|
![]() |
Forum > Ogólne > Pytania, problemy i opinie |
![]() |
![]() |
![]() |
| | Wersja do druku |
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Sprawiedliwość i miłosierdzie są zatem pojmowane jako dwa wymiary tej samej tajemnicy miłości: «Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie» (Rz 11, 32).
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
Michał Pająk |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 11/17/06 Postów:: 310 |
Quote by kazema: Moim zdaniem Bog wystawia nas na probe (czyli naraza nas na popelnienie bledu) dotad, az nie dostrzezemy Jego wplywu na nasze zycie i nie zwrocimu sie do Niego z prosba o pomoc (w tym przypadku z prosba o Jego milosierzdzie). Idac dalej, skoro kazdy MUSI poczuc Jego milosierdzie, to i kazdy musi popelnic blad. Czyli jednak Bog, niezaleanie jakbysmy byli wytrwali (np. w trwaniu w nadzieji) On i tak zezwoli nam na jej utrate, wlasnie po to abysmy i my poczuli Jego wielka dobroc i przebaczenie. Zezwoli nam na blad, po to zeby wpelni wypelnilo sie to co napisane...«Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie» Nie zgodzę się z Tobą. Jeśli unikniesz jakiegoś błędu to jest to oznaką miłosierdzia. W życiu podejmujesz setki decyzji i zdecydowana większość z nich jest trafna. Nie sądzę aby Bóg "kazał" nam obowiązkowo "zaliczyć" jakiś błąd aby następnie okazać swoje miłosierdzie. Myślę, że polega ono na chronieniu nas przed błędami, które pomimo tego popełniamy. Natomist jeśli chodzi o sam fragment to Biblia Tysiąclecia łączy go z Ga 3,22. Tekst ten raczej nie dotyczy życia codziennego, widać to lepiej jak czyta się go w szerszym kontekście.
===
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13) |
||||||
|
|||||||
Bruce Willis |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/13/07 Postów:: 183 |
Skoro Bóg okaże wszystkim swe miłosierdzie to skąd w chrześcijaństwie piekło? Sprawa jest prosta - albo piekło nie istnieje i istnieć nie będzie, albo Bóg nie okaże wszystkim swojego miłosierdzia i św. Paweł kłamie.
===
"Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego." - Hbr 10:31; "unicestwię cię! - i poznasz, że Ja jestem Pan" - Ez 25:7 |
||||||
|
|||||||
piotr. |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/24/05 Postów:: 1167 |
Quote by Bruce Willis: Skoro Bóg okaże wszystkim swe miłosierdzie to skąd w chrześcijaństwie piekło? Sprawa jest prosta - albo piekło nie istnieje i istnieć nie będzie, albo Bóg nie okaże wszystkim swojego miłosierdzia i św. Paweł kłamie. A i owszem. Bóg okazuje swoje Miłosierdzie wszystkim tym, którzy o nie poproszą czy też którzy to Miłosierdzie przyjmą. Miłosierdzie nie jest uszczęśliwianiem człowieka na siłę.
===
Sancta Maria, Mater Ecclesia, omnes sancti Angeli orate pro nobis. |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Moim zdaniem Bog wystawia nas na probe (czyli naraza nas na popelnienie bledu) dotad, az nie dostrzezemy Jego wplywu na nasze zycie i nie zwrocimu sie do Niego z prosba o pomoc (w tym przypadku z prosba o Jego milosierzdzie) Snafu, a z ta czescia wypowiedzi bys sie zgodzil? Czy mozna zalozyc, ze Bogu zalezy tylko na tym, abysmy po prostu zyli w pelnej swiadomosci Jego mocy i milosierdzia? Jesli osiagniemy ten stopien swiadomosci, to nie bedziemy narazeni na popelnianie bledow. Bruce, tu masz odpowiedz na swoje pytanie. 'Objawiając nam pełnię miłosierdzia Ojca, Jezus nauczył nas także, że dostęp do tego Ojca tak bardzo sprawiedliwego i miłosiernego uzyskać można jedynie przez doświadczenie miłosierdzia, które winno cechować nasze relacje z bliźnimi. «Strumień miłosierdzia nie może przeniknąć do naszego serca tak długo, jak długo nie przebaczyliśmy naszym winowajcom.' A co do piekla i nieba... pieklo to mozna sobie stworzyc jeszcze tu na Ziemi.(zreszta tak jak i niebo) Ja wlasnie mam takie wrazenie, ze noglam miec niebo, a w skutek blednej decyzji stworzylam sobie pieklo. I to sklonilo mnie rowniez do zastanowienia sie nad znaczeniem i interpretacja 'czasow ostatecznych'. Czasem mam wrazenie, ze kazdy czlowiek w sposob indywidualny i kazdy w innym, wyznaczonym tylko dla siebie czasie, doswiadczy 'wielkiego ucisku', stanie przed wyborem miedzy Prawda a klamstwem i w zaleznosi od wyboru znajdzie sie w niebie (stworzy sobie niebo ) albo w piekle. Ale o piekle i niebie to juz nie tutaj;-)
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Widze, ze i od Piotra tez otrzymales odpowiedz na nurujace Cie pytanie!
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
Michał Pająk |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 11/17/06 Postów:: 310 |
@kazema
===
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13) |
||||||
|
|||||||
Bruce Willis |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/13/07 Postów:: 183 |
A i owszem. Bóg okazuje swoje Miłosierdzie wszystkim tym, którzy o nie poproszą czy też którzy to Miłosierdzie przyjmą. Miłosierdzie nie jest uszczęśliwianiem człowieka na siłę. A jak nazwiecie nie przyjęcie Boga wraz z Jego miłosierdziem? Będzie to odrzucenie Boga, nieprawdaż (każde odrzucenie Boga nawet gdy przychodzi On się ulitować jest grzechem)? Zatem jest to grzech który to Bóg ma nam właśnie w ramach tego miłosierdzia odpuścić. Jeśli Bóg tego nie zrobi (i nie zignoruje naszego odrzucenia jego miłosierdzia - jako grzechu), to nie okaże wszystkim miłosierdzia (natomiast jeśli Bóg ten grzech jako jedyny potraktuje poważnie i przez ten grzech nie wpuści nas do nieba, to nie okaże nam miłosierdzia). Mamy zatem sprzeczność logiczną.
===
"Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego." - Hbr 10:31; "unicestwię cię! - i poznasz, że Ja jestem Pan" - Ez 25:7 |
||||||
|
|||||||
Michał Pająk |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 11/17/06 Postów:: 310 |
@ Bruce Willis
===
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13) |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
każde odrzucenie Boga nawet gdy przychodzi On się ulitować jest grzechem Z tym to ja sie z kolei nie zgadzam, bo samo odrzucenie nie jest grzechem, ale konsekwencje odrzucenia moga zrodzic grzech Ale z tego moze zrobic sie taka zaleznosc: odrzucenie Boga prowadzi do grzechu, a grzech (zgodnie z powiedzeniem: jak trwoga to do Boga) wlasnie do Boga.I petla sie zamyka. A Bog juz z gory przewidzial nasze nieposluszenstwo, czyli zalozyl tez mozliwosc jego odrzucenia ( co jest pewna forma nieposluszenstwa).
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Życie to po prostu życie. Świat stawia nam różne przeszkody i nigdy tak naprawdę nie możemy być pewni czy to jest jakiś rodzaj próby bezpośrednio od Boga czy po prostu przypadek lub zbieg okoliczności. Wiara w Boga wyklucza przypadki i zbiegi okolicznosci. Czytalam kiedys taka modlitwe (nie pamietam imienia Swietej, ktora ja napisala), a slowa tej modlitwy byly, Boze, daj mi jakis znak , ze wszystko co sie dzieje, nie dzieje sie bez Twojego przyzwolenia, a na co Ty przyzwalasz nie pozostanie bez pocieszenia. Niektorzy chca wierzyc , ze wszystko co sie dzieje jest za przyzwoleniem Boga, bo wiara w przypadki i zbiegi okolicznosci robi zycie bezsensownym. To tak jakby zycie uzalezniac tylko od szczescia albo od pecha.
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
Michał Pająk |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 11/17/06 Postów:: 310 |
Quote by kazema: Wiara w Boga wyklucza przypadki i zbiegi okolicznosci. Czytalam kiedys taka modlitwe (nie pamietam imienia Swietej, ktora ja napisala), a slowa tej modlitwy byly, Boze, daj mi jakis znak , ze wszystko co sie dzieje, nie dzieje sie bez Twojego przyzwolenia, a na co Ty przyzwalasz nie pozostanie bez pocieszenia. Niektorzy chca wierzyc , ze wszystko co sie dzieje jest za przyzwoleniem Boga, bo wiara w przypadki i zbiegi okolicznosci robi zycie bezsensownym. To tak jakby zycie uzalezniac tylko od szczescia albo od pecha. Według mnie jeśli Bóg szanuje wolną wolę człowieka to nie wpływa bezpośrednio na jego decyzje. Wówczas to Ty jesteś odpowiedzialny za konsekwencje swoich decyzji, nie jest za nie odpowiedzialny Bóg. Jednak nie oznacza to, że można w jakiś sposób Bogu pokrzyżować szyki. Wszystko co się dzeje odbywa się za przyzwoleniem Boga, choć mówimy tutaj o rzeczach za które my jesteśmy odpowiedzialni. Uważam też, że Bóg nie dopuszcza abyśmy byli wystawieni na próbę (która może być konsekwencją działań innych osób), która może przekroczyć nasze możliwości. Jeśli zaś chodzi o rozmyślania czy określone wydarzenie jest przypadkiem czy bezpośrednią ingerencją "z zewnątrz" to nie mamy wystarczającej perspektywy aby to ocenić. To jest możliwe tylko z boskiego punktu widzenia, którego my nie mamy. Generalnie chodzi mi o to, że biorąc pod uwagę wolną wolę człowieka można przyjąć, że wiele wydarzeń które nas spotyka jest konsekwencją działań ludzkich a niekoniecznie bezpośrednim działaniem Boga. Natomiast według mnie Bóg dba o to abyśmy byli w stanie sobie poradzić. Oczywiście jest to moje zdanie.
===
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13) |
||||||
|
|||||||
piotr. |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/24/05 Postów:: 1167 |
Quote by Bruce Willis: A i owszem. Bóg okazuje swoje Miłosierdzie wszystkim tym, którzy o nie poproszą czy też którzy to Miłosierdzie przyjmą. Miłosierdzie nie jest uszczęśliwianiem człowieka na siłę. A jak nazwiecie nie przyjęcie Boga wraz z Jego miłosierdziem? Będzie to odrzucenie Boga, nieprawdaż (każde odrzucenie Boga nawet gdy przychodzi On się ulitować jest grzechem)? Zatem jest to grzech który to Bóg ma nam właśnie w ramach tego miłosierdzia odpuścić. Jeśli Bóg tego nie zrobi (i nie zignoruje naszego odrzucenia jego miłosierdzia - jako grzechu), to nie okaże wszystkim miłosierdzia (natomiast jeśli Bóg ten grzech jako jedyny potraktuje poważnie i przez ten grzech nie wpuści nas do nieba, to nie okaże nam miłosierdzia). Mamy zatem sprzeczność logiczną. Ale wymyślasz. podstawą zbawienia jest wiara. Jeśli ktoś nie uwierzy, nie ma zmiłuj się. Jeśli odrzucisz Boga i nie będziesz chcieć tego zmienić to jak możesz przyjąć Jego Miłosierdzie? Zastanów się. Mówiąc Bożemu Miłosierdziu tak, mówisz tym samym "tak" Bogu. Przecież to się zazębia.
===
Sancta Maria, Mater Ecclesia, omnes sancti Angeli orate pro nobis. |
||||||
|
|||||||
korneliusz |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 02/20/06 Postów:: 13 |
Quote by snafu: @kazema Uważam, że niesłusznie spostrzegasz relację z Bogiem jako grę gdzie On ciągle wystawia Cię na próbę i sprawdza jak sobie poradzisz. Życie to po prostu życie. Świat stawia nam różne przeszkody i nigdy tak naprawdę nie możemy być pewni czy to jest jakiś rodzaj próby bezpośrednio od Boga czy po prostu przypadek lub zbieg okoliczności. Według mnie całe życie człowieka jest w pewnym sensie próbą. Bóg nie stawia Ci przeszkód niczym naukowiec w labolatorium ale jak Ojciec daje Ci wolną wolę i pomaga przetrwać najtrudniejsze momenty. To nie Bóg naraża nas na błędy. To my je popełniamy sami z siebie ponieważ jesteśmy tylko ludźmi. Oznacza to też, że nawet jeśli zaakceptujemy to, że Bóg nas kocha i opiekuje się nami to nadal będziemy je popełniać. Na tym właśnie polega człowieczeństwo. Bóg natomiast wspiera nas abyśmy nie popełniali błędów i pomaga nam jeśli już mają one miejsce. Bogu na pewno zależy abyśmy byli świadomi Jego miłosierdzia ale biorąc pod uwagę Jego miłość i poszanowanie naszej wolnej woli nigdy nie będzie dążył aby osiągnąć to poprzez "złamanie" człowieka. Mam nadzieję, że jest to jakaś odpowiedź na Twoje pytanie. Przepraszam, że wtrącę się w ciekawą dyskusję. Temat wolnej woli i jej poszanowania przez Boga jest bardzo trudny i raczej śliski. Wyobraźmy sobie pewną sytuację. Morderca napada na niewinnego człowieka. Ten oczywiście umiera, czasem okrutną śmiercią, nie doczekawszy się pomocy, ani Boga ani innego człowieka. Bóg uszanował więc wolną wolę. Ale czyją? Mordercy, bo przecież nie tego drugiego, który chciał żyć (może miał rodzinę, dzieci, kogoś kto go kochał). Może Bóg powinien "złamać człowieka" - mordercę, zaingerować w jego wolną wolę i nie dopuścić do tego, co się stało. Gdzie pokazała się ta Boska miłość? Względem kogo? Zabitego? Jego dzieci? A może mordercy? Gdzie to miłosierdzie? Wiem, że temat dotyczy raczej sprawiedliwosci i miłosierdzia w sensie eschatologicznym. Ale wątek wolnej woli jest - jak najbardziej - ziemski. Proszę o odpowiedź. |
||||||
|
|||||||
Michał Pająk |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 11/17/06 Postów:: 310 |
Quote by korneliusz: Przepraszam, że wtrącę się w ciekawą dyskusję. Temat wolnej woli i jej poszanowania przez Boga jest bardzo trudny i raczej śliski. Wyobraźmy sobie pewną sytuację. Morderca napada na niewinnego człowieka. Ten oczywiście umiera, czasem okrutną śmiercią, nie doczekawszy się pomocy, ani Boga ani innego człowieka. Bóg uszanował więc wolną wolę. Ale czyją? Mordercy, bo przecież nie tego drugiego, który chciał żyć (może miał rodzinę, dzieci, kogoś kto go kochał). Może Bóg powinien "złamać człowieka" - mordercę, zaingerować w jego wolną wolę i nie dopuścić do tego, co się stało. Gdzie pokazała się ta Boska miłość? Względem kogo? Zabitego? Jego dzieci? A może mordercy? Gdzie to miłosierdzie? Wiem, że temat dotyczy raczej sprawiedliwosci i miłosierdzia w sensie eschatologicznym. Ale wątek wolnej woli jest - jak najbardziej - ziemski. Proszę o odpowiedź. Według mnie jest to taki dylemat czy lepiej być wolnym w świecie pełnym niebezpieczeństw czy też bezpiecznym w łagrze. Jeśli zaś chodzi o przykład podany przez Ciebie to w przypadku ofiary nie ma mowy o nieuszanowaniu wolnej woli tego człowieka przez Boga. Możliwości ofiary zostały skutecznie ograniczone przez napastnika. Podobnie jak na przykład podczas manipulacji czy prania mózgu. Wolna wola i możliwości działania nie zostały uszanowane przez innych ludzi. To jest, niestety, konsekwencja wolnej woli. Ludzie mogą czynić zło tak więc zawsze się znajdzie ktoś kto tak zrobi. Ludzka chęć i zdolność do przekraczania granic ma zarówno dobre jak i złe odcienie. Tutaj mamy do czynienia właśnie z tym drugim przypadkiem. Gdyby Bóg "łamał" ludzi czyniących zło to wówczas mielibyśmy do czynienia z wielkim obozem koncentracyjnym. Zniesienie wolnej woli spowodowałoby że pozostałby tylko Tyran i jego marionetki.
===
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13) |
||||||
|
|||||||
Bruce Willis |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/13/07 Postów:: 183 |
Ale wymyślasz. podstawą zbawienia jest wiara. Jeśli ktoś nie uwierzy, nie ma zmiłuj się. Zatem nie ma miłosierdzia i święty Paweł kłamie. Jeśli odrzucisz Boga i nie będziesz chcieć tego zmienić to jak możesz przyjąć Jego Miłosierdzie? Zastanów się. To dobrze, że dostrzegasz sprzeczność którą wskazałem. Albo Bóg okaże wszystkim miłosierdzie, nawet tym którzy go odrzucają, albo św. Paweł kłamie.
===
"Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego." - Hbr 10:31; "unicestwię cię! - i poznasz, że Ja jestem Pan" - Ez 25:7 |
||||||
|
|||||||
matejanka |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 03/05/06 Postów:: 2775 |
Quote by kazema: Moim zdaniem Bog wystawia nas na probe (czyli naraza nas na popelnienie bledu) dotad, az nie dostrzezemy Jego wplywu na nasze zycie i nie zwrocimu sie do Niego z prosba o pomoc (w tym przypadku z prosba o Jego milosierzdzie) Snafu, a z ta czescia wypowiedzi bys sie zgodzil? Czy mozna zalozyc, ze Bogu zalezy tylko na tym, abysmy po prostu zyli w pelnej swiadomosci Jego mocy i milosierdzia? Jesli osiagniemy ten stopien swiadomosci, to nie bedziemy narazeni na popelnianie bledow. Bruce, tu masz odpowiedz na swoje pytanie. 'Objawiając nam pełnię miłosierdzia Ojca, Jezus nauczył nas także, że dostęp do tego Ojca tak bardzo sprawiedliwego i miłosiernego uzyskać można jedynie przez doświadczenie miłosierdzia, które winno cechować nasze relacje z bliźnimi. «Strumień miłosierdzia nie może przeniknąć do naszego serca tak długo, jak długo nie przebaczyliśmy naszym winowajcom.' A co do piekla i nieba... pieklo to mozna sobie stworzyc jeszcze tu na Ziemi.(zreszta tak jak i niebo) Ja wlasnie mam takie wrazenie, ze noglam miec niebo, a w skutek blednej decyzji stworzylam sobie pieklo. I to sklonilo mnie rowniez do zastanowienia sie nad znaczeniem i interpretacja 'czasow ostatecznych'. Czasem mam wrazenie, ze kazdy czlowiek w sposob indywidualny i kazdy w innym, wyznaczonym tylko dla siebie czasie, doswiadczy 'wielkiego ucisku', stanie przed wyborem miedzy Prawda a klamstwem i w zaleznosi od wyboru znajdzie sie w niebie (stworzy sobie niebo ) albo w piekle. Ale o piekle i niebie to juz nie tutaj;-) Kazema! Nie daj się zbić z tropu!!! Myśl samodzielenie i nie sugeruj się narzuconymi naukami. W Twoim sercu jest wszystko czego potrzebujesz do poznania Boga, a otaczający świat Stworzony przez Boga jest otwartą Księgą, w której gdy nauczysz się czytać znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania, i to takie ktorych nie ma w żadnej książce napisanej przez człowieka. To co napisałaś w ostatnich kilku zdaniach świadczy o tym, że Twoja dusza domaga się swoich praw. Pozdrawiam
===
Nikt na ziemi nie zna całej Boskiej Prawdy, a człowiek powinien znać z Niej tyle, ile potrafi przyjąć i zrozumieć, aby w chwili doświadczenia nie zwątpił |
||||||
|
|||||||
piotr. |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 12/24/05 Postów:: 1167 |
Zatem nie ma miłosierdzia i święty Paweł kłamie. to dobrze, że dostrzegasz sprzeczność którą wskazałem. Albo Bóg okaże wszystkim miłosierdzie, nawet tym którzy go odrzucają, albo św. Paweł kłamie. Co jest sprzeczne. Nie masz żadnej sprzeczności. Miłosierdzie Bóg okazuje wszystkim. Tylko od Ciebie zależy czy z niego skorzystasz czy nie. Zresztą największy akt miłosierdzia dokonał się na Golgocie. I też od Ciebie zależy czy ten dar przyjmiesz czy nie. Jeśli nie przyjmiesz, to wylądujesz tam, na co zasłużyłeś. To Twoja wolna wola decyduje co wybierzesz. Jeśli przyjmiesz Boże Miłosierdzie pomimo wielu Twoich występków, przyjmiesz i Tego który to Miłosierdzie Ci daje. W czym Ty widzisz sprzeczność? W czym masz problem? Sztuczny problem zresztą.
===
Sancta Maria, Mater Ecclesia, omnes sancti Angeli orate pro nobis. |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Według mnie jeśli Bóg szanuje wolną wolę człowieka to nie wpływa bezpośrednio na jego decyzje. Wówczas to Ty jesteś odpowiedzialny za konsekwencje swoich decyzji, nie jest za nie odpowiedzialny Bóg. Zgadzam sie. A szczegolnie z tym, ze za konsekwencje odpowiedzialna jestem ja. Uważam też, że Bóg nie dopuszcza aby¶my byli wystawieni na próbę (która może być konsekwencj± działań innych osób), która może przekroczyć nasze możliwo¶ci. O.K. MOge sie zgodzic, ze Bog sam z siebie nie wystawia nas na probe, bo po co? Bo rzeczywiscie mowia, ze Bog stara sie, zebysmy doszli do prawdy w sposob delikatny, doswiadcza nas lagodnie. A poddanie nas probie moze wiazac sie ingerencja szatana, ktory oczywiscie za przyzwoleniem Boga 'staje' nam na drodze. Jak widac, w moim rozumowaniu nie dopuszcam istnienia przypadkow i zbiegow okolicznosci. Jesli by tak bylo, musialabym przyznac , ze jestem najbardziej pechowa osoba pod sloncem i zycie straciloby dla mnie sens. A ja jednak, moze i po prostu chce wierzyc, ze wszystko ma swoja przyczyne. Bo dzieki takiemu mysleniu jeszce sie trzymam;-). Je¶li za¶ chodzi o rozmy¶lania czy okre¶lone wydarzenie jest przypadkiem czy bezpo¶redni± ingerencj± "z zewn±trz" to nie mamy wystarczaj±cej perspektywy aby to ocenić. To jest możliwe tylko z boskiego punktu widzenia, którego my nie mamy. Oczywiscie, my tylko mozemy w cos wierzyc lub nie i na podstawie naszej wiary i naszego doswiadczenia mozemy wnioskowac, domniemywac i oceniac tez...ale tylko za dodaniem..w mojej ocenie.Wiec sie z tym tez zgadzam. Generalnie chodzi mi o to, że bior±c pod uwagę woln± wolę człowieka można przyj±ć, że wiele wydarzeń które nas spotyka jest konsekwencj± działań ludzkich a niekoniecznie bezpo¶rednim działaniem Boga. Natomiast według mnie Bóg dba o to aby¶my byli w stanie sobie poradzić O.K. Nawet ladnie to ujales. Podoba mi sie i akceptuje;-)
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Myśl samodzielenie i nie sugeruj się narzuconymi naukami. Matejanko. Narzucone nauki trzeba brac pod uwage. Mozna sprobowac nawet wdrozyc je w zycie. I w zaleznosci od tego, jaki skutek otrzymamy,zanegowac je lub potwierdzic. Zycie weryfikuje wiele rzeczy. Możliwo¶ci ofiary zostały skutecznie ograniczone przez napastnika. Podobnie jak na przykład podczas manipulacji czy prania mózgu Zarowno w jednym przypadku jak i wdrugim konczy sie tragedia. .Ale w tym przypadku mamy szanse, choc trudne zadanie, na dokonanie wyboru, bo to tylko(albo i az) ograniczenie. Gdybym miala wybor: byc zabita, niz miec pranie mozgu, wybralabym to pierwsze. Jesli chodzi o manipulacje, czy pranie mozgu:wina lezy tez po stronie manipulowange, dlaczego? Po sobie na to pozwolil. Osoba, ktora jest 'za pan brat' z Panem Bogiem i w stalym kontakcie...nie ptrzyzwoli soebi na zamkniecie sie i pranie. A tak jeszcze co do manipulacji i 'prania' mozgu Jest takie powiedzenie: sumienie jest na tyle delikatne, ze mozna go zagluszyc, ale nie na tyle mocne, by je zabic. Ono bedzie sie odzywalo dotad, az je posluchasz. Ale czuje sie je tak na prawde od samego poczatku. Tylko na poczatku nie potrafimy jego dobrze zinterpretowac.
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Przepraszam, że wtrącę się w ciekawą dyskusję. Temat wolnej woli i jej poszanowania przez Boga jest bardzo trudny i raczej śliski Jest trudny, bo to nie jest tylko czy pojde w prawo czy w lewo. Zakladajac, ze wybieramy miedzy dobrem a zlem, to to co zle zawsze bedzie 'pchalo' sie do twojego zycia mocniej.Jest brak rownowagi + Zlo (wszystko co pochodzi od Sztana) nie gra fair. Stosuje podstep. Sam fakt osaczenia jest niesprawiedliwym. Bo jak cie osaczy to droga do prania mozgu prosta. Bog nie osacza. Bog gra w otwarte karty. Odpowiada na zlo przed jego obliczem.
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
Michał Pająk |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 11/17/06 Postów:: 310 |
@kazema
===
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13) |
||||||
|
|||||||
Ewa |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 04/21/06 Postów:: 1174 |
Kazema,
===
Pokoj z Wami! |
||||||
|
|||||||
Ewa |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 04/21/06 Postów:: 1174 |
Snafu,
===
Pokoj z Wami! |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
tO jest ta sprawiedliwosc,ze kazdy ma w swoim zyciu wedlug swoich czy swoich przodkow zaslug w tym zyciu-tzn. to na co sobie poniekad zasluzyl,badz tez poprzez warunki w ktorych sie znalazl:czyli poprzez rodzicow, wychowankow. Corko. Z takim twierdzeniem byla bym jednak ostrozna. Myślę, że w relacji z Bogiem jest tak jak w relacji z ludźmi - intuicja i odczucia często są więcej warte niż rozum. Nawet dodalabym jeszcze, ze w relacji z ludzmi (Bogiem) rozum to przeszkoda. To wlasnie ten nasz 'rozum' czasem przyczynia sie do 'zagluszania' naszych wewnetrznych odczuc.
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
Ewa |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 04/21/06 Postów:: 1174 |
Jak Ty to zrozumialas Kazema?
===
Pokoj z Wami! |
||||||
|
|||||||
kazema |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/15/07 Postów:: 456 |
Tu nie chodzi o niezrozumienie, tylko takie stwierdzenie moze przyczynic sie do zbyt pochopnego pogladu, ze ludzie, ktorzy maja wiele, maja to bo sobie na to zasluzyli.Bo sa osobami prawymi i na pewno dobrymi. Idac dalej, Ci ktorzy caly czas 'dostaja po glowie' nie zasluzyli na szczescie.
===
'Od momentu, gdy zaczniesz podróż przez życie w jakimś obranym kierunku,nieustannie musisz korygować kurs' ('Plan lotu') |
||||||
|
|||||||
Ewa |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 04/21/06 Postów:: 1174 |
Kazema, przeczytaj jeszcze raz, napisane jest inaczej!.
===
Pokoj z Wami! |
||||||
|
|||||||
skans |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 03/11/07 Postów:: 95 |
Bogu napewno zalezy abysmy zyli w pelnej swiadomosci Jego Milosierdzia i nie popelniali grzechow, lecz wie, ze nie jestesmy w stanie zyc bez grzechu. Dlatego podaje nam pomocna Reke, abysmy sie mogli podzwignac, poprzez sakrament pokuty i przebaczenie bliznim. Tylko trwanie przy Bogu i korzystanie z Jego Milosierdzia prowadzi do swietosci a przeciez to ma byc naszym celem.
===
skans |
||||||
|
|||||||
Dezerter |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 05/17/06 Postów:: 1841 |
Generalnie bliskie jest mi myślenie Snafu
===
Obecnie pisze na forum zchrystusem.pl |
||||||
|
|||||||
Zawartość wygenerowana w: 0,24 sekund
|
|
|
|