|
![]() |
Forum > Kościoły a... > Kwestie moralne |
![]() |
![]() |
![]() |
| | Wersja do druku |
Zbigniew Szalast |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/15/09 Postów:: 322 |
No cóż jest to punkt widzenia kościoła który reprezentujesz ! poczytaj listy Pawła w nich jest sentencja tych cierpień wierzących a treść ich koliduje z nauką Kościoła Katolickiego ! Panie kolego !
===
I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę; I będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi 1Moj.12:3 |
||||||
|
|||||||
Andrzej |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/31/05 Postów:: 3977 |
Quote by: ZibiShalom No cóż jest to punkt widzenia kościoła który reprezentujesz ! I bardzo się z tego cieszę. Przynajmniej nieczego nie wymyslam Quote by: ZibiShalom
a skąd bierzesz przekonanie, że ich nie czytam? a może znam je lepiej niż Ty? Quote by: ZibiShalom
nie zrozumiałem powyższego zdania - mógłbyś jasniej Quote by: ZibiShalom
a w ktorym miejscu Panie kolego?
===
Kościół modlący się i nauczający Pisma może znaleźć w Biblii rozumienia, które wychodzą poza klasyczną, fundamentalistyczną interpretację |
||||||
|
|||||||
aszug |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/08/06 Postów:: 239 |
Podobnie jak Marek mam przed sobą katechizm i nie ma tam NIC o zbawieniu poprzez cierpienie świętych. Czyżby były dwa kościoły katolickie? Cytat pochodzi z Listu św. Pawła do Kolosan, Kol 1,24: "ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa". Jakie braki? Czyżby udrękom Chrystusa czegoś brakowało? Jak widać przeczysz Pismu św. w sposób jasny i wyraźny. Jeśli Chrystus nakazuje modlić się za nieprzyjaciół lub po prostu za kogokolwiek, to w jakim myślisz celu? Dlaczego bez tej modlitwy za kogoś nie chce kogoś zbawić lub obdarować łaską? Dlaczego bez wieloletniej modlitwy św. Moniki nie mielibyśmy św. Augustyna? To są elementarne rzeczy dla chrześcijanina. Przeczytałem także Wspólna Deklarację o Usprawiedliwieniu i nadal nic nie znalazłem o zbawieniu ludzkości przez jakiś cierpiących świętych. Wg mnie takie pomniejszanie Ofiary Jezusa przez jej dopełnianie to wynik albo małowierności albo ludzkiej pychy, a najpewniej jednego i drugiego. Porównywanie jakiegokolwiek cierpienia człowieka do Ofiary ociera się o herezję. Nie zrozumiałeś ani jednego słowa, które napisałem. Wyraźnie przecież napisałem, kilkakrotnie, że ofiara Chrystusa jest pełna i doskonała. Nie trzeba do niej nic dodawać (nie można bowiem powiedzieć, że nie można do niej nic dodać - to zależy wyłącznie od Jego woli). Chyba, że On sam tego zechce. A tak właśnie postępuje: pozwala swoim przyjaciołom korzystać z synowskich przywilejów względem Ojca, ponieważ wierzący są Jego przybranymi braćmi, dlatego włącza ich cierpienie w swoją ofiarę i tak uzupełnione i oczyszczone modlitwy Kościoła przez "podłączenie" ich do swojej doskonałej ofiary ofiarowuje Ojcu. Kościół powtarza to podczas każdej mszy św. Ofiaruje swoje modlitwy za siebie i świat mimo iż Chrystus już złożył doskonałą ofiarę. Ważność zasług świętych pochodzi wyłącznie z ofiary Zbawiciela, w którą są włączone, ale bez nich nie istnieje Skarbiec Kościoła. Całe zdanie jest nie do przyjęcia, jedna z większych herezji jaką czytałem ostatnio.[/quote]Tylko wg. Ciebie. Nie masz niczego na uzasadnienie tych dąsów. Wszystko dobre co zdziałali ludzie wynika tylko i wyłącznie z ich wiary i kierownictwa Ducha Świętego, sami zasługi nie mają w tym żadnej. Jeżeli dawali świadectwo swej wiary, głosili ewangelię i żyli bogobojnie, to nadal byli tylko zwykłymi sługami robiącymi co najwyżej to, co do nich należało. W sposób ścisły i doskonały się mylisz. Kościół mówi wprost o zasługach świętych i to właśnie one tworzą m. in. Skarbiec Kościoła. Kościół mówi też i wyraźnie stwierdza podczas każdego procesu kanonizacyjnego, że każda świętość jest heroicznością, a więc wykracza z definicji poza obowiązki i powinności. Jest zasługująca z powodu właśnie dobrowolnie podjętego życia ponad wymaganą miarę. Skarbiec Kościoła nie istnieje bez Jezusa i Ewangelii, bez reszty mógłby się obyć. Kościół do Bóg, on jest w centrum i on będzie wszystkim we wszystkich. Mówienie, że Kościół jest pusty, jest bankrutem bez "świętych" jest herezją. Kościół jest pusty bez Jezusa. Poza tym, że uprawiasz demagogię i przypisujesz mi poglądy, których nie głoszę to znów się mylisz. Nigdy nie pisałem podobnych bzdur, że Kościół jest pusty bez świętych. Kościół to lud Boży - to ścisła, soborowa definicja Kościoła. Bóg ani Kościołem nie jest, bo ten istnieje tylko w świecie stworzonym (ludzkim czy anielskim) a Bóg jest odwieczny i doskonale pełny od zawsze, ani Kościoła do swojego szczęścia nie potrzebuje. Kościół jest potrzebny wyłącznie nam i światu. Tworzymy go my, przez swoje obowiązki, zasługi, przywileje pod kierownictwem Ducha Świętego. Proszę, zamiast czczej retoryki przedstaw jakikolwiek dokument soborowy, jakikolwiek dogmat, czy chociaż jakąkolwiek współczesną encyklikę mówiącą, że człowiek może zbawić innych ludzi swym opętaniem czy cierpieniem - dopełnieniem Ofiary Jezusa. Jeżeli nie potrafisz, to nie mieszaj w głowach ludziom.[/p] Poza tym, że masz zwyczaj demagogicznego przekręcania moich słów z pobudek osobistych to rzecz, o której piszę to jedna z podstawowych prawd chrześcijaństwa. Zadośćczynne i odkupiające cierpienie i zasługi świętych poprzez włączenie ich w pełną i doskonałą ofiarę Chrystusa są czymś wręcz klasycznym w Kościele. Stwierdza to Kościół w każdej mszy o świętym mówiąc w modlitwie liturgicznej o jego zasługach. Jeśli nie masz mi więc nic do powiedzenia i lubisz się wyłącznie awanturować to daj sobie zwyczajnie spokój.
===
Ilekroć poszedłem między ludzi, mniejszy wróciłem. |
||||||
|
|||||||
aszug |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/08/06 Postów:: 239 |
I dalej: skoro człowiek cierpi za miliony, czy nie oznacza to że cierpii w zastępstwie Jezusa. Czyżby Jego Ofiara była zbyt mała? A może gdy będziemy się biczować, to Jemu jakimś cudowny sposobem cierpień na krzyżu ujmiemy?? [/p] Wybacz, ale poza perfidią i złą wolą, bo stosujesz retoryczne i niskie chwyty typu "skoro człowiek cierpi za miliony" mimo jasnych wyjaśnień otrzymanych wcześniej to wykazujesz elementarny brak logiki. Pisałem Ci wielokrotnie, że ani jedno zasługujące cierpienie wierzącego nie jest i nigdy nie będzie cierpieniem w zastępstwie Jezusa, włącza On je dobrowolnie w swoją ofiarę, bo tak zechciał. Pytasz czy jakieś opętanie może mieć wartość ekspiacyjną. To klasyczny pogląd Kościoła mówiący o tym, że każde podjęte cierpienie w celach wynagradzających Bogu lub w intencji brata, włączone w jedyną i pełną ofiarę Chrystusa i w jedności z nią, ma wartość ekspiacyjną. To fragment wywiadu z konserwatywnym polskim demonologiem, najwybitniejszym w Polsce, o. Aleksandrem Posackim (Gazeta Bydgoszcz, 2008-03-07): Mówi ksiądz, że opętanie zawsze jest związane z grzechem. Dobrego demon nie opęta? - Zasadniczo nie. Zdarza się, ale rzadko. To tzw. opętanie ekspiacyjne. Tak było np. w autentycznym przypadku opętania młodej dziewczyny Anneliese Michel pokazanym w filmie "Egzorcyzmy Emilii Rose". Nic więcej nie mam Ci do powiedzenia.
===
Ilekroć poszedłem między ludzi, mniejszy wróciłem. |
||||||
|
|||||||
aszug |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/08/06 Postów:: 239 |
A jednak nie jest to wykluczone. Czy od śmierci ciała nie jest groźniejsza śmierć duszy? Czy nie bardziej należy obawiać się piekła niż śmierci? Czy poświęcenie zycia dla innych jest grzechem? Przecież wielu świętych to zrobiło. A co na to Pismo święte? A jednak Pan Jezus poświęcił swe życie. A czy apostołowie nie poświęcali swego zycia dla wiary, dla zbawienia innych? "Po co też i my wystawiamy się na niebezpieczeństwo każdej godziny? Zapewniam was, przez chlubę, jaką mam z was w Jezusie Chrystusie, Panu naszym, że każdego dnia umieram" To samo dotyczyć może niektórych przypadków opętania, co i innych cierpień i nękania przez szatana. Niektóre mogą wieść do śmierci, a inne do zbawienia. Yasmin, są w Kościele formaliści, którzy nie są w stanie zrozumieć pewnych prawd z dziedziny teologii duchowości czy mistyki. Pojmują religię w sposób prawny, starotestamentowy i nic się nie da z nimi zrobić. Nie zrozumieją, że Kościół, tak jak rzeczywistość Boga to nie społeczność prawników tylko wspólnota miłości, a miłość z definicji wykracza ponad prawo. Tak właśnie postępuje Bóg z ludźmi. W Kościele toczy się spór o nadanie tytułu Maryi Współodkupicielki. Bez względu na to jak się on zakończy chciałbym zacytować naukę Kościoła już istniejącą: Jej udział w dziele zbawienia papież Pius XII przedstawił następująco: Ona to, wolna od grzechów osobistych i dziedzicznych, zawsze jak najściślej zjednoczona ze swym Synem, złożyła Go w ofierze Bogu przedwiecznemu na Golgocie, rezygnując zarazem ofiarnie ze swych macierzyńskich praw i macierzyńskiego przywiązania, jako nowa Ewa, za wszystkich potomków Adama splamionych jego nieszczęsnym upadkiem. Dlatego też, będąc już matką cielesną naszej Głowy, stała się, również z tytułu cierpień i chwały, duchową matką wszystkich Jego członków. Jej to także potężne wstawiennictwo wyprosiło zesłanie na nowo powstały Kościół danego jeszcze na krzyżu Ducha Boskiego Odkupiciela, z Jego cudownymi darami (enc. Mystici corporis). Papież Benedykt XV wyraził tę tajemnicę jeszcze dobitniej: Tak bardzo cierpiała ze swoim udręczonym i umierającym Synem i omal nie umarła razem z Nim, zrezygnowała dla zbawienia ludzi ze swoich matczynych praw do tego Syna i ofiarowała Go dla złagodzenia Bożej sprawiedliwości, na tyle, na ile było Jej to możliwe. Można więc słusznie powiedzieć, że razem z Chrystusem zbawiła ludzki rodzaj (list Inter Sodalicia). Do św. Brygidy Matka Boża powiedziała: Rozważ, córko, cierpienia mojego Syna, którego członki były dla mnie jak moje własne i jak moje serce. (...) Gdy On cierpiał, czułam, jakby moje serce cierpiało (...). Gdy mój Syn był biczowany i przebijany, również moje serce było biczowane i przebijane (...). Dlatego odważam się śmiało powiedzieć, że Jego ból był moim bólem, że Jego serce było moim sercem. Jak Adam i Ewa sprzedali świat za jedno jabłko, tak my – mój Syn i ja – odkupiliśmy świat jakby jednym sercem. Syn Boży wypełnił więc swoją misję na świecie poprzez swoją zbawczą śmierć na krzyżu, złączony w cierpieniu z Maryją. W modlitwach św. Teresy z Lisieux czytamy: Już prorok przepowiedział tę mękę bezkresną: „Nie ma w świecie cierpienia podobnego Twemu”. / Królowo męczenników, Tyś Matką Bolesną, / Za krew Serca oddaną ludowi grzesznemu! Św. Bernardyn mówił: Trwała niezachwianie przy swoim Synu w Jego umieraniu poprzez współcierpienie Jego śmierci. Nieporuszenie stała przy Nim; a gdy Apostołowie upadli, stała jeszcze sama. Kiedy Chrystus jak słońce wzniesiony był na krzyżu, Najświętsza Panna jako księżyc trwała na swoim miejscu; a to trwanie było smutne i przepełnione bólem (...) i tak mówi Syn Boży (Iz 63, 3): „Sam jeden wygniatałem je do kadzi, żadnego z narodów nie było ze mną”; ale ty jedyna, Maryjo, współcierpiałaś naprawdę razem ze mną (Kazanie o chwalebnym imieniu Maryi). *** Pełność i doskonałość ofiary Chrystusa polegałaby wg. was na tym, zgodnie z logiką wywodu, że żadne cierpienie, ani żadna pokuta nie wnosi już nic do relacji Bóg-człowiek. Raz na zawsze złożono ofiarę za grzechy przeszłe i przyszłe i nikt już nie jest w stanie nic do niej dodać. Jeśli ktoś więc chce pokutować, modlić się i czynić wysiłki na rzecz swojego zbawienia i braci postępuje wg. was irracjonalnie. Bo to uczynił już przecież Chrystus. Dlaczego więc Kościół uczy inaczej? Od 2000 lat ofiarowuje on podczas mszy św. swoje modlitwy i ofiary jednocząc je z tą jedyną Ofiarą, są to jednak jego wysiłki i jego modlitwy, które mają wartość przed Bogiem mimo iż Chrystus złożył za nas okup doskonały. Kościół w liturgii każdego dnia głosi zasługi Maryi i świętych. Każdego dnia.
===
Ilekroć poszedłem między ludzi, mniejszy wróciłem. |
||||||
|
|||||||
aszug |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/08/06 Postów:: 239 |
Raz na zawsze chciałbym rozstrzygnąć sprawę. Przytaczam fragment odpowiedzi na stronie katolik.pl udzielonej pewnej dziewczynie na pytanie czy nazywanie Maryi Współodkupicielką jest uprawnione:
===
Ilekroć poszedłem między ludzi, mniejszy wróciłem. |
||||||
|
|||||||
aszug |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/08/06 Postów:: 239 |
Quote by: Rafi+F Wiele słów przytoczyłąś ale ... nie na temat. Kościół zaś w ogólności dopuszcza taki rodzaj opętania gdzie niewinny człowiek cierpi za grzechy innych ludzi. Co więcej jeszcze raz przytoczyłaś kontrargument dla twej tezy. Bo gdyby dopuszczał opętanie w którym "niewinny człowiek cierpi za grzechy innych ludzi." to by nie błagał Jezusa o uwolnienie z owego opętania (jak sama przytoczyłaś)Sprawa jest wybitnie prosta a Ty masz pełną tego świadomość, tylko najzwyczajniej uwielbiasz retoryczne chwyty i przeciąganie spraw oczywistych w nieskończoność. Kościół prosi o uwolnienie od opętania w każdym przypadku, ponieważ nigdy nie ma pewności kiedy opętanie jest zawinione, a kiedy jest ekspiacyjne. Innymi słowy robi swoje, a jeśli Bóg będzie miał inne plany, jego działania nie dojdą do skutku, tak jak w przypadku Annelise.
===
Ilekroć poszedłem między ludzi, mniejszy wróciłem. |
||||||
|
|||||||
aszug |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 08/08/06 Postów:: 239 |
Kościół zaś w ogólności dopuszcza taki rodzaj opętania gdzie niewinny człowiek cierpi za grzechy innych ludzi. A my zdumieni nigdzie nie znajdujemy uzasadnienia tej bardzo ryzykownej tezy. Ja powiem dobitniej: jest to powszechną praktyką Kościoła, bowiem każda modlitwa Kościoła za innych ludzi i świat jest formą pokuty, ofiary, a więc owym cierpieniem.
===
Ilekroć poszedłem między ludzi, mniejszy wróciłem. |
||||||
|
|||||||
Zbigniew Szalast |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/15/09 Postów:: 322 |
Quote by: aszug Kościół zaś w ogólności dopuszcza taki rodzaj opętania gdzie niewinny człowiek cierpi za grzechy innych ludzi. A my zdumieni nigdzie nie znajdujemy uzasadnienia tej bardzo ryzykownej tezy. Ja powiem dobitniej: jest to powszechną praktyką Kościoła, bowiem każda modlitwa Kościoła za innych ludzi i świat jest formą pokuty, ofiary, a więc owym cierpieniem. A ja ci dobitnie powiem ze sie mylisz ! Pokaz mi w Bibli gdzie jest napisane by zwykly czlowiek mial cierpiec za grzechy innych ! Pan Jezus byl doskonaly i tylko On byl naznaczony by cierpiec za grzechy calej ludzkosci. Tak tylko nasz Stworca mogl to zrobic ! A to co Faustyna Kowalska nazywa cierpieniem to ja nazwe to cierpiennictwem i masochizmem. Daj mi te fragmenty z Bibli !
===
I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę; I będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi 1Moj.12:3 |
||||||
|
|||||||
Andrzej |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/31/05 Postów:: 3977 |
Quote by: ZibiShalom Ludzie, którzy piszą: "pokaż mi w Biblii" zatrzymali się w swoim rowzoju 2 tysiące lat temu i pozostają w szerokim znaczeniu poza Kościołem Quote by: ZibiShalom Jak byś umiał czytać, to samo przeczytałbyś w poście aszuga: ofiara Chrystusa jest pełna i doskonała. Nie trzeba do niej nic dodawać (nie można bowiem powiedzieć, że nie można do niej nic dodać - to zależy wyłącznie od Jego woli). Chyba, że On sam tego zechce. A tak właśnie postępuje: pozwala swoim przyjaciołom korzystać z synowskich przywilejów względem Ojca, ponieważ wierzący są Jego przybranymi braćmi, dlatego włącza ich cierpienie w swoją ofiarę i tak uzupełnione i oczyszczone modlitwy Kościoła przez "podłączenie" ich do swojej doskonałej ofiary ofiarowuje Ojcu. Kościół powtarza to podczas każdej mszy św. Ofiaruje swoje modlitwy za siebie i świat mimo iż Chrystus już złożył doskonałą ofiarę. Quote by: ZibiShalom Nikt Ci nie będzie dawał fragmentów, których i tak nie zrozumiesz
===
Kościół modlący się i nauczający Pisma może znaleźć w Biblii rozumienia, które wychodzą poza klasyczną, fundamentalistyczną interpretację |
||||||
|
|||||||
Yasmin |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 05/30/09 Postów:: 391 |
Pełność i doskonałość ofiary Chrystusa polegałaby wg. was na tym, zgodnie z logiką wywodu, że żadne cierpienie, ani żadna pokuta nie wnosi już nic do relacji Bóg-człowiek. Raz na zawsze złożono ofiarę za grzechy przeszłe i przyszłe i nikt już nie jest w stanie nic do niej dodać. Jeśli ktoś więc chce pokutować, modlić się i czynić wysiłki na rzecz swojego zbawienia i braci postępuje wg. was irracjonalnie. Bo to uczynił już przecież Chrystus. Dlaczego więc Kościół uczy inaczej? Od 2000 lat ofiarowuje on podczas mszy św. swoje modlitwy i ofiary jednocząc je z tą jedyną Ofiarą, są to jednak jego wysiłki i jego modlitwy, które mają wartość przed Bogiem mimo iż Chrystus złożył za nas okup doskonały. Kościół w liturgii każdego dnia głosi zasługi Maryi i świętych. Każdego dnia. Chyba mnie nie zrozumiałeś, Być może zmylił Cię tytuł, powtarzam więc, że ten wątek nie ja założyłam, a tytuł nie jest mój. Próbowałam to sprostować zakładając swój własny wątek: Opętanie ekspiacyjne, a nie zamiast ofiary Pana Jezusa. Być może też nie zawsze piszę dostatecznie jasno. Staram się mówić bardziej od/do serca, nie jestem przecież teologiem, tylko zwykłą kobietą. Ofiara Pana Jezusa, jako Boga, jest w oczywisty sposób doskonała. A, że pozwala On ludziom w tym dziele uczestniczyć, jest tylko owocem tej doskonałej miłości. Nie wyobrażam sobie takiej możliwości, by Bóg kochający człowieka zupełnie pozbawiał go szansy chociażby najskromniejszego uczestnictwa w walce o zbawienie swoje i najblizszych, aby pozbawiał myśli i czyny ludzkie znaczenia, chociaż gdyby chciał mógłby tak zrobić. Jakże to miłość człowieka do Boga i ludzi miałaby być zupełnie bez wartości dla ich zbawienia. Jeśli Bóg stworzył człowieka na Swój obraz i podobieństwo, to i kochający rodzice nie odbierają swoim dzieciom poczucia wartości i dają im udział w czynieniu dobra. Nawet małemu dziecku pozwalamy uczestniczyć w naszej pracy, chociaż nie zawsze potrafi zrobić to dobrze. To jednak ma dla dziecka wartość, doskonali je i daje radość. |
||||||
|
|||||||
Tomek |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 05/03/07 Postów:: 7 |
Chwała Bogu za Jego słowo! Będąc przez lata w "TRADYCYJNYM JEDYNOZBAWCZYM DOMINUJĄCYM kościele" czułem się jak marny robak, ciągle obwiniający się za swoje słabości. Gdy narodziłem się na nowo i zostałem świadomym chrześcijaninem odkryłem że Bóg jest inny, niż to co do tamtej pory o Nim słyszałem, bo słuchałem ludzi którzy Boga wcale nie znali. Od tamtego czasu staram się przemieniać swoje myślenie, odnawiać swój umysł Słowem Bożym bo tak nakazuje Pismo. Ludzie czytajcie Biblię i proście Ducha Św. aby Wam objawiał i wyjaśniał to co czytacie.Dajcie sobie spokój z tymi samobiczującymi i okaleczającymi się pobożnymi pozorantami którzy nie rozumieją co znaczy "być zbawionym przez łaskę" i dlatego szukają zbawienia i próbują przypodobać się Bogu poprzez swoje uczynki i inne zabiegi. shalom |
||||||
|
|||||||
Andrzej |
|
||||||
![]() ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 01/31/05 Postów:: 3977 |
Quote by: tomekjanos Chwała Bogu za Jego słowo! Będąc przez lata w "TRADYCYJNYM JEDYNOZBAWCZYM DOMINUJĄCYM kościele" czułem się jak marny robak, ciągle obwiniający się za swoje słabości. serio Ci wspołczuję. A czyja to była wina? tego Koscioła? czy Twojego braku wiedzy co do tego, co ten Kościół głosi? Quote by: tomekjanos
Gdy ja narodziłem się na nowo i zostałem świadomym chrześcijaninem, odkryłem, że Bóg jest jeszcze bardziej, w jeszcze większym stopniu własnie Taki o jakim słyszałem do tej pory, bo nikt nigdy Boga nie oglądał, ale mogłem skorzystać z tego wszystkiego, co Jego świadkowie mówili mi o Nim przez wieki i dzisiaj Quote by: tomekjanos
A ja od tej pory staram się przemieniac swoje myślenie, odnawiac swój umysł, bo tak mi mówi Bog obecny w moim Kościele. Quote by: tomekjanos
Ludzie, weźcie pod uwage, że żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjasniania, a Bóg ustanowił w swoim Kościele apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. 29 Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? 30 Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Co więcej: Nie może więc oko powiedzieć ręce: "Nie jesteś mi potrzebna", albo głowa nogom: "Nie potrzebuję was". No chyba, ze chce się sama znaleźć poza Chrystusem.... Quote by: tomekjanos
a ktoś kazał ci sie w Kościele (rozumiem,, że rzymskim) zbawiać przez uczynki?
===
Kościół modlący się i nauczający Pisma może znaleźć w Biblii rozumienia, które wychodzą poza klasyczną, fundamentalistyczną interpretację |
||||||
|
|||||||
Zawartość wygenerowana w: 0,21 sekund
|
|
|
|