Mam następujący problem: przed 8 laty wyjechałem z mojego miasta gdzie w dalszym ciągu jest moja parafia.Zostałem tam ochrzczony jako dziewczynka bo tak wtedy sądzono że jest..tyle że nie do końca bo jestem hermafrodytą i w okresie dojrzewania ujawniło się że mam jądra w brzuchu..tak więc przeszedłem zmianę na pleć zgodną z rzeczywistością..tyle że wiadomo że w Polsce takie sprawy są tabu i bardzo się boję rozmowy z księdzem na ten temat bo słyszałem od innych osób z takim problemem że zostały źle potraktowane..a zamierzam założyć normalna chrześcijańska rodzinę i zawrzeć ślub kościelny do czego potrzebował bym przecież zmiany w akcie chrztu. Tak więc pomyślałem że może znajdzie się na tym forum jakiś ksiądz lub osoba znająca się na prawie kościelnym i podpowie od czego powinienem zacząć i jakie dokumenty będą mi potrzebne i wogóle jak się takie problemy załatwia..Z góry dziękuję za wszelka pomoc

pewnie czytałeś ten tekst:
http://ekai.pl/wydarzenia/x3547/co-z-metryka-chrztu-transseksualisty/

Dokument wydany 28 września przez watykańską Kongregację Nauki Wiary zaleca, żeby nie skreślać imienia, ale na marginesie sporządzić notatkę na temat zmiany dokonanej przez sąd. W podobny sposób oznacza się obecnie m.in. zawarcie małżeństwa, złożenie ślubów zakonnych i przyjęcie sakramentu kapłaństwa.
- Zapis na marginesie księgi to nie zmiana statusu osoby, która zmieniła płeć, ale jedynie odnotowanie decyzji administracyjnej - podkreśla bp Zimowski. W konsekwencji wiąże się to ze sprawą małżeństwa, kapłaństwa i życia konsekrowanego. - Na temat przyjęcia tych sakramentów przez transseksualistów musi się wypowiedzieć ordynariusz - relacjonował bp Zimowski. W prostszych przypadkach biskup może podjąć decyzję samodzielnie, wykorzystując opinie lekarzy i psychologa, a w bardziej skomplikowanych powinien zwrócić się do Stolicy Apostolskiej.

Tyle że to dotyczy transseksualistów!!! a ja nim nie jestem!! mam kariotyp XY

W tym samym artykule jest także takie zdanie:
- Postępowanie zmierzające do zmiany płci jest *w niektórych przypadkach moralnie usprawiedliwione* - zastrzega o. Mądel. - Każdy zabieg, który gwarantuje osiągnięcie pełni rozwoju pod względem płciowym, zasługuje na pochwałę - podkreśla. Nie jest to jednak przypadek transseksualizmu - *chodzi o leczenie obojnactwa (hermafrodytyzmu) i niedorozwoju cech płciowych*. W tej chwili z tymi problemami może sobie poradzić medycyna dziecięca.


Krótko mówiąc nie masz czego się obawiać.Mam wskazówkę praktyczną.
Nie wiem, czy dana zmiana jest w gestii proboszcza miejsca. Możesz po prostu wysłać list z zapytaniem do kurii. Nie wątpię, że otrzymasz odpowiedź pozytywną. Jeżeli to jest w gestii proboszcza, to udasz się do niego z tym listem (oczywiście grzecznie, bo jak mówi mój proboszcz miejsca KRK : "na parafii to proboszcz jest papieżem").
W ten sposób nie będziesz uzalezniony od niewiedzy, uprzedzenia, zaskoczenia itp. itd. danego proboszcza.