|
![]() |
Forum > Ogólne > Pytania, problemy i opinie |
![]() |
![]() |
![]() |
| | Wersja do druku |
Gość forum: Rej |
|
||||||
|
Mam pytanie. Czy jest możliwe, aby dwie osoby o całkowicie odniennym spojrzeniu na świat stworzyły poważny związek (-> małżeństwo :O) ?? Sam bardzo krytycznie podchodzę do KRK, zaś ona jest w stanie nie zauważać jego wad. Z tego też względu najczęściej spory dotyczą religii. Jej wiedza na ten temat jest bliska zeru ... tzn. sama w tym nie siedzi, zaś prawie wszystko, co wie, czerpie z "ksiądz powiedział" oraz trochę od swojej "nawiedzonej" matki. Gdy mam rację, to padają słowa coś w stylu: "Co dajesz z siebie Bogu (lub jej) ?" Czy ktoś miał taki związek i czy to trwało ? (chciałem napisać od razu "jak się skończyło", ale jeszcze mam nadzieję, że to ma jakiś sens) |
||||||
|
|||||||
Przemysław Gola |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/07/04 Postów:: 31 |
Szanowny Gościu!
===
www.protestanci.org |
||||||
|
|||||||
witeczek |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/03/04 Postów:: 26 |
Quote by Rej:Czy ktoś miał taki związek i czy to trwało ? (chciałem napisać od razu "jak się skończyło", ale jeszcze mam nadzieję, że to ma jakiś sens) Ja mialem. Moja pierwsza dziewczyna byla wlasnie taka obojetna religijnie. Nie interesowaly jej wogole sprawy, ktore mnie "rajcowaly" jak czytanie Biblii, mowienie innym o Jezusie i inne rzeczy ktore chrzescijanie robia. Wytrzymalismy ze soba pol roku. Moje kolejne towarzyszki byly juz wierzace, i powiem ci ze nie ma dla wierzacego mezczyzny (a przynajmniej dla mnie) lepszej rzeczy niz wspolne czytanie Biblii, wspolna ewangelizacja znajomych i nieznajomych, prowadzenie razem grup domowych, pomoc innym itp itd... Jak tak o tym mysle, to wiem ze jest to lepsze niz romantyczne chwile przy zachodzie slonca :-) Teraz znow jestem w fazie poszukiwan nowej dziewczyny, i powiem ci ze mozesz calkowicie zaufac Bogu w tej sprawie - Jego Slowo mowi: |
||||||
|
|||||||
komentarze |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/11/04 Postów:: 5 |
Prawo Kanoniczne kosciola Katolickiego nie sprzeciwia sie malzenswtom mieszanym, tzn. gdzie jedna osoba nie jest katolikiem. wiadomo, ze zycie moze byc trudniejsze pod paroma wzgledami, nieporozumienia zwiazane z interpretacja rzeczywistosci sa czasami ciezkie do pokonania. ale z drugiej strony, czesto osoba, ktora okresla siebie jako katolika, moze byc zawstydzona dobrym postepowaniem ateisty lub czlowieka o innym wyznaniu. znam z autopsji ten problem i moge powiedziec, ze moj narzeczony, ktory twierdzi, ze jest ateista, czesto jest o wiele bardziej chrzescijanski w swoim postepowaniu niz ja i katolicy jakich znam. on jeszcze nie odkryl swojego powolania do zycia w Kosciele i tyle, ale jest kochany jak my wszyscy i pewnego dnia tez bedzie zbawiony. wedlug mnie doborem partnera powinna kierowac jedynie milosc, wszelkie kalkulacje sa nieporozumieniem.
===
Anna |
||||||
|
|||||||
witeczek |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/03/04 Postów:: 26 |
Quote by komentarze: wedlug mnie doborem partnera powinna kierowac jedynie milosc, wszelkie kalkulacje sa nieporozumieniem. Powiedz mi jak osoba wierzaca w Jezusa, dla ktorej Chrystus jest jak drogocenna perla moze laczyc swoje serce z kims o kim Slowo Boze mowi ze ta osoba chodzi "według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych", ktora zyje "w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów" i jest "z natury dziećmi gniewu". (Efezjan 2:2-3) W jaki sposob chcesz dzielic serce nalezace do Jezusa z kims kogo serce nie nalezy do Boga? To nie jest mozliwe. I ktos z zawsze musi z czegos rezygnowac, a najczesciej jest to osoba wierzaca. Dlatego relacje wierzacy+NIEwierzacy lepiej omijac szerokim lukiem. Chyba ze czyjes serce nie nalezy do Jezusa, wtedy nie ma takich problemow - sa wieksze po smierci. :-) |
||||||
|
|||||||
komentarze |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/11/04 Postów:: 5 |
mocno osadzasz ludzi i sytuacje. pamietaj, ze kazdy ochrzczony czlowiek nalezy do Jezusa, a wlasnie o takiej osobie mowimy. to, ze ktos sie zaplatal, zagubil na szczescie nie skresla go z listy zbawionych. gdyby Najwyzszy sadzil jak ty malo by bylo zbawionych. wszyscy ludzie sa powolani do zbawienia, a to kto bedzie, nie od naszej opinii zalezy (NA SZCZESCIE)
===
Anna |
||||||
|
|||||||
Przemysław Gola |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/07/04 Postów:: 31 |
Pani Aniu!
===
www.protestanci.org |
||||||
|
|||||||
komentarze |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/11/04 Postów:: 5 |
Dziekuje za te wszystkie wspaniale kazania
===
Anna |
||||||
|
|||||||
Jakub Jerzy Skoczylas |
|
||||||
![]() Moderator ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/14/03 Postów:: 173 |
Nikt nie może powiedzieć, ze Pani narzeczony w tej chwili jest potępiony, bowiem może nie otrzymał łaski wiary. Grzech śmiertelny popełnia tylko ten kto zupełnie świadomie i zupełnie dobrowolnie wiarę odzrzuca. Osoby, które się wypowiadały nie są katolikami. Ma Pani rację, że nasza Matka Kościół nie zabrania takich małżeństw. Jeśli Pani narzeczony jest dobrym człowiekiem to może to małżeństwo być dla niego szansą na lepsze poznanie wiary. Może właśnie dzięki Pani odnajdzie szczęscie jakim jest wiara katolicka i pełne w Kościele członkostwo. Czego serdecznie Pani i jemu życzę. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! Niech Pani i jemu Bóg miłosierny błogosławi.
===
Kwiecie Karmelu, módl się za nami! |
||||||
|
|||||||
Przemysław Gola |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/07/04 Postów:: 31 |
Pani Anno!
===
www.protestanci.org |
||||||
|
|||||||
Jakub Jerzy Skoczylas |
|
||||||
![]() Moderator ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/14/03 Postów:: 173 |
Quote by Sunrise: Pani Anno! było mądrych i odważnych katolików, KRK w dalszym ciągu dopuszczałby się ludobójstwa, czy też przemawiał do prostych ludzi po łacinie. . Bardzo ciekawe stwierdzenia.
===
Kwiecie Karmelu, módl się za nami! |
||||||
|
|||||||
Marta Nazarczuk-Błońska |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 04/28/03 Postów:: 203 |
Droga Pani Aniu! Chłopaki to by tylko dysputy prowadzili (ukłony dla grona internautów), a tu jeść trzeba, żyć trzeba i gościom herbatę podawać. :-) Da się Pani namówić na jakieś babskie ploty? Ale nie na forum, bo co to za plotkowanie... jeśli tak, to proszę skorzystać z mojego maila. (Mój mąż też się określa jako ateista, różnimy się, życiowe problemy nas nie omijają, ale to dobry człowiek i jeśli trzeba to z Najwyższym się o niego wykłócać będę. Mam nadzieję. :-)
===
Marta NB |
||||||
|
|||||||
Jakub Jerzy Skoczylas |
|
||||||
![]() Moderator ![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/14/03 Postów:: 173 |
Popieram Panią Martę tak jak i wcześniej popierałem Panią - jeśli jest Pani silna w swej wierze to Pani przyszłemu mężowi (o ile jest dobrym człowiekiem) małzeństwo z Panią może tylko pomóc. A ileż będzie Pani miała radości gdy on się nawróci na wiarę katolicką. Tego jak w ogóle szczęścia w małżeństwie Pani i wybrankowi serdecznie życzę.
===
Kwiecie Karmelu, módl się za nami! |
||||||
|
|||||||
Gość forum: Robert |
|
||||||
|
moje małżeństwo ma juz 18 lat,nic nie wskazuje aby miało się rozpaść.Religijna żona,ja na pograniczu ateizmu i agnostycyzmu.Stosunek do religii nie jest decydujący ,liczy się raczej wrażliwość na potrzeby partnera,o co łatwo gdy łączy prawdziwe uczucie.Ważne jak religia przekłada się na życie codzienne -np.na życie seksualne-choć tu myślę,że większą rolę odgrywają indywidualne predyspozycje nie uwarunkowane wiarą.Wzajemny szacunek,dopasowanie "intelektualne",to skuteczne lekarstwa na różnice religijne.Tak więc to przeciwieństwo powinno zginąć w zalewie innych podobieństw,gorzej gdy tych podobieństw brak.... |
||||||
|
|||||||
Gość forum: beata |
|
||||||
|
Quote by Rej: Mam pytanie. Czy jest możliwe, aby dwie osoby o całkowicie odniennym spojrzeniu na świat stworzyły poważny związek (-> małżeństwo :O) ?? Sam bardzo krytycznie podchodzę do KRK, zaś ona jest w stanie nie zauważać jego wad. Z tego też względu najczęściej spory dotyczą religii. Jej wiedza na ten temat jest bliska zeru ... tzn. sama w tym nie siedzi, zaś prawie wszystko, co wie, czerpie z "ksiądz powiedział" oraz trochę od swojej "nawiedzonej" matki. Gdy mam rację, to padają słowa coś w stylu: "Co dajesz z siebie Bogu (lub jej) ?" Czy ktoś miał taki związek i czy to trwało ? (chciałem napisać od razu "jak się skończyło", ale jeszcze mam nadzieję, że to ma jakiś sens) Witam! Jestem buddystką, choć żywo interesuję się chrześcijaństwem. Mój, wkrótce, mąż to świadek Jehowy, w trakcie 'sprawy o wypisanie'. Sytuacja jest więc bardzo pomieszana. Ale my jesteśmy bardzo szczęśliwi, już prawie dwa lata. Okazało się, że różnice, choć niejednokrotnie utrudniały wspólne życie, ubarwiły je też bardzo i pchnęły nas obojga do głębszego rozwoju. Mimo odmiennych stanowisk bardzo dużo rozmawiamy (to wspaniałe, wielogodzinne rozmowy, bez kłótni, choć nie raz i nie dwa bardzo trudne), szanujemy się, akceptujemy, jesteśmy otwarci na siebie, uczymy się od siebie wiele. Wiem jednak o zapisie w Biblii- pobierajcie się w Panu. Werset ten nurtował jakiś czas mojego męża. Nie naciskałam, kochałam go dalej całym sercem. I został ze mną. Bardzo silna więź jest między nami i miłość scala wszystko, daje siłę na te trudniejsze dni nieporozumień. Dużym minusem mieszanych małżeństw jest reakcja rodzin- nie tylko z autopsji wiem. U nas wyszło dramatycznie, zostaliśmy sami sobie, ale poradziliśmy sobie. Miłość jest ponad wszystkim. Jeśli silniejsza niż śmierć, to silniejsza niż różnice. Pozdrawiam, Beata |
||||||
|
|||||||
Przemysław Gola |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/07/04 Postów:: 31 |
Pozostaje jednak pytanie, co jest ważniejsze: miłość do Boga, która przejawia się w przestrzeganiu Jego przykazań, czy też miłość do mężczyzny albo kobiety?
===
www.protestanci.org |
||||||
|
|||||||
witeczek |
|
||||||
![]() Status: offline ![]() Zarejestrowany: 06/03/04 Postów:: 26 |
Quote by Sunrise: Czy można przedłożyć miłość do człowieka nad miłość do Boga? Można. W końcu "wąska jest droga, która prowadzi do zbawienia, a szeroka i przestronna, która prowadzi na zatracenie." Dokladnie. Nie napisalbym tego lepiej. Pozdrawiam! |
||||||
|
|||||||
Zawartość wygenerowana w: 0,08 sekund
|
|
|
|