tmina |
 |
grudzień 17 2007 17:30 (Czytany 7523 razy) |
|
|
Status: offline
Zarejestrowany: 09/29/07
Postów:: 4
|
Pisze bo mam problem choc zapewne sam z tym problemem musze sobie poradzić a problemem jest moja słaba wiara. Zawsze zdawalo mi sie ze moja wiara jest silna jednak zdalem sobie sprawe ze jest mniejsza od "wirusa", moze i wstyd sie przyznac ale czasami wydaje mi sie ze watpie, jednak caly czas staram sie ja poglebic bo czlowiek bez Boga jest taki zagubiony, nie widzi sensu swego istnienia. Ostanio natrafilem, ( byla tez chyba w Focusie ) na historie o Apoloniuszu z Tiany a takze na film pt."Zeitgeist" o to adres http://video.google.com/videoplay?docid=-5870901554543719947 (chodzi mi o o part 1 ).Poszukiwalem pewnych informacji niestety bezskutecznie wiec prosze ile prawdy jest w tej historii o Apoloniuszu i w filmie.
=== Jeżeli ktoś mówi: Miłuję Boga, a brata swego nienawidzi, jest kłamcą
|
|
|
|
Łukasz |
 |
grudzień 17 2007 22:18 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 07/13/07
Postów:: 309
|
Witam serdecznie
Musze napisać że film pt: "Zeitgeist" rozbawił mnie do łez Toż to sie w głowie nie mieści że można jeszcze myśleć w tak "płaski" sposób jak autorzy filmu Ja bym im polecił nadmuchanie mózgu Co do Twojej wiary... Musisz się bardziej zaangażować w życie np: jakiejś wspólnoty, studiować słowo Boże, uczyć sie i zdobywać wiedzę. Być może Boga nie czujesz, nie jesteś wstanie zobaczyć, ale uwierz, że żyjemy i poruszamy się w Nim. Bóg przenika wszystko. A jedyną drogą jego poznania jest Jezus Chrystus: "Ja jestem, drogą, prawdą i życiem". Myślę że Znasz te słowa. Do dzieła bracie, nie warto wymiękać Pozdrawiam
=== "Jestem Twym najlichszym sługą, nędznym robakiem, daleko nędzniejszym i godnym pogardy, niż to pojmuję i umiem wyrazic"
|
|
|
|
Dezerter |
 |
grudzień 18 2007 01:13 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 05/17/06
Postów:: 1841
|
tmino witaj na kosciol.pl - w Kościele jedynym w swoim rodzaju, bo spotkasz tu wszystkie odmiany chrześcijaństwa, obrzeża chrześcijaństwa - czyli najprawdziwsze herezje, ale i rodzimowierców, neopogan, agnostyków, ezoteryków, i ateistów. jeśli masz odwagę zostań z nami! Po pierwsze i najważniejsze musisz odróżniać wiarę od religii. Wiara to jest twój osobisty kontakt/stosunek/relacja/droga ... z Bogiem. a religia to sam wiesz. Wiara jest ważniejsza! bo twoja własna, przyjacielska/synowska relacja ze Stwórcą/Ojcem. Ojcem, który cię kocha za to że jesteś i takiego jaki jesteś i to wszystko za nic! - nic nie musisz! To jest ci dane - a ty tylko masz to przyjąć, masz jasno precyzyjnie powiedzieć Mu.... Ale ktoś taki jak Ty, który wybrał sobie świadomie taki podpis: "Jeżeli ktoś mówi: Miłuję Boga, a brata swego nienawidzi, jest kłamcą" to wszystko wie i rozumie, że tak naprawdę to Miłość jest najważniejsza...
Apoloniusz z Tiany - postać historyczna, fascynująca, uduchowiona, neoplatończyk, wegetarianin, nie noszący nawet skór zwierzęcych. Był w Indiach więc czegoś się nauczył od Braminów i joginów i później zadziwiał Imperium Rzymskie. Ale takich ludzi na przełomie tysiąclecia było bardzo wielu. To był niezwykły okres ożywienia mistycznego, było wiele kultów mistyczno/misteryjnych/gnostyczno/magicznych. Wielu Nauczycieli, Mistrzów, Guru, i Mesjaszów przemierzało tereny Imperium. Czas odsiał jednak ziarno od plew i zostało to co najwartościowsze i najbliższe prawdzie. Nawet przeciwnik chrześcijaństwa przyznaje, że Apoloniusz i Jezus to dwie różne postacie:
Za http://watchtower.org.pl/iszbin/pogan.htm Jan Lewandowski – „Pogańskie chrześcijaństwo”
„Pokrewne wydarzeniom ewangelicznym i - zaznaczmy po raz kolejny - niezależnie istniejące idee religijne znajdujemy nie tylko w przeszłości przedchrześcijańskiej, ale i w okresie bliskiemu teraźniejszości wydarzeń nowotestamentalnych. Co ciekawe, nawet intelektualni adwersarze Chrześcijaństwa dostarczają nam argumentów na korzyść tego. Karlheinz Deschner pisze w swej książce I znowu zapiał kur (tom 1, Gdynia 1996, wyd. Uraeus) o niejakim Apoloniuszu z Tiany, który żył w czasach współczesnych Jezusowi. Deschner wyraźnie zaznacza, że stwierdzono już bezspornie, iż zadziwiające pokrewieństwo między historycznym wizerunkiem Jezusa i Apoloniusza jest przypadkowe (str. 79). Jednak istnieje.”
Dla wzmocnienia wiary poczytaj dział Świadectwa albo zajrzyj tu :
here pozdrawiam
=== Obecnie pisze na forum zchrystusem.pl
|
|
|
|
Dezerter |
 |
grudzień 18 2007 05:04 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 05/17/06
Postów:: 1841
|
Film obejrzałem - polecam, ciekawy Jeden z tych co to nie pozostawiają obojętnym, dają do myślenia i robią burze mózgu i bardzo dobrze bo zgadzam się w pełni z tezą postawioną w filmie, że rośnie nam społeczeństwo konsumpcyjno/konformistyczne wychowane na telewizji i kolorowych gazetach, bez wiedzy i niezależnego myślenia!
Zobacz sam po sobie ten film tak tobą wstrząsnął, że zmusił cię do myślenia, do szukania, czytania, dyskusji na forum - i bardzo dobrze! Jezus nie chce letnich/nijakich - on do ciebie wygłosił Kazanie na górze i mówił serio, serio. Zainteresuj się historią chrześcijaństwa - pasjonująca sprawa, zajrzyj chociażby do działu Media here i wybierz linki do historii chrześcijaństwa.
Albo, pomyśl czy za MIT pierwsi chrześcijanie oddawali by życie w męczarniach, czy narażali by się na prześladowania ze strony administracji Cesarstwa, pogardę i wyśmiewanie ze strony obywateli Rzymu i wyklinanie ze strony Izraelskich braci za sprzeniewierzenie się Tradycji i religii przodków? Czy robili by to w imie MITU, jak to sugerują twórcy filmu? A kto im ten mit wcisnął - wszechpotężne media? Czy naoczni świadkowie zwani Apostołami i ich uczniowie?
Z chwilą gdy sekta chrześcijan przestała być jednym z wielu odłamów religii żydowskiej i zdecydowała się otworzyć na pogan - rozpoczęła propagowanie /reklamowanie/nauczanie/promowanie swej religii wśród wielu ludów pogańskich. Jak Paweł poszedł do Aten to myśląc jak ich przekonać do nowej religii posłużył się fortelem z "Nieznanemu Bogu". Być może, że gdy pierwsi apostołowie przybyli do Egiptu posłużyli się mitem Ozyrysa, aby słuchacze rozumieli o czym opowiadają itd itp. Później był okres Apologetów, np. cytowany w filmie Tertulian? - oni również porównywali idee chrześcijańskie z innymi już znanymi czytelnikom, aby pokazać, że chrześcijaństwo nie jest obce i dziwne.
Czy chrześcijaństwo przejmowało istniejące nazwy, pojęcia, symbole, a nawet święta - TAK, ale adoptowało je na grunt chrześcijański i wypełniało treściami chrześcijańskimi. Czy się zmieniało na przestrzeni wieków - TAK - moim zdaniem , aż za bardzo, ale zgodnie z obietnicą Jezusa w jego Kościele jest Jego Duch, który nad wszystkim czuwa i kieruje.
Zajrzyj do wątku "Czy wszystkie religie są równe", a przekonasz się, że Duch Boży na przestrzeni wieków porozrzucał ziarna prawdy po wielu ludach, kontynentach, religiach - więc cóż w tym dziwnego, że tyle podobieństw? Ja widzę ich jeszcze więcej niż w tym filmie, ale dla mnie to powód do umocnienia mojej wiary w Boga, który jest przecież jeden, a nie zachwiania czego i tobie życzę.
Ps A czy wiesz jakie jest główne hasło nurtu z którego wywodzą się twórcy filmu? Powiem ci jesteśmy wszyscy braćmi/bliźnimi pochodzącymi od Jednego Boga i drugie hasło "to Miłość jest najważniesza" czy już to słyszałeś?
=== Obecnie pisze na forum zchrystusem.pl
|
|
|
|
Gocek |
 |
grudzień 18 2007 08:12 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 10/07/05
Postów:: 1294
|
TMINA
Pisze bo mam problem choc zapewne sam z tym problemem musze sobie poradzić a problemem jest moja słaba wiara. Czy wierzący mają jakieś mierniki, wskaźniki wiary? Czy np: Dezerter wierzy bardziej niż Maxurd? Zawsze zdawalo mi sie ze moja wiara jest silna jednak zdalem sobie sprawe ze jest mniejsza od "wirusa", moze i wstyd sie przyznac ale czasami wydaje mi sie ze watpie, jednak caly czas staram sie ja poglebic bo czlowiek bez Boga jest taki zagubiony, nie widzi sensu swego istnienia. Strach rodzi bogów. "Kiedy przestajemy bać się Bogów ich po prostu nie ma" Epikur Wolność to odpowiedzialność, czy jesteś w stanie sprostać takiemu wyzwaniu?Człowiek bez Boga szuka sensu gdzie indziej - sam nadaje sens swojej egzystencji, może widzieć go w innych, sobie lub jak mówisz nigdzie. Jednak dopiero wtedy jest człowiekiem wolnym i to co czyni wypływa z jego człowieczeństwa.
=== "Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej." Karol Marks
|
|
|
|
Reguly |
 |
grudzień 18 2007 08:20 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 05/07/05
Postów:: 1964
|
Kazdy ma takiego boga, na jakiego go stac...
Inna sprawa (odnosnie samego filmu nowsza wersja) - raczej niczym nadzwyczajnym nie jest, ze pewne wierzenia czerpia z tych samych wartosci, wzajemnie sie przenikaja, a nawet wywodza jedne z drugich... Jak dla mnie film ten (z reszta w dosc uproszczonej i ogolnikowej formie - a tym samym miejscami w swej argumntacji pozostawiajacy wiele do zyczenia) stara sie m.in. to wlasnie przekazac. W tym wzgledzie znacznie bardziej polecalbym jednak ksiazke, ktorej wspolautorem jest byly ksiedz, a rownoczenie biblista i badacz tekstow staroegipskich Llogari Pujol, ktory w sposob zdecydowanie bardziej rzetelny i obszerny dowodzi (za opisem), ze Jezus nie był ani pierwsza ani jedyna istota na Ziemi, ktora zmarla i zmartwychwstala, nie byl tez pierwszym, ktory rozmnozyl chleb, by nakarmic swych wyznawcow, ani nawet jedynym dzieckiem w historii ludzkosci zrodzonym z matki-dziewicy, ktoremu hold zlozyli dostojni medrcy...
=== Świętowit Widzi Więcej Bo Ma Cztery Twarze
|
|
|
|
potwor |
 |
grudzień 18 2007 15:00 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 08/09/07
Postów:: 416
|
witam, chciałbym takie coś doradzić:
nie warto sie dowiadywać wiecej o swojej wierze nie szukać odpowiedzi na pytania w innych miejscach niz w biblii. ja Tobie bym poradził wziąść sobie tydzien wolnego " wystawić siebie na próbę" czytać 10xdziennie biblię i wierzyć bezwzględnie w to co jest napisane w biblii. jeśli zaczniesz zadawać pytania typu "czy to sie naprawdę działo" to znaczy ze nie wierzysz lub masz pewną wątpliwość zaczniesz szukać dowodów w naukowych tekstach, i staniesz sie ateistą. jeśli nie zadasz zadnego pytania czytając całą biblię i powiesz ze wierzysz w to co jest napisane to znaczy ze jesteś mocno wierzący.
co do cudów, cuda są RELIGIJNIE bardzo dobrze udowodnione, ale naukowo dobrze nie są udowodnione. cuda są stworzone po to zeby w nie WIERZYĆ.
chrzescijaninem jesteś tylko wtedy gdy WIERZYSZ.
=== Dzięki Bogu jestem ateistą...
|
|
|
|
Gocek |
 |
grudzień 18 2007 15:24 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 10/07/05
Postów:: 1294
|
MATHIAS777
nie warto sie dowiadywać wiecej o swojej wierze nie szukać odpowiedzi na pytania w innych miejscach niz w biblii. ja Tobie bym poradził wziąść sobie tydzien wolnego " wystawić siebie na próbę" czytać 10xdziennie biblię i wierzyć bezwzględnie w to co jest napisane w biblii. jeśli zaczniesz zadawać pytania typu "czy to sie naprawdę działo" to znaczy ze nie wierzysz lub masz pewną wątpliwość zaczniesz szukać dowodów w naukowych tekstach, i staniesz sie ateistą. jeśli nie zadasz zadnego pytania czytając całą biblię i powiesz ze wierzysz w to co jest napisane to znaczy ze jesteś mocno wierzący.
chrzescijaninem jesteś tylko wtedy gdy WIERZYSZ. Zasadniczo się zgadzam, lecz jest pewien szkopuł. Mianowicie niektórzy nie poszukują prawdy (w sensie filozofii), lecz starają się prawdę wypaczyć. Szczególnym przykładem są tacy kreacjoniści, czy bardziej epigoni Inteligentnego Projektu (ID). Pod przykrywką poszukiwania prawdy o rzeczywistości (nauka), starają się implikować stworzenie świata przez Boga do nauki - systemu edukacji, czyli jest to próba aneksji nauki przez religię. Tym samym kto ma wątpliwości w wierze będzie mógł znaleźć potwierdzenie wiary w nauce, czymś co z założenia powinno być obiektywne, co oznacza, że wierze nadaje się znaczenie obiektywne - co jest absurdem.
=== "Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej." Karol Marks
|
|
|
|
potwor |
 |
grudzień 18 2007 15:52 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 08/09/07
Postów:: 416
|
=== Dzięki Bogu jestem ateistą...
|
|
|
|
Łukasz |
 |
grudzień 18 2007 16:06 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 07/13/07
Postów:: 309
|
Quote by mathias777: witam, chciałbym takie coś doradzić:
nie warto sie dowiadywać wiecej o swojej wierze nie szukać odpowiedzi na pytania w innych miejscach niz w biblii. ja Tobie bym poradził wziąść sobie tydzien wolnego " wystawić siebie na próbę" czytać 10xdziennie biblię i wierzyć bezwzględnie w to co jest napisane w biblii. jeśli zaczniesz zadawać pytania typu "czy to sie naprawdę działo" to znaczy ze nie wierzysz lub masz pewną wątpliwość zaczniesz szukać dowodów w naukowych tekstach, i staniesz sie ateistą. jeśli nie zadasz zadnego pytania czytając całą biblię i powiesz ze wierzysz w to co jest napisane to znaczy ze jesteś mocno wierzący.
co do cudów, cuda są RELIGIJNIE bardzo dobrze udowodnione, ale naukowo dobrze nie są udowodnione. cuda są stworzone po to zeby w nie WIERZYĆ.
chrzescijaninem jesteś tylko wtedy gdy WIERZYSZ. Ja się z Panem nie zgadzam mimo, że wierze iż wszystko co jest napisane w Biblii jest prawdą. Dlaczego? Bo tam jest coś więcej niż Biblia i trzeba to znaleźć. Biblia jest historyczna, mnóstwo w niej alegorii i przypowieści. Dlatego tą księgę trzeba studiować, zadawać sobie pytania i znów w niej szukać odpowiedzi. Szukajcie a znajdziecie? Tak właśnie tak, taka jest natura człowieka: SZUKAĆ ODPOWIEDZI. Niestety ludzie często nie zastanawiają się nad tym co słyszą lub czytają, przyjmując wszystko dosłownie. Jeżeli jest się Katolikiem to trzeba przeczytać, nawet mieć na własność Katechizm Kościoła Katolickiego-tam autorze(tmina)wątku znajdziesz Biblie rozpracowaną. Popatrz choćby tutaj: http://www.katechizm.opoka.org.pl/ Pozdrawiam i życzę dużo Wiary, Nadziei i Miłości.
=== "Jestem Twym najlichszym sługą, nędznym robakiem, daleko nędzniejszym i godnym pogardy, niż to pojmuję i umiem wyrazic"
|
|
|
|
tmina |
 |
grudzień 18 2007 17:48 |
|
|
Status: offline
Zarejestrowany: 09/29/07
Postów:: 4
|
Tak na wstepie chce podziekowac za serdeczne powitanie, takze Was witam i dziekuje tez za posty, daly mi duzo do myslenia.
Teraz wydaje mi sie ze w filmie pewne podobienstwa miedzy Chrzescijanstwem a innymi religiamy sa naciagane np. Nie wiemy kiedy narodzil sie Jezus a data 24.XII nie ma nic wspólnego z rzeczywistym dniem narodzin Pana jest specjalnie zaciagnieta od poganskich kultow. Po drugie wiele stwierdzen nie podparli zadnymi argumentami. Zauwazcie tez jak sa nastawieni do Chrzesciajanstwa i nie tylko, jak kpia sobie z Boga i robia taka chwilowa papke z mozgu takim osobom ja.
=== Jeżeli ktoś mówi: Miłuję Boga, a brata swego nienawidzi, jest kłamcą
|
|
|
|
potwor |
 |
grudzień 18 2007 17:57 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 08/09/07
Postów:: 416
|
Quote by tmina: Tak na wstepie chce podziekowac za serdeczne powitanie, takze Was witam i dziekuje tez za posty, daly mi duzo do myslenia.
Teraz wydaje mi sie ze w filmie pewne podobienstwa miedzy Chrzescijanstwem a innymi religiamy sa naciagane np. Nie wiemy kiedy narodzil sie Jezus a data 24.XII nie ma nic wspólnego z rzeczywistym dniem narodzin Pana jest specjalnie zaciagnieta od poganskich kultow. Po drugie wiele stwierdzen nie podparli zadnymi argumentami. Zauwazcie tez jak sa nastawieni do Chrzesciajanstwa i nie tylko, jak kpia sobie z Boga i robia taka chwilowa papke z mozgu takim osobom ja.
ha, w takim razie CZY jesus sie urodził? jesli tak to kiedy? i DLACZEGO trzeba WIERZYĆ ze 24 grudnia to BOŻE NARODZENIE? aha: skąd wiesz ze chrzescijanizm nie zrobił "takiej chwilowej papki z mozgu" widać ze nie znasz znaczenia słowa "argument" film wyrażnie udowadnia ze jesteśmy manipulowani. mam takie wrażenie ze obejrzałeś TYLKO PART I
=== Dzięki Bogu jestem ateistą...
|
|
|
|
potwor |
 |
grudzień 18 2007 17:59 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 08/09/07
Postów:: 416
|
post do usunięcia... kurde!! moderatorzy zrobcie cos zeby kazdy mial mozliwość usuwania WŁASNYCH postów!!!!!!!!!!!!!
=== Dzięki Bogu jestem ateistą...
|
|
|
|
Łukasz |
 |
grudzień 18 2007 19:45 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 07/13/07
Postów:: 309
|
ha, w takim razie CZY jesus sie urodził? jesli tak to kiedy? i DLACZEGO trzeba WIERZYĆ ze 24 grudnia to BOŻE NARODZENIE? a dlaczego nie?? aha: skąd wiesz ze chrzescijanizm nie zrobił "takiej chwilowej papki z mozgu" jaką papkę masz na myśli? i dlaczego twierdzisz, że ową papkę robi chrześcijaństwo?? Co do manipulacji Powiedz mi, z czym Ci się kojarzy słowo Ferrari? Tak po prostu wypisz skojarzenia. Jeżeli możesz oczywiście
=== "Jestem Twym najlichszym sługą, nędznym robakiem, daleko nędzniejszym i godnym pogardy, niż to pojmuję i umiem wyrazic"
|
|
|
|
Natan_84 |
 |
grudzień 28 2007 20:20 |
|
|
Status: offline
Zarejestrowany: 03/23/07
Postów:: 43
|
To może i ja wypowiem się troszkę dłużej na temat filmu Zeitgeist.
Ja myślę, że ten film nie powinien robić wrażenia, a predzej powinien zachęcać do myślenia, do szukania odpowiedzi itd. Jeśli miałbym w miarę szybko ocenić ten film to napiszę, że nie wiele różni się od filmów typu "Rodzina Jezusa", które prędzej zasługują na miano filmów propagandowych niż dokumantalnych... ale do rzeczy. W "zeitgeist" zastanowiło mnie kilka rzeczy.
- Zacznijmy więc od słońca. Wiele kultów i religii wielbiło słońce. Na wstępie należy zaznaczyć, że wierzący w Boga Jahwe (chrześcijanie i wyznawcy judaizmu) nie oddawali czci słońcu... przynajmniej od czasów Mojżesza (1200 lat przed Chrystusem). Słońce więc nie cieszyło się ani szacunkiem ani czcią, ani uwielbieniem. Nie wiem, czy słońce stało się najbardziej adorowanym obiektem wszechczasów... może i całego świata... poza jednym małym ludem w środeczku... Izraelem, do którego należy odnosić się pod prawie każdym względem jeśli mówimy o chrześcijaństwie.
- Gdy zaczynamy zastanawiać się nad kwestią walki dnia z nocą, czy jak to woli zeitgeist dobra ze złem najpierw trzeba zastanowić się nad tym, jaki ma to związek z kulturą żydowską. Otóż dzień wśród Izraelitów zaczyna się od zachodu słońca do wschodu, czyli dokładnie na odwrót jak w przypadku wszystkich żyjących obecnie cywilizacji. Historia, w której mowa o bożku Horusa i Set jest więc w ogóle nieadekwatna.
- Większość wierzeń ma charakter progresywny, czyli wierzenia o danym bożku rozwijały się na przestrzeni stuleci. Pierwszą przedstawioną postacią jest Horus. Pierwszą informację jaką otrzymujemy o tym bożku jest rzekomy fakt narodzin 25 grudnia. Nie ma potrzeby roztrząsania się nad tą kwestią. W Biblii nigdzie nie jest powiedziane, że Jezus narodził się 25 grudnia. Następną informacją jest fakt, że został zrodzony z dziewicy. Wierzono, że Horus był synem Ozyrysa i Izydy lub Geba i Neftydy. Zarówno Izyda jak i Neftyda były uznawane za bogów, a nie zwykłymi ludźmi. To tak dla wyjaśnienia, jeśli ktoś poszukuje porównań do narodzin z dziewicy i tego, czy znany był ojciec Horusa. Głównym źródłem obecnych informacji o Izydzie byli Herodot, Tacyt, Plutarch czy Józef Flawiusz. Herodot żył w latach 484 p.n.e – 426 p.n.e., Tacyt między 55 a 120 n.e, Plutarch 50-125 n.e. a Józef Flawiusz 37-94 n.e. O zrodzeniu z dziewicy pisał znacznie wcześniej prorok Izajasz (765 – 701 p.n.e), więc wierzenie o zrodzeniu z dziewicy mogło powstać w innych krajach na bazie tego, co mówił i pisał Izajasz. W przypadku Horusa pojawia się informacja o uwielbieniu przez trzech królów. Ktoś może dopatrywać się podobieństwa z sytuacją narodzin Jezusa. W tym przypadku jednak nie mamy do czynienia z trzema królami, a z mędrcami ze wschodu. Jeśli chodzi o przyrównanie do chrztu przez Anubisa, tak naprawdę w wierzeniu egipskim Anubis nie ochrzcił Horusa, lecz tylko go zabalsamował. To obraz dotyczący stworzenia pierwszej mumii. Ten mały szczegół jedynie wskazuje na zupełny brak podobieństwa. W dalszej części dowiadujemy się o tym, że Horus miał 12 uczniów. Jezus miał uczniów znacznie więcej. Jedynie na początku Jezus miał 12 uczniów, później ta liczba jednak wzrosła. Inną kwestią jest również śmierć Horusa. Inne źródła podają, że Horus zginął od jadu skorpiona. W tym momencie pojawia się dość interesujące zdanie na temat wierzenia dotyczącego Horusa. “Te atrybuty Horusa, oryginalne czy nie, wydają się przenikać wiele światowych kultur, a dla wielu innych bogów mitologiczna struktura jest taka sama”. Najistotniejszą kwestią dającą możliwość oceny prawdy jest oryginalność, a w tym przypadku w żaden sposób nie można o niej powiedzieć.
- Podobnie ma się sprawa bożka Attis. Kult rozpowszechnił się dopiero za czasów imperatora Klaudiusza (10 p.n.e – 54 n.e.). Mówi się, że najstarsze źródła informujące o tym Bożku pochodzą z czasów IV wieku p.n.e. Inne źródła podają, że jako pierwszy dokładnego opisu dziejów Attisa dokonał Katullus (87 p.n.e – 32 p.n.e.) więc o wiele później po tym, gdy powstały teksty biblijne mówiące o narodzeniu z dziewicy. Również Nana nie była zwykłą kobietą a Nimfą. Narodzenie się Attisa trudno porównać do narodzin Jezusa. Według wierzeń Nana została zapłodniona przez owoc migdałowca lub granatu, który powstał z genitaliów potwora Adgistisa. Attis również nie został ukrzyżowany. Zginął samobójczą śmiercią przez odcięcie własnych genitaliów. Również wskrzeszenia nie można w łatwy sposób porównać do tego, o którym myślimy w przypadku Jezusa. Attis nie mógł już żyć jak wcześniej i został jedynie przemieniony w wiecznie zielone drzewo (sosnowe).
- Następnym przykładem jest Kriszna. Najwcześniejsze informacje o bożku można znaleźć w tekstach z 520 – 460 r. p.n.e. o nazwie Mahabharata. Podawanie źródeł za 900 r. p. n.e. jest tezą rzuconą mocno na wyrost. Zeitgeist informuje, że Kriszna narodził się z dziewicy Dewaki 22 dnia 4 miesiąca. Trudno stwierdzić czy rzeczywiście była dziewicą. Kriszna był ósmym synem Dewaki. Co więcej, znamy ojca Kriszny, był nim Wasudewa. Kriszna zginął od strzały z łuku. W przypadku Kriszny trudno mówić również o zmartwychwstaniu. W wierzeniach hinduskich mamy do czynienia z kolejnymi inkarnacjami, nie zaś ze zmartwychwstaniem w chrześcijańskim tego słowa znaczeniu.
- Kolejnym bożkiem jest Dionizos. Kult ten jest na tyle młody, że w ogóle trudno jest określić, kto od kogo czerpał w tym przypadku. Najstarsze teksty Biblijne pochodzą z czasów XII w. p.n.e. Kult Dionizosa rozpoczął raczkowanie w V wieku p.n.e. Istnieją przynajmniej dwa opisy narodzin Dionizosa, zarówno w pierwszym jak i drugim Dionizos był spłodzony przez Zeusa. W pierwszym przypadku tak naprawdę przez niego również zrodzony, a nie przez Semele. W drugim, Dionizos został zabity przez Herę jeszcze jako dziecko. Z rozszarpanego na kawałki Dionizosa pozostało jedynie serce, które matka Semele miała połknąć i ponownie narodzić. Dowiadujemy się z zeitgeist, że Dionizos był nauczycielem. Nie był to zwykły nauczyciel, Hera napiętnowała młodzieńca obłędem.... można by rzec że był obłędnym nauczycielem. Wielu na siłę stara się znaleźć podobieństwo Jezusa i Dionizosa. Faktem jest jednak, że proroctwa odnośnie Jezusa powstały znacznie wcześniej niż pierwsze teksty o Dionizosie. Kto więc od kogo w tym przypadku czerpie? Określenie “Król królów” w stosunku do Boga zostało wygłoszone znacznie wcześniej. W Powtórzonego Prawa 10:17 czytamy “gdyż Pan, wasz Bóg, jest Bogiem bogów i Panem panów, Bogiem wielkim, potężnym i strasznym...” Tekst ten datuje się na XIII-XII wiek p.n.e. lub na VII w. p.n.e. To samo określenie występuje w księdze Daniela datowanej na 601 – 536 r. p.n.e. Również określenie “syn Boży” zapisywane jest w księgach Mojżeszowych (XIII-XII w. p.n.e.).
- W przypadku wierzeń dotyczących bożka Mitry jest dużo niejasności. Największe dotyczą samego datowania. Twórcy filmu zeitgeist przyjęli dość umownie za XII w p.n.e. Z innych źródeł wynika, że teksty mogą pochodzić nawet z V w. p.n.e. W przypadku wierzeń w Mitrę na terenach Rzymu pierwszym tekstem uraczył nas dopiero Stacjusz żyjący między 45 a 96 r. n.e. Ważną informacją na temat Mitranizmu jest fakt, że właściwie nie zachowało się żadne dzieło literackie. Jedynymi źródłami wiedzy są przedstawienia plastyczne. Kult ten rozprzestrzeniał się między I a IV w. n.e.
- Wśród wymienionych rzekomo wielu innych bożków pojawia się choćby Adonis, który bezpośrednio wywodzi się z wierzeń żydowskich. Żydzi nie posługiwali się określeniem Bóg. I tak przykładowo Jahwe jest imieniem Boga. Z kolei Adonis wywodzi się bezpośrednio z innego imienia Boga, Adonai. To kolejny przykład bożka, którego kult rozpoczął się bardzo późno i ponownie trudno jest określić kto w tym przypadku od kogo czerpał. Jeśli weźmiemy pod uwagę datowanie, z pewnością to Adonis wywodzi się z wiary judeochrześcijańskiej, a nie na odwrót.
A teraz czas na wyjaśnienie kilku nieścisłości związanych z Jezusem:
- Jezus nie narodził się 25 grudnia i żaden fragment w Biblii nie wspomina o takim terminie. (co więcej, większe jest prawdopodbieństwo, że narodził się w okolicach święta namiotów, a nie gdzieś w zimie). - Jezus na początku wybrał 12 uczniów, lecz z czasem ich liczba wzrosła. - Określenia przypisywane Jezusowi pochodzą ze znacznie wcześniejszych źródeł. - Jako jedyny został ukrzyżowany. Śmierć Jezusa na krzyżu nie jest podobna do żadnej innej. - Również zmartwychwstanie odbywa się na zupełnie innym poziomie. Zmartwychwstanie bożków na ogół dotyczyło konkretnych pór roku, odbywało się wielokrotnie i nie dotyczyło życia na ziemi, czy powrotu na ziemię.
Twórcy mówią, że sekwencja jest czysto astrologiczna. No cóż... zajmijmy się i tym problemem. Wszelkie wzmianki odnośnie 25 grudnia są tutaj w ogóle nie potrzebne. Biblia wcale nie mówi o narodzinach 25 grudnia. Należy jednocześnie przypomnieć, że dzień w kulturze żydowskiej rozpoczyna się od wieczoru, nie zaś od świtu. Okres przesileń dotyczy jedynie jednej półkuli. Czyli dla wierzących przykładowo w Australii podany powyżej schemat w ogóle nie ma sensu. Kolejnym faktem, o którym nie można zapomnieć jest to że żydzi posługują się innym kalendarzem który nie liczy sobie zawsze 12 miesięcy. Co 2-3 lata dodawany jest jeden miesiąc. Kalendarz żydowski nie jest solarny, a luneralny. Więc jeśli ktoś uważa, że chrześcijaństwo jest kolejną religią solarną ma nie równo pod sufitem.
Dużo czasu poświęcone jest dacie 25 Grudnia, więc i tutaj nachodzą pytania. Jaki związek mają narodziny 25 grudnia z przedstawioną w programie śmiercią? Czyż w takim razie żeby się wszystko zgadzało, nie powinno się tego dnia obchodzić Wielkanocy? I tutaj dochodzimy do kwestii Wielkanocy. Żydzi nie obchodzili Wielkanocy, a Paschę. W tym przypadku nie ma to jednak znaczenia. Wielkanoc nie przypada na wiosenną równonoc i żeby było zabawniej Wielkanoc i Pascha jest świętem ruchomym... i to bardzo ruchomym. Najwcześniej przypada na 22 marca, najpóźniej 25 kwietnia. Równonoc wiosenna przypada trochę wcześniej, bo na dzień z 20 na 21 marca. Jest więc nie możliwe by święto Wielkanocy wypadło w trakcie równonocy wiosennej. Co więcej, gdyby ktoś chciał już odnosić się do okresu wzrostu, należałoby się odnieść do innego święta żydowskiego, które obchodzi się 50 dni po święcie Paschy. Dlatego koncepcja astrologiczna w tym przypadku zdaje się zupełnie chybiona.
Kolejnym ciekawym krokiem jest powtarzalność liczby 12 w Biblii. Liczba “dwanaście” pojawia się w Biblii przynajmniej 93-krotnie. Liczba “jeden” - 456 razy, “dwa” - 272 razy, “trzy” - 251 razy, “cztery” - 149, “pięć” - 217, “sześć” - 103, “siedem” - 313 razy, “osiem” - 33 razy... można tak bardzo długo... pierwszą liczbą, której nie zobaczymy w Biblii będzie “trzydzieści dziewięć”... ale i tu przychodzi pocieszenie... “Szallum, syn Jabesza, objął władzę królewską w trzydziestym dziewiątym roku panowania Uzjasza, króla judzkiego, a panował w Samarii miesiąc”, “W trzydziestym dziewiątym roku panowania Azariasza, króla judzkiego, objął władzę królewską nad Izraelem Menachem, syn Gadiego, a panował dziesięć lat w Samarii.”, “W trzydziestym dziewiątym roku swojego panowania Asa zachorował na nogi, a jego choroba coraz bardziej się wzmagała; lecz nawet w swojej chorobie nie zwracał się do Pana, ale do lekarzy".
Następnie twórcy chcą nas przekonać, że Jezus rodzi się codziennie... nie ma w Biblii wersetu, który by mówił, że Jezus rodzi się każdego dnia... Jezus został raz zrodzony, raz zabity i raz zmartwychwstał. Jezus nie może być również widziany na co dzień jako przechadzający sie po chmurkach... i nie w koronie cierniowej... koronę tę miał nałożoną tylko na chwilę tuż przed śmiercią. Nigdzie również nie jest powiedziane, że Jezus posiada koronę z promieni słońca. Twórcy filmu wykazują się w tym przypadku dużą nieznajomością Pisma. Należy więc wnioskować, że równie uważnie czytali fragmenty mówiące o bożkach... i w ten sam sposób dokonywali nadinterpretacji.
Z nadzieją oczekiwałem ostatniego fragmentu odnoszącego się do określenia “wieku” (ery). Jest to określenie nieostre, którego nie można nigdy interpretować na opak. Przykładowo jeśli weźmiemy pod uwagę tytuł programu “Zeitgeist”. Mamy wiele możliwości. “Czas odżegnywania”, “Okres widma”, “Niewczesność ducha”, “Czas umysłu”, “Okres duszy”. Mnie jednak najbardziej podoba się określenie “Niewczesność umysłu”. Słowa należy rozumieć w kontekście i mieć chociażby minimalną wiedzę na temat danego języka, a autorzy książek niestety w tej kwestii nie wykazywali się ani mądrością ani sprytem.
Kolejny rzekomy argument to odniesienie do Ery. Twórcy przeprowadzają nas przez ciekawą gimnastykę umysłu... barani róg... cóż to, że w Biblii czytamy o dęciu w różne rodzaje rogów... dalej słuchamy o rybkach... Jezus w ew. Marka zwraca uwagę jednak mocniej na aspekt rozdania pięciu chlebów a nie dwóch ryb. Również, co do narodzin Jezusa nie ma takiej pewności. Narodziny Jezusa najczęściej datuje się między 8 a 4 r. p.n.e. Czy dla nas powinno to mieć jakiekolwiek znaczenie? Żydzi nie dzielą czasu na naszą erę i przed naszą erą. Czy Jezus ustanowił nowy czas?
Jeśli chodzi o wypowiedź Jezusa, tłumaczy się ją w kontekście. Żaden z tłumaczy jednak nie podejmuje się określenia “ery” lecz “czasu”. A to bezpośrednio może wiązać się z zerwaniem z pojęciem czasu, gdyż w niebie nie będzie ani dnia ani nocy. Porównanie opisanych historycznie wydarzeń związanych z Jezusem do wyimaginowanych obrazków zawierających różne interpretacje Horusa jest nieprzekonywujące.
Jednym z ostatnich punktów całego rozważania będzie kwestia historyczności istnienia Jezusa. Autorzy stawiają tak naprawdę tezę, że informacje o Jezusie powinny pochodzić jedynie z niechrześcijańskich źródeł. Żeby utrudnić sprawę najlepiej żeby o śmierci Jezusa pisały osoby nie związane z wyznaniami, a przykładowo z polityką. Wiadomo, że trudno jest przeprowadzić tego typu dowód. To tak jakby ktoś oczekiwał informacji o piłkarzu ze strony środowiska politycznego albo religijnego lub informacji o malarzu z zupełnie innego kręgu kulturowego.
Problem więc ma przynajmniej 2000 lat, ale spokojnie... chrześcijaństwo przetrwało tak długo więc i to przetrwa. Autorzy filmu odrzucają informacje pochodzące od Józefa Flawiusza, Pliniusza Młodszego czy Tacyta. Zwłaszcza odrzucenie świadectwa tego ostatniego zdaje się być mocnym nadużyciem. Podają oni jednocześnie, że jedynie ci pisarze poruszali kwestię Chrystusa. W jednym z zapisów Talmudu (datowany na II wiek n.e.), który jest istotny choćby z tego względu, że pisarze Talmudu z reguły nie pałali miłością do chrześcijan, czytamy: "W wigilię Paschy został zabity Jezus. Herod ogłosił: On zostanie wyprowadzony za mury na ukamienowanie, ponieważ zajmował się magią i zwiódł Izraela czyniąc go apostatą. Jeżeli kto ma coś na jego obronę, niech wystąpi. Ponieważ nikt nie powiedział nic na jego obronę, dlatego zabito go w wigilię Paschy."
Ciekawy jest również tekst Mara bar Sarapion, w którym co prawda nie dostajemy imienia Jezusa jak na tacy, jednak osoby, które choć troszkę znają kontekst wypowiedzi, będą wiedziały o kogo chodzi. W II wieku na temat chrześcijan pisali także: Apulejusz, Eliusz Arystydes, Epiktet z Hierapolis, cesarz Hadrian, cesarz Marek Aureliusz, Marek Korneliusz Fronton, Galen z Pergamonu, a o chrześcijan "kłamliwej doktrynie" Celsus.
Skoro jesteśmy już przy źródłach. Z jakich źródeł historycznych korzystają autorzy filmu zeitgeist? Przede wszystkim z drugiej ręki... a może i trzeciej... Pierwszym wielkim odkrywcą jest Gerald Massey. Poeta podaje dokładną datę narodzin Jezusa i oczywiście jego zdaniem data ta jest czysto astronomiczna... ja bym powiedział, że jest z kosmosu. Jednym ze źródeł informacji Masseya jest Plutarch (ur. ok. 50 n.e., zm. ok. 125 n.e.). Mówi się, że Apostoł Jan czerpał z Plutarcha (żyli mniej więcej w tym samym okresie. Ew. Jana datowana jest na ok. 90 r. n.e. Jednak Jan urodził się znacznie wcześniej, bo żył już za czasów Jezusa a nie dopiero po jego śmierci) ale trudno jest określić kto od kogo czerpał w tym przypadku. Wiadomo, że Plutarch opisał dzieje Izis i Ozyrysa po pobycie w Egipcie (najwcześniej 70 r po Chrystusie). Opisy zmartwychwstania pochodzą ze znacznie starszych źródeł. Ew. Mateusza, która opowiada de facto o tych samych losach Jezusa mogła powstać już w 41 r. n.e. (najpóźniej w 80 r. n.e.), Ewangelia Marka powstała w 60 – 70 r. n.e., a Ewangelia Łukasza pod koniec lat 50, również dzieje apostolskie powstały ok. 70 r. n.e.). Jednym z najstarszych tekstów mówiących o zmartwychwstaniu Jezusa jest pierwszy list do Koryntian (powstał w 57 r. n.e.).W nim twórca listu odnosi się do proroctw, które powstały znacznie wcześniej. Jedno z proroctw o zmartwychwstaniu pochodzi z psalmu Dawidowego (ur. ok. 1040 r. przed Chrystusem, zm. ok. 970 przed Chrystusem), inny z Izajasza (VIII w. p.n.e.) a także księga Ozeasza (721 r. przed Chrystusem) więc prędzej to on zaczerpnął coś z chrześcijaństwa a nie chrześcijaństwo z mitologii egipskiej. Najstarsze teksty Biblijne mówiące co nieco na ten temat pochodzą od Mojżesza (XIII – XII w. przed Chrystusem).
Kolejnym źródłem informacji dla filmu zeitgeist jest książka Edwarda Carpentera. Argumenty pochodzące z książki Edwarda Carpentera (de facto jednego z pierwszych aktywistów homoseksualnych – stąd nie powinna dziwić żarliwa złość przeciw chrześcijaństwu) pochodzą z dwóch odmiennych źródeł. Pierwsze to tekst Plutarcha (powstały po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa). Plutarch nie odnosi się do żadnych dzieł ani konkretnych tekstów, jedynie przedstawia wierzenie w okresie, w którym przebywał w Egipcie. Kolejny to tekst nie poparty żadnym odnośnikiem (nie posiadający żadnego dowodu, którym można by potwierdzić lub zanegować twierdzenia autorki) autorstwa Jane E. Harrison (z resztą to niejedyny pisarz posługujący się tego typu metodologią). Następnie opisując kult Adonisa nie zagłębia się zbytnio w tematykę i korzysta ze źródła Jamesa Frazera. Religie studiował jako pewnego rodzaju fenomeny kulturalne. Z powodu znikomej wiedzy w tej dziedzinie nie stosował podejścia teologicznego. Kolejnym wielkim pisarzem zeitgeist jest związany z lożą masońską Albert Churchward, który w swoich tekstach najzwyklej proponuje masoński sposób interpretacji tekstów i obrazów. John Allegro z kolei nie zrobił wielkiej kariery jako pisarz. Jego kariera szybko została zrujnowana przez The Sacred Mushroom and the Cross. Zamieszczone w książce argumenty zostały powszechnie uznane za nieprzekonywujące i jest to chyba najlżejsze określenie tworu Allegro. W swojej książce The Dead Sea Scrolls and the Christian Myth korzysta z źródeł pochodzących z 200 p.n.e – 68 n.e. i na ich podstawie chciał dokonać wielkich porównań z wiarą w Chrystusa. Thomas Paine, satyryk, poprzez swoją książkę The Age of reason przede wszystkim chciał wyrazić swoją wiarę w deizm. Earl Doherty do dziś uważa, że apostoł Paweł sam nie wierzył w to, że Jezus kiedykolwiek żył na ziemi. Najwyraźniej do dzisiaj nie udało mu się przeczytać listu Pawła do Tymoteusza, w którym czytamy:
1 Tymoteusza 1:15 Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy.
Osoba poszukująca odpowiedzi bez najmniejszych przeszkód znajdzie interesującego go informacje... ostatnio modne stają się tłumaczenia interlinearne dzięki którym wszyscy mogą na własne oczy, słowo po słowie tłumaczyć Biblię... czy tego samego doczekamy się w przypadku jakiejkolwiek innej księgi pochodzącej z czasów choćby II w przed Chrystusem? Jedną z podstaw właściwego działania naukowca jest wykonanie badania, a następnie zaprezentowania jego wyników w taki sposób, by osoby kompetentne mogły sprawdzić... sprawdzić prawdę... a na przykładzie tego filmu jedynie jestem utwierdzony w przekonaniu, że wciąż poruszamy się w czasach, w których jeden autor powołuje się na drugiego... drugi na trzeciego, a trzeci.... czy trzeci dotarł do prawdy? Obecnie żyjemy w czasach, w których to nikomu nieznani ludzie tłumaczą teksty, których nikt już dawno nie widział, a to daje duże pole do nadużyć... czy więc film zeitgeist zrobił na mnie wrażenie? Jako osoby interesującej się tego typu rzeczami – zdecydowanie nie. Jako socjologa może jedynie interesować sposób w jaki autorzy robią wodę z mózgu.
Pozdrawiam!
===
|
|
|
|
logi |
 |
grudzień 29 2007 13:13 |
|
|
Status: offline
Zarejestrowany: 12/19/07
Postów:: 1
|
APPOLONIUSZ Z TIANY - mag, cudotwórca, filozof. Kilka razy pod rząd umierał i potracał do życia, zmarłych przywracałał do życia, wiele innych cudów czynił.
Rodzimowiercy mogliby nawet jakiegoś świętego swojego z niego zrobić. On jest bardzo podobny do Jezusa.
Katolicy kiedy pisali Nowy Testament to się trochę wzorowali na Appoloniuszu z Tiany. A najlepsze na koniec: Tiana to bardzo stare miasto a Nazaret to miasto zmyślone. Nie było takiego miasta Nazaret w czasach Jezusa.
===
|
|
|
|
Łukasz |
 |
grudzień 29 2007 13:50 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 07/13/07
Postów:: 309
|
Quote by logi: APPOLONIUSZ Z TIANY - mag, cudotwórca, filozof. Kilka razy pod rząd umierał i potracał do życia, zmarłych przywracałał do życia, wiele innych cudów czynił.
Rodzimowiercy mogliby nawet jakiegoś świętego swojego z niego zrobić. On jest bardzo podobny do Jezusa.
Katolicy kiedy pisali Nowy Testament to się trochę wzorowali na Appoloniuszu z Tiany. A najlepsze na koniec: Tiana to bardzo stare miasto a Nazaret to miasto zmyślone. Nie było takiego miasta Nazaret w czasach Jezusa.
=== "Jestem Twym najlichszym sługą, nędznym robakiem, daleko nędzniejszym i godnym pogardy, niż to pojmuję i umiem wyrazic"
|
|
|
|
Rafi F |
 |
grudzień 29 2007 16:40 |
|
|

Moderator
 Status: offline
Zarejestrowany: 06/11/05
Postów:: 3072
|
Quote by logi: APPOLONIUSZ Z TIANY - mag, cudotwórca, filozof. Kilka razy pod rząd umierał i potracał do życia, zmarłych przywracałał do życia, wiele innych cudów czynił.
Czytałem wyrywki, piękna bajka. Quote by logi: Rodzimowiercy mogliby nawet jakiegoś świętego swojego z niego zrobić. On jest bardzo podobny do Jezusa.
Do dzieła! Choc pewnie jakas przeszkoda byłoby, że to był neopitagorejczyk i gnostyk. Quote by logi: Katolicy kiedy pisali Nowy Testament to się trochę wzorowali na Appoloniuszu z Tiany.
Apostołowie byli na tyle katolikami, na ile prawosławnymi czy protestantami . dlaczego mieliby się na nim wzorować? To niewiarygodne. było przeciez wtedy setki, tysiace swiatków większości wydarzeń! No i plagiat wyszedłby na swiatło dzienne, skoro wszystko zostało napisane za zycia Apoloniusza I dlaczego ta "bajka" o Jezusie rozprzestrzeniła się w całym basenie wsródziemnomorskim, a Apoloniusz to raczej tylko Efez. Quote by logi: A najlepsze na koniec: Tiana to bardzo stare miasto a Nazaret to miasto zmyślone. Nie było takiego miasta Nazaret w czasach Jezusa. to juz najpyszniejsze : wykopaliska pokazują powstanie nawet w VII w.p.n.e.. Oczywiście są i tacy, którzy mówią, ze nie było Nazaretu, bo nie ma wczesnego śladu piśmiennego o nim. Ciekawe, czy wszystkie wiochy były opisane. Podejrzewam, że wg tej teorii nie ma wielu miejsc na swiecie i chyba z kilka milionów ludzi (nie mają metryki urodzenia)
=== czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie ...przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi
|
|
|
|
Rafi F |
 |
grudzień 29 2007 16:49 |
|
|

Moderator
 Status: offline
Zarejestrowany: 06/11/05
Postów:: 3072
|
A tak w zasadzie, to Pitagoras właściwie istniał? Bo danych o nim mamy tyle, co o Smoku Wawelskim.
=== czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie ...przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi
|
|
|
|
Natan_84 |
 |
luty 24 2008 09:05 |
|
|
Status: offline
Zarejestrowany: 03/23/07
Postów:: 43
|
A tutaj coś w tym temacie do oglądnięcia (w sumie coś podobnego do tego, co wcześniej napisałem, ale w innej formie):
I część - http://pl.youtube.com/watch?v=qgpwsAhAUMY II część - http://pl.youtube.com/watch?v=kVc80OAHhpo III część - http://pl.youtube.com/watch?v=8CRJM4r2tbs IV część - http://pl.youtube.com/watch?v=Y64WE-Uhkwk V część - http://pl.youtube.com/watch?v=0up-4Zld3bk
===
|
|
|
|
milka |
 |
maj 06 2008 23:32 |
|
|
Status: offline
Zarejestrowany: 12/17/03
Postów:: 1023
|
Quote by tmina: Pisze bo mam problem choc zapewne sam z tym problemem musze sobie poradzić a problemem jest moja słaba wiara. Zawsze zdawalo mi sie ze moja wiara jest silna jednak zdalem sobie sprawe ze jest mniejsza od "wirusa", moze i wstyd sie przyznac ale czasami wydaje mi sie ze watpie, jednak caly czas staram sie ja poglebic bo czlowiek bez Boga jest taki zagubiony, nie widzi sensu swego istnienia. Ostanio natrafilem, ( byla tez chyba w Focusie ) na historie o Apoloniuszu z Tiany a takze na film pt."Zeitgeist" o to adres http://video.google.com/videoplay?docid=-5870901554543719947 (chodzi mi o o part 1 ).Poszukiwalem pewnych informacji niestety bezskutecznie wiec prosze ile prawdy jest w tej historii o Apoloniuszu i w filmie.
czesc obejrzyj te serie na temat zeitgeist. http://www.youtube.com/watch?v=_XpT4JUHkKM
===
|
|
|
|
Grzegorz |
 |
sierpień 24 2009 19:33 |
|
|
 Status: offline
Zarejestrowany: 05/20/08
Postów:: 122
|
Ostatnio natknąłem się na You Tobe na całkiem ciekawą polemikę z "Zeitgeist". Autor troche najerzdża na KK, ale warto obejrzeć.
http://www.youtube.com/watch?v=SfZPUY_oTmM
http://www.youtube.com/watch?v=lGk33NeNLas&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=dJst8NhYTXQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=A-Th0tB36qc&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=j27nyo_3pvM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=rbS3AwEHyQk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=703crbnjs94&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=8HQi5sulKEE&feature=related
=== Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne.
|
|
|
|