|
![]() |
Forum > Ogólne > Pytania, problemy i opinie |
![]() |
![]() |
![]() |
| | Wersja do druku |
rafal01 |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 10/20/06 Postów:: 1 |
Czy wedlug bibli sobota jest siodmym dniem tygodnia?? Jezeli tak to czemu w niedziele chodzimy do Kosciola i w tym dniu nie pracujemy skoro bibia mowi zeby swiecic siodmy dzien?? |
||||||
|
|||||||
Krzysztof_P |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/07/06 Postów:: 78 |
Ponieważ Jezus przez ukrzyżowanie wypełnił i zniósł starotestamentowy zakon (Prawo), a ustanowił nowy zakon, zakon Chrystusowy. |
||||||
|
|||||||
kobieta |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/12/06 Postów:: 891 |
"Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. 7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana;" |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
Krzysztof P Ponieważ Jezus przez ukrzyżowanie wypełnił i zniósł starotestamentowy zakon (Prawo), a ustanowił nowy zakon, zakon Chrystusowy. 1.Nie powinno się przytaczać słów Pawła,które przeczą nauce Jezusa.Zwłaszcza,że Paweł nie był Apostołem.Mat.5.17.Nie mniemajcie,że przyszedłem rozwiązać zakon lub proroków,nie przyszedłem rozwiązać,lecz wypełnić.Mat.5.18.Bo zaprawdę powiadam wamopuki nie przeminie niebo i ziemia,ani jedna jota,ani jedna kreska nie przeminie z zakonu,aż wszystko to się stanie."On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka" (Efez. 2,15) 2.Konstantyn Wielki wykorzystując nastawienie znacznej części hierarchii kościelnej, skupionej wokół dworu cesarskiego (głównie rzymskich i aleksandryjskich zborów), w roku 321 ogłosił edykt na mocy którego niedziela stała się urzędowym dniem świętym. Sobory: w Nicei (325 r.) w Laodycei (343-381 r.) zmianę tę uznały i zatwierdziły, dokonując jeszcze innych, dodatkowych, poważnych naruszeń nauki Bożej w Kościele. Odtąd niedziela "Dies solis" (łac.) "Sunday" (ang.) "Zonntag" (niem) stała się ustawowym dniem świętym, mimo że Pismo Święte nigdzie nie nakazuje święcenia tego dnia! Chrześcijaństwo, które weszło na niebezpieczną i zgubną drogę zmiany nauki biblijnej, zmuszone było nią postępować - Kościół stał się 'katolicki' tj. powszechny; lecz coraz dalej odchodził od Boga i Jego świętego Słowa, od przykazań i nauk Jezusa Chrystusa i Apostołów. pkt2 pochodzi ze str.:http://www.kchds.pl/kim-jest.htm
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
Krzysztof_P |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/07/06 Postów:: 78 |
1.Nie powinno się przytaczać słów Pawła,które przeczą nauce Jezusa.Zwłaszcza,że Paweł nie był Apostołem. Autorytet pism Pawła, potwierdza Piotr (apostoł) pisząc: "A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat nasz, Paweł, w mądrości, która mu jest dana, pisał do was; tak też mówi we wszystkich listach, gdzie o tym się wypowiada; są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie" (2 Piotr 3,15n) Jak widać Piotr potwierdza autorytet listów św. Pawła stawiając je na równi z innymi Pismami, a więc między innymi ze Starym Testamentem. W tych listach, ktore autorytet Piotr potwierdza, Paweł wielokrotnie nazywa się apostołem i pisze, że zwiastuje Ewangelię. I ja wierzę mu oraz Piotrowi. Mam więc pełne prawo wierzyć każdemu słowu listów św. Pawła, natchnionego przez Ducha Świętego sługi Bożego, które może się nie zgadzać z czyjąś interpretacją Ewangelii. No cóż, ludzie niewykształceni i mało umocnieni często przekręcają pisma na swoją zgubę, doszukując się w nich sprzeczności. Mat.5.17.Nie mniemajcie,że przyszedłem rozwiązać zakon lub proroków,nie przyszedłem rozwiązać,lecz wypełnić.Mat.5.18.Bo zaprawdę powiadam wamopuki nie przeminie niebo i ziemia,ani jedna jota,ani jedna kreska nie przeminie z zakonu,aż wszystko to się stanie. Bo wypełnił przez śmierć na krzyżu. Jako jedyny człowiek ani razu nie zgrzeszył, ani razu nie przekroczył zakonu, i biorąc na siebie grzechy wszystkich ludzi zgładził je. Proste. Ps. Radzę nie opierać się na propagandzie sabbatarian. Święcenie niedzieli potwierdzają liczne dzieła Ojców Kościoła: a) "Didache" (ok. 90 r. n.e., 230 lat przed Deretem Konstantyna): W dniu Pana, w niedzielę, gromadźcie się razem, by łamać chleb i składać dziękczynienie, a wyznawajcie ponad to wasze grzechy, aby ofiara wasza była czysta. b) List Ignacego Antiocheńskiego do Kościoła w Magnezji, około 100 r. n.e. Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą Dzień Pański, w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmierć Jego także i nasze życie wzeszło jak słońce. Niektórzy wprawdzie temu przeczą, lecz przecież właśnie przez tę tajemnicę otrzymaliśmy wiarę i po to w niej trwamy c) "Apologia" Justyna Męczennika, około 150 r. n.e. W dniu zaś, zwanym Dniem Słońca, odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem, i z miast i ze wsi. Ciekawy artykuł na ten temat przeczytać można na stronie Trynitarianie. |
||||||
|
|||||||
kobieta |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/12/06 Postów:: 891 |
Evivo, Łukasz i Marek też nie byli Apostołami. |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
Krzysztof P Mam więc pełne prawo wierzyć każdemu słowu listów św. Pawła, natchnionego przez Ducha Świętego sługi Bożego, które może się nie zgadzać z czyjąś interpretacją Ewangelii. No cóż, ludzie niewykształceni i mało umocnieni często przekręcają pisma na swoją zgubę, doszukując się w nich sprzeczności. 2.Ponieważ Jezus nie zniósł prawa karmy,nie mógł też wziąć na siebie grzechów całego świata.To,że umarł za nasze grzechy,nie świadczy,że były to grzechy całego świata.
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
kobieta
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
kobieta |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/12/06 Postów:: 891 |
A w którym miejscu sobie zaprzeczają? |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
kobieta Czy mogę zapytać Cię Evivo o Twoje motto? Efez.2.15.On to zniósł zakon przykazań i przepisów ...Mat.5.17.Nie mniemajcie,że przyszedłem rozwiązac zakon i proroków:nie przyszedłem rozwiaąać,lecz wypełnić. Mat.5.18.Bo zaprawdę powiadam wam:dopuki nie przeminie niebo i ziemia,ani jedna jota,ani jedna kreska nie przeminie z zakonu,aż wszystko to się stanie.Myślę,że motto mamy takie same.Odnośnie Twojego pytania"Czy w opętanych też",nie wiem o co Ci chodzi?
Czy w opętanych też?
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
methodos |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/11/04 Postów:: 108 |
Evivo, nie wiem jak ty czytałaś NT, że piszesz że Paweł apostołem nie był skoro sam siebie tak nazywa? |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
methodos
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
Maciek Janson |
|
||||||
![]() Moderator ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/02/05 Postów:: 1687 |
1. Pawel byl Evio apostolem wybranym przez Jezusa. Po raz kolejny wychodzi Twoja nieznajomosc pisma
===
Dwie rzeczy są nieskonczenie wielkie. Glupota ludzka i Boze milosierdzie |
||||||
|
|||||||
piotr. |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/24/05 Postów:: 1167 |
===
Sancta Maria, Mater Ecclesia, omnes sancti Angeli orate pro nobis. |
||||||
|
|||||||
Dezerter |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 05/17/06 Postów:: 1841 |
Quote by Krzysztof_P: 1.Nie powinno się przytaczać słów Pawła,które przeczą nauce Jezusa.Zwłaszcza,że Paweł nie był Apostołem. Autorytet pism Pawła, potwierdza Piotr (apostoł) pisząc: "A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat nasz, Paweł, w mądrości, która mu jest dana, pisał do was; tak też mówi we wszystkich listach, gdzie o tym się wypowiada; są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie" (2 Piotr 3,15n) Jak widać Piotr potwierdza autorytet listów św Pawła . No nie do końca Piotr potwierdza, bo większość biblistów jest zgodna, że to nie Piotr był autorem drugiego listu i jest on znacznie póżniejszy! Piotr był "pokłucony z Pawłem ( więc byłoby dziwne gdyby go chwalił)odkąd go Paweł zkrytykował za uległość wobec wysłanników Jakuba. Chodziło bodajże o biesiadowanie z poganochrześcijanami. Gdy Piotr przybył do Rzymu to Paweł oddalił się do Hiszpanii by go nie spotkać. ...Długo by pisać - przydał by się wątek o Pawle :-) Czytając Patrologie - Ojcowie pustuni znalazłem informację, że spotykali się na nabożeństwach w nocy z soboty na niedziele. Ciekawe na ile wieczorna sobotnia ("niedzielna") msza jest powrotem do kożeni a na ile podyktowana względami praktycznymi?
===
Obecnie pisze na forum zchrystusem.pl |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
piotr 1.Forum jest 5-cio gwiazdkowe,więc można zawsze się dowiedzieć ciekawych rzeczy.To,że Pawłowe Efez.2.15 nie zgadza się z Jezusa Mat 5.17.18,dowiedziałam się przypadkowo,też z tego forum.Taki krótki post zamiescił mateusz wroc w jakimś temacie jeszcze w roku 2004 {jeśli rok dobrze pamiętam}.Boze, dowiaduje sie coraz to nowych rzeczy na tym forum...A najlepiej wogóle wywalić Pawła z NT i koniec. 2.Dzięki temu forum i Pawłowi,,znalazłam potwierdzenie reinkarnacji w NT.
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
Tadzcharti |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 10/23/06 Postów:: 127 |
[/Mt5,17-18/ Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. /18/ Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. /19/ Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.] Wracając na chwilkę do tematu ["Czy wedlug bibli sobota jest siodmym dniem tygodnia?"] Tak "czemu w niedziele chodzimy do Kosciola..." to zależy od tego jak do tego podejdziesz wcześniej zastanów się czy prócz tego "szczególnego dnia" możesz zachowywać się inaczej korzystać z innych wartości? lub czy mieszkając na biegunie i mając przez 6 miesięcy "1 dzień" też będziesz trzymał się "kalendarza gwiazd" ; sam dzień nie ma znaczenia, choć historia "niedzieli" jest ciekawa Jeśli masz czas dla Boga to wszystko jest w porządku Tu polecam tekst: ["Niedziela „Dniem Pańskim”.."] ["SPÓR O NIEDZIELĘ"]
===
Dopóki walczysz, jesteś niezwyciężony /1P3,9/Ef6,12/ |
||||||
|
|||||||
piotr. |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/24/05 Postów:: 1167 |
===
Sancta Maria, Mater Ecclesia, omnes sancti Angeli orate pro nobis. |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
maxurd 4. Jezus nie zniosl prawa karmy, bo takiego prawa nie ma. 1.Czy Jezus zniósł prawo przyczyny i skutku?5. Jezus poniosl na siebie wszystkich ludzi. Tylko w nim mamy nowe zycie, tylko w nim mamy zycie wieczne, tylko jego smierc moze zakryc nasze grzechy... Od takie chrzescijanskie abecadloSmile 2.Na tym forum prawie wszyscy piszą,że Jezus wziął na siebie grzechy całego świata.Czy z tego faktu wynika,że ja jako duch-dusza nie mam już grzechów i mogę się uważać za już zbawioną? Piszesz"tylko jego śmierć może zakryć nasze grzechy..."Dla mnie ważne jest,aby moja dusza była wolna od grzechów.Zakrycie grzechów,to nie to samo co uwolnienie od nich.
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
eviva |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 09/08/06 Postów:: 1139 |
Tadzcharti /Rz8,2/ Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.] Co dla nas z tego wynika,że "prawo Ducha wyzwoliło nas spod prawa grzechu i śmierci"? Nie mam już grzechów i mogę się uważać za zbawioną,czy też muszę się stopniowo uwalniać od grzechów w kolejnych reinkarnacjach?
[np.: jesteś skazany za pobicie, i przychodzi amnestia Wink prawo jest zachowane, lecz pozbawione mocy "kary" nad tobą, a to daje ci szansę nowego życia..]
===
W każdym człowieku jest DUCH BOŻY-OJCIEC i DUCH CHRYSTUSOWY-SYN.Kto ma SYNA,ma żywot wieczny. |
||||||
|
|||||||
Andrzej |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/31/05 Postów:: 3977 |
Quote by eviva:2.Na tym forum prawie wszyscy piszą,że Jezus wziął na siebie grzechy całego świata.Czy z tego faktu wynika,że ja jako duch-dusza nie mam już grzechów i mogę się uważać za już zbawioną? Piszesz"tylko jego śmierć może zakryć nasze grzechy..."Dla mnie ważne jest,aby moja dusza była wolna od grzechów.Zakrycie grzechów,to nie to samo co uwolnienie od nich. Z tego wynika. że za Ciebie jako człowieka - dziecko Boże, zmarł Jezus gładząc wszystkie grzechy. Tak, możesz uważac się za zbawioną. Nie musisz oczyszczać się w żadnych kolejnych reinkarnacjach. Bóg nie chce nas zmuszac do żmudnej bezsensownej pracy nad samozbawianiem. Jezus - to imię znaczy Bóg, który zbawia, a nie Bóg, który uczy cię o reinkarnacji
===
Kościół modlący się i nauczający Pisma może znaleźć w Biblii rozumienia, które wychodzą poza klasyczną, fundamentalistyczną interpretację |
||||||
|
|||||||
matejanka |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 03/05/06 Postów:: 2775 |
Quote by medieval_man: Quote by eviva:2.Na tym forum prawie wszyscy piszą,że Jezus wziął na siebie grzechy całego świata.Czy z tego faktu wynika,że ja jako duch-dusza nie mam już grzechów i mogę się uważać za już zbawioną? Piszesz"tylko jego śmierć może zakryć nasze grzechy..."Dla mnie ważne jest,aby moja dusza była wolna od grzechów.Zakrycie grzechów,to nie to samo co uwolnienie od nich. Z tego wynika. że za Ciebie jako człowieka - dziecko Boże, zmarł Jezus gładząc wszystkie grzechy. Tak, możesz uważac się za zbawioną. Nie musisz oczyszczać się w żadnych kolejnych reinkarnacjach. Bóg nie chce nas zmuszac do żmudnej bezsensownej pracy nad samozbawianiem. Jezus - to imię znaczy Bóg, który zbawia, a nie Bóg, który uczy cię o reinkarnacji Medieval Man to co piszesz nie pokrywa się z obserwacją świata. Oczywiście to Bóg zbawia, a nie my sami sie zbawiamy, gdyż sami z siebie nie jesteśmy do tego zdolni, lecz nie oznacza to że zbawienie odbywa się poza nami. To byłby nonsens. W takim wypadku Bóg nie musiałby fatygować się do nas i umierać na krzyżu. Czy uczynił to tylko po to aby nas powiadomić o fakcie, że nas zbawił. To po co mamy dźwigać własny krzyż i iść za Jezusem? Poza tym jeżeli Jezus zgładził grzechy, to dlaczego ludzie dalej grzeszą i ponoszą konsekwencje tej grzeszności? Przecież taka interpretacja zbawienia nie trzyma się kupy i jest sprzeczna ze słowami Jezusa: że przyjdzie i że Jego zapłata jest z Nim. Że odda każdemu według jego uczynków. I gdybyśmy już nic nie mieli do zrobienia aby się zbawić i wystarczy uwierzyć w zbawienie przez Jezusa, On nie powiedziłaby jestem Drogą. Dla mnie to słowo oznacza drogę do celu po śladach Jezusa, a jakie są te ślady każdy wie. To droga z krzyżem, to droga cierpienia dla miłości, droga przebaczenia wrogom, droga pełna odrzucenia, sprzeciwu ze strony bliskich, droga oddawania dobrem za otrzymane zło. Ze słów Jezusa niepodważalnie wynika że zbawieniem jest krzyż i nie ma innego. Lecz gdyby Jezus nam tej drogi nie wskazał, to napewno nie przyjęlibyśmy krzyża, bo kto sam z siebie domyśliłby się że jest to jedyna droga do Ojca i nie ma innej. Nasz kościół wciąz uczy formalnego rozumienia zbawienia, chociaż rola krzyza i odkupieńcza rola cierpienia są coraz bardziej podkreślane szczególnie przez ostatnich papieży. A wiec reasumując Chrystus pokazał nam jak mozemy zgładzic nasze grzechy, jak mozemy splacić nasze długi omijając spłacanie każdej winy według prawa oko za oko ząb za ząb, gdyz na to rzeczywiście potrzebowalibyśmy eony czasu. I tak na końcu, to nie krzyż Jezusa nas zbawił, lecz zbawi nas nasz własny. pozdrawiam serdecznie matejanka
===
Nikt na ziemi nie zna całej Boskiej Prawdy, a człowiek powinien znać z Niej tyle, ile potrafi przyjąć i zrozumieć, aby w chwili doświadczenia nie zwątpił |
||||||
|
|||||||
Tadzcharti |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 10/23/06 Postów:: 127 |
eh.. rozmowa odbiega już "troszkę" od tematu ale może tak miało być
===
Dopóki walczysz, jesteś niezwyciężony /1P3,9/Ef6,12/ |
||||||
|
|||||||
piotr. |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/24/05 Postów:: 1167 |
eh.. rozmowa odbiega już "troszkę" od tematu Wink ale może tak miało być Przyzwyczajaj sie
===
Sancta Maria, Mater Ecclesia, omnes sancti Angeli orate pro nobis. |
||||||
|
|||||||
methodos |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/11/04 Postów:: 108 |
I tak na końcu, to nie krzyż Jezusa nas zbawił, lecz zbawi nas nasz własny. pozdrawiam serdecznie matejanka Matejanko czyżbyś stawiała siebie na równi z Jezusem? Poza tym nie zbawił nas ani Jezusa krzyż w sensie samego krzyża, ani sami się nie zbawiamy czy zbawimy. Zbawiła nas miłość Jezusa, właśnie ukazana w śmierci na krzyżu, a to różnica. I odnosząc to teraz do niedzieli. Chrześcijanie właśnie cieszą się z tego faktu, że Jezus zmartwychwstał w ten dzień.
|
||||||
|
|||||||
matejanka |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 03/05/06 Postów:: 2775 |
Nie nie stawiam się na równi z Jezusem, lecz chcę Go naśladować i wiem że tylko poprzez krzyż można to osiągnąć. Oczywiście, że zbawiła nas miłość, gdyż krzyz Jezusa był najwyższym objawem miłości Boga do swoich dzieci. A co do soboty czy niedzieli to osobiście uważam że jest wszystko jedno który dzień poswięcimy na przebywanie w obecności Boga, a najlepiej gdy będziemy czynili to kazdego dnia i juz od świtu od pierwszej myśli spędzali każdy dzień z Bogiem. pozdrowienia
===
Nikt na ziemi nie zna całej Boskiej Prawdy, a człowiek powinien znać z Niej tyle, ile potrafi przyjąć i zrozumieć, aby w chwili doświadczenia nie zwątpił |
||||||
|
|||||||
Dezerter |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 05/17/06 Postów:: 1841 |
To samo chciałem napisać Piotrze
===
Obecnie pisze na forum zchrystusem.pl |
||||||
|
|||||||
Andrzej |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/31/05 Postów:: 3977 |
Quote by matejanka: Medieval Man to co piszesz nie pokrywa się z obserwacją świata. Oczywiście to Bóg zbawia, a nie my sami sie zbawiamy, gdyż sami z siebie nie jesteśmy do tego zdolni, lecz nie oznacza to że zbawienie odbywa się poza nami. To byłby nonsens. W takim wypadku Bóg nie musiałby fatygować się do nas i umierać na krzyżu. Czy uczynił to tylko po to aby nas powiadomić o fakcie, że nas zbawił. To po co mamy dźwigać własny krzyż i iść za Jezusem? Poza tym jeżeli Jezus zgładził grzechy, to dlaczego ludzie dalej grzeszą i ponoszą konsekwencje tej grzeszności? Przecież taka interpretacja zbawienia nie trzyma się kupy i jest sprzeczna ze słowami Jezusa: że przyjdzie i że Jego zapłata jest z Nim. Że odda każdemu według jego uczynków. I gdybyśmy już nic nie mieli do zrobienia aby się zbawić i wystarczy uwierzyć w zbawienie przez Jezusa, On nie powiedziłaby jestem Drogą. Dla mnie to słowo oznacza drogę do celu po śladach Jezusa, a jakie są te ślady każdy wie. To droga z krzyżem, to droga cierpienia dla miłości, droga przebaczenia wrogom, droga pełna odrzucenia, sprzeciwu ze strony bliskich, droga oddawania dobrem za otrzymane zło. Ze słów Jezusa niepodważalnie wynika że zbawieniem jest krzyż i nie ma innego. Lecz gdyby Jezus nam tej drogi nie wskazał, to napewno nie przyjęlibyśmy krzyża, bo kto sam z siebie domyśliłby się że jest to jedyna droga do Ojca i nie ma innej. Nasz kościół wciąz uczy formalnego rozumienia zbawienia, chociaż rola krzyza i odkupieńcza rola cierpienia są coraz bardziej podkreślane szczególnie przez ostatnich papieży. A wiec reasumując Chrystus pokazał nam jak mozemy zgładzic nasze grzechy, jak mozemy splacić nasze długi omijając spłacanie każdej winy według prawa oko za oko ząb za ząb, gdyz na to rzeczywiście potrzebowalibyśmy eony czasu. I tak na końcu, to nie krzyż Jezusa nas zbawił, lecz zbawi nas nasz własny. pozdrawiam serdecznie matejanka Nie wiem co wy się tak wszyscy na ten własny krzyż upieracie? Ja, matejanko, zbawienie od grzechu widzę w zupełnie innej perspektywie. Chrystus: Bóg-Człowiek przez swe posłuszeństwo staje się nowym Adamem. Osoby zanurzone w chrzest otrzymują udział w nowej ludzkości wywodzącej się od nowego Adama. Oczywiście pozostają w nas skutki grzechu, pierwszej ludzkości i sprawiają, że nasza natura sama z siebie nie jest w stanie być posłuszna Bożemu prowadzeniu, co obajwia się w naszych upadkach, mniejszych i większych grzechach. Ale wiemy, że wszystkie te grzechu zostały nam darowane, bo już jesteśmy nowym człowiekiem na tyle, na ile nalezymy do Chrystusa,. Nasze zycie ma polegać na codziennym przyjmownaiu tego zbawienia wbrew naszym codziennym upadkom. Wiąże sie to z pewnym wysiłkiem, który musimy w każdej chwili naszego życia czynić. Jeśli chcecie to nazywać Krzyżem, nazywajcie. Dla mnie jest to codzienne powracanie do Boga w radości, że stary człowiek w Jezusie umarł i że w Jezusie żyje tylko nowy człowiek.
===
Kościół modlący się i nauczający Pisma może znaleźć w Biblii rozumienia, które wychodzą poza klasyczną, fundamentalistyczną interpretację |
||||||
|
|||||||
matejanka |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 03/05/06 Postów:: 2775 |
Medieval Man to co napisałeś brzmi ładnie i teologicznie ale nie jest spójne z tym czego nauczał Jezus. Ewentualnie widzę paralele z listami apostolskimi w miejscu w kórym mówisz o nowym Adamie. Ale ja to też inaczej rozumiem. Dla mnie kazdy z nas ma w sobie Adama i tego Adama w nas musimy zastapić naśladując Jezusa nowym duchowym cżłowiekiem. W zasadzie dla naszego postępowania obie te drogi schodzą się w tym samym punkcie. Problem tylko może wystąpić w momencie cięzkich życiowych doświadczeń, gdzie stawanie się podobnym do Jezusa jest naprawdę ciężkim krzyżem i tylko akceptacja i przyjęcie tego krzyża jako właśnie naszego zbawienia, pozwoli nam pod nim nie upaść. Wcale się tak bardzo nie upieram przy tym krzyżu lecz wiem że jest to jedyna droga. pozdrawiam Cię serdecznie
===
Nikt na ziemi nie zna całej Boskiej Prawdy, a człowiek powinien znać z Niej tyle, ile potrafi przyjąć i zrozumieć, aby w chwili doświadczenia nie zwątpił |
||||||
|
|||||||
Dezerter |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 05/17/06 Postów:: 1841 |
QUOTE BY= medieval_man] Quote by matejanka: Medieval Man to co piszesz nie pokrywa się z obserwacją świata. Oczywiście to Bóg zbawia, a nie my sami sie zbawiamy, gdyż sami z siebie nie jesteśmy do tego zdolni, lecz nie oznacza to że zbawienie odbywa się poza nami. To byłby nonsens. W takim wypadku Bóg nie musiałby fatygować się do nas i umierać na krzyżu. Czy uczynił to tylko po to aby nas powiadomić o fakcie, że nas zbawił. To po co mamy dźwigać własny krzyż i iść za Jezusem? Poza tym jeżeli Jezus zgładził grzechy, to dlaczego ludzie dalej grzeszą i ponoszą konsekwencje tej grzeszności? Przecież taka interpretacja zbawienia nie trzyma się kupy i jest sprzeczna ze słowami Jezusa: że przyjdzie i że Jego zapłata jest z Nim. Że odda każdemu według jego uczynków. I gdybyśmy już nic nie mieli do zrobienia aby się zbawić i wystarczy uwierzyć w zbawienie przez Jezusa, On nie powiedziłaby jestem Drogą. Dla mnie to słowo oznacza drogę do celu po śladach Jezusa, a jakie są te ślady każdy wie. To droga z krzyżem, to droga cierpienia dla miłości, droga przebaczenia wrogom, droga pełna odrzucenia, sprzeciwu ze strony bliskich, droga oddawania dobrem za otrzymane zło. Ze słów Jezusa niepodważalnie wynika że zbawieniem jest krzyż i nie ma innego. Lecz gdyby Jezus nam tej drogi nie wskazał, to napewno nie przyjęlibyśmy krzyża, bo kto sam z siebie domyśliłby się że jest to jedyna droga do Ojca i nie ma innej.(...) I tak na końcu, to nie krzyż Jezusa nas zbawił, lecz zbawi nas nasz własny. Nie wiem co wy się tak wszyscy na ten własny krzyż upieracie? Ja, matejanko, zbawienie od grzechu widzę w zupełnie innej perspektywie. Chrystus: Bóg-Człowiek przez swe posłuszeństwo staje się nowym Adamem. Osoby zanurzone w chrzest otrzymują udział w nowej ludzkości wywodzącej się od nowego Adama. Oczywiście pozostają w nas skutki grzechu, pierwszej ludzkości i sprawiają, że nasza natura sama z siebie nie jest w stanie być posłuszna Bożemu prowadzeniu, co obajwia się w naszych upadkach, mniejszych i większych grzechach. Ale wiemy, że wszystkie te grzechu zostały nam darowane, bo już jesteśmy nowym człowiekiem na tyle, na ile nalezymy do Chrystusa,. Nasze zycie ma polegać na codziennym przyjmownaiu tego zbawienia wbrew naszym codziennym upadkom. Wiąże sie to z pewnym wysiłkiem, który musimy w każdej chwili naszego życia czynić. Jeśli chcecie to nazywać Krzyżem, nazywajcie. Dla mnie jest to codzienne powracanie do Boga w radości, że stary człowiek w Jezusie umarł i że w Jezusie żyje tylko nowy człowiek. [/QUOTE] Przepraszam za przydługie cytowanie ale raz do końca chciałbym ZROZUMIEĆ - więc proszę o wmiarę możliwości łopatologiczne wytłumaczenia i odpowiedzi Pełna zgoda z tym co napisała Matejanka no z małą uwagą o cierpieniu (krzyżu) - akceptuję cierpienie oczywiście (jeśli tak się w życiu zdarzy) ale nie chcesz chyba powiedzieć, że aby iść drogą (naśladować, być uczniem...)Jezusa to koniecznie trzeba cierpieć czy być męczennikiem? Mediaval man Z twoich postów wielokrotnie "dobieram przekaz", z którym się nie zgadzam: nasz chrzest i śmierć Jezusa, załatwił za nas nie tylko grzech pierworodny, nasze grzechy popełnione ale nawet te które popełnimy. A na m pozostaje już tylko (jak sam piszesz): "Nasze zycie ma polegać na codziennym przyjmowaniu tego zbawienia wbrew naszym codziennym upadkom. Wiąże sie to z pewnym wysiłkiem, który musimy w każdej chwili naszego życia czynić. " No niesamowity wysiłek!!! Cóż za "krzyż"!!! Musimy łaskawie tylko "przyjmować zbawienie", ale nie jest tak wcale łatwo bo wiąże się to z "pewnym wysiłkiem" - no nie dziwie się , że ty tego nie nazywasz Krzyżem bo to by było nietaktem a nawet obrazą. czy tak nie wiele potrzeba aby stanąć po prawicy?! Piszesz tak, man, jakbyś zapomniał, że nie z samej wiary będziemy zbawieni ale i z uczynków! - więc bez przesady z tymi "codziennymi upadkami"! takie podeście do wiary uważam za nie właściwe (nie Jezusowe i w większości nie apostolskie), właściwsze moim zdaniem jest ciągłe samodoskonalenie (rozwijanie, udoskonalanie, postęp) w wierze, moralności i etyce i stawanie się uczniem coraz bardziej zbliżonym do ideału Mistrza, dzieckiem (synem) Bożym, gotowym i godnym "zamieszkania w domu Ojca z Bratem Jezusem. ps. czy "zbawienie od grzechów" = zbawienie = "pójście do nieba"
===
Obecnie pisze na forum zchrystusem.pl |
||||||
|
|||||||
Zawartość wygenerowana w: 0,48 sekund
|
|
|
|