Status: offline
Zarejestrowany: 02/18/05
Postów:: 67
|
podtytuły: nieśmiertelna (???), ocalona przed stosem, siostra Henocha (??)
w leksykonie pe-wu-enu odnalazłem notatkę:
JULIANA Z NORWICH - (1342-po 1416) mistyczka angielska; odrzucała dogmat o wiecznym potępieniu jako sprzeczny z ideą miłosierdzia Bożego; autorka: "szesnaście przejawów Bożej miłości"
zauroczyła mnie ta osoba; na pierwszy rzut oka od razu można ocenić, że jej poglądy sprzeczają się ze słowami JEZUSa w ewangelii o piekle i mękach na wieki wieków - ktoś by może ocenił: heretyczka!!; ale mnie urzekła jej wielka wiara w dobroć Stwórcy - pomyślała: "On nie może być tak bezduszny, żeby skazywać ludzi na wieczyste męki, On jest dobry i miłosierny"
mając przed oczyma obraz wydarzeń 20. wieku chyba trudniej już mówić, że piekła nie ma np. dla hitlerowskich morderców, zatwardziałych do ostatnich chwil swego życia; przykładowo Rudolf Hoess ("nadzorca" kl auschwitz) w swej napisanej przed egzekucją autobiografii ani słowem nie wspomniał, że żałuje wymordowania wielkiej liczby Żydów; napisał jedynie, że żal mu, iż miał zbyt mało czasu dla swojej rodziny (w sumie to też jakiś przejaw dobrych uczuć)
a co jeszcze ciekawe u Juliany z Norwich (??) - wygląda na to, że nie jest znana data jej śmierci; dzięki temu urasta w moich oczach do postaci bardzo symbolicznej, przypominającej Henocha z księgi GENESIS, zabranego przez Boga
P.S. sam nie wypowiem się na temat piekła - raczej nigdy tam nie byłem i go nie widziałem, wiem tyle, co przeczytałem na jego temat; dodam też, że nie uważam krwawych hitlerowców za pewnych potępieńców (sugerując się słowami ewangelii: nie sądźcie!), choć kojarzą mi się mocno z uosobionym złem
=== Bóg podał rękę Ci,
otworzył piekła drzwi,
stół zastawiony jest już
|