Krzyż - obrona czy profanacja?
To co się dzieje pod Pałacem Prezydenckim to klęska kościoła - księża w strojach liturgicznych, w autorytecie kościelnym przychodza w procesji i witają ich... niemal egzorcyzmy. Krzyż - symbol zwycięstwa jezusa Chrystusa jest broniony okrzykami "Jarek! Jarek!". Kościół ugina się pod agresją i histerią tłumu ludzi, dla których krzyż stał się narzędziem w walce z "onymi". Czy jest jakaś granica?