 06/11/05
Postów:: 3072
|
Tak, wiem, że nie wszyscy księża są erudytami, że dewocja istnieje i że niektóre wspólnoty są strasznie drętwe. Odwrócę temat wydawałoby się banalnym pytaniem. Czego oczekujesz od kościoła ?
=== czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie ...przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 08/13/05
Postów:: 857
|
Steve Harris, podeszły wiek duzej części wiernych to sprawa niestety normalna. Człowiek goni za życiem przez 50 lat, gdy się spostrzeże że to już jego jesień życia, że nie jest wieczny tutaj na ziemi, wtedy dopiero zwraca się ku Bogu...ludzie wpadłwszy w elan vital jakby stają się 'głusi i ślepi' na siebie (nie mylić z egoizmem!). Nie potrafia wyczuć prawdziwego swego pragnienia, dążenia i sensu życia.
Dewocja. Spotykana u starszych, jest właściwie nieuleczalna To sprawa mentalności, wychowania, edukacji... Dewocja to wada, czyli skłonność do jakiegoś zła..stała, ciągła..ale u takich ludzi, trudna jest ta wada do zwalczenia. Aby walczyć ze złem w sobie, potrzebna jest wysoka samoświadomość i szczerość wobec siebie samego. Dewocjanci wydają się dostzregać wyłącznie otoczenie, natomiast sami jakby są wyłączeni z kręgu przedmiotów zainteresowania (oceny moralnej). Chociaż dewocja bardzo kole w oczy, to jednak przyzwyczajenie, nieświadomość własnej postawy oraz starszy wiek - mogą stać się częściowo usprawiedliwiające, czynnikami uśmierzającymi winę.
Gorzej gdy takie zachowanie jest udziałem młodych ludzi. Tutaj można złożyć wszystko na karb NIEWIEDZY i WYCHOWANIA. Jednak każdy człowiek będąc powołanym do szukania prawdy i dobra, oraz posiadający w pełni mozliwości do wypełnienia tego zadania, powinien walczyć z tym.
Steve Harris, chociaż rozumiem Twoją opinię o "schematycznosci i nudzie mszy", jest to częsty zarzut ze strony nie tylko ludzi młodych, to jednak nie mogę się z nią zgodzić. Jezus pytany przez uczniów : Panie, jak mamy sie modlić? Naucz nas modlić się - nauczył ich słownej modlitwy (nie tylko jej) "Ojcze nasz, któryś jest...". Jest to modlitwa będąca częścią rozmowy z Bogiem od 2000 tysięcy lat, czy to znaczy, że już się znudziła? Iż jest nieaktualna? Nalezy ją zmienić ponieaz jest schematyczna? Nie! Nie należy jej zmieniać, tak jak niezmienna jest Prawda przedmiot jej próśb, tak jak niezmienny jest Bóg osoba dialogu człowieka. Ustalone tradycyjne modlitwy są jak pozdrowienia w rozmowie między ludźmi: cześć, witaj, jak się masz? One tez są niby schematyczne, niezmienne od stu-tysiącleci. Czy to znaczy nieaktualne? Właściwie przekazują uczucia ludzi się spotykajacych.
Analogicznie msza święta jest pomimo często powtarzanych podobnych, tych samych słów jest przeżyciem zawsze głębokim dla wierzącego, dla tego który naprawdę spotyka się z Bogiem. Celebracja ta jest wysoce symboliczna - bogato przesycona symbolem, środkiem najlepiej oddajacym transcendentność Boga, jego 'nieuchwytnośc'. Każde zdanie, czasami nawet słowo tego swiętego rytu posiada głębię. czlowiek skupiony na mszy, a nie na odruchu, schematycznosci i pozornej nudzie, zostanie wciagnięty w pewien stan medytacji, rozmyślania nad treścią czytań, psalmów, kazania, a nawet samego dialogu kapłana z ludem po przemienieniu. W takim wypadku wyjdzie z kościoła duchowo ubogacony. Szkopuł w tym, aby tego PRAGNĄĆ! Aby rzeczywiście celebrować mszę, a nie być obserwatorem. Chrześcijanin ma wzrastać ku Bogu, a dojrzewanie to będzie się przejawiało m.in w stosunku do mszy i modlitwy. Porównajcie modlitwę dziecka - grzeczne, w ciszy 'wypowiedzenie' słów modlitwy. A jaka jest modlitwa ojców Kościoła? Jest to już modlitwa dojrzała, świadoma. Osobowa relacja, dialog Bóg-człowiek. Obowiazkiem jest przejście z modlitwy naiwnej (dziecka) do modlitwy drugiej - tej dojrzałej. Znamienne jest to, iż to pzrejście stanie się też na klęczkach. Prosząc Ducha Św., on jest Nauczycielem modlitwy.
=== Albo Jezus, albo śmierć... Jezus! :D
|