"Skarby świątyni" - odpowiedź na polemikę


Jan Paweł II odżywiany jest przez specjalną rurkę nosową, mającą przyspieszyć rekonwalescencję papieża po przebytej w ostatnim czasie operacji gardła. Rzecznik Watykanu, Joaquin Navarro-Valls powiedział, iż takie wspomożenie organizmu Jana Pawła II przyczyni się do poprawy ogólnej kondycji papieża i spowoduje odzyskanie sił witalnych.
Z dużym zainteresowaniem czytuję fragmenty książki dra A.J.Palli "Skarby świątyni" publikowane na portalu kosciol.pl. Przeczytawszy jeden z nich poświęcony Zakonowi Templariuszy muszę przyznać, że nie ze wszystkim zgadzam się z uczonym Autorem. Poniżej przedstawię parę moich uwag do tego tekstu.
W najnowszym, drugim tegorocznym numerze tygodnika "Forum" przeczytałem obszerny wywiad pt. "Spowiedź heretyka" przeprowadzony przez dziennikarzy niemieckiego dziennika "Frankfurter Rundschau" z enfant terrible (pozwalam sobie na taki tytuł wobec 77-letniego profesora bo przecież nie o metrykę chodzi) teologii katolickiej, Hansem Küngiem.
Wiadomość o zamieszczeniu w listopadowym numerze miesięcznika Gwiazdy mówią... felietonu Wróżby, Bóg i diabeł, w którym pewien Tarocista zechciał okiem astrologa przyjrzeć się mojej osobie, zastała mnie w Niemczech. Przekazała mi ją pewna znajoma, a przeczytawszy przez telefon co celniejsze fragmenty spytała: „Słuchaj, czy on naprawdę nie wie o co tu chodzi, czy tylko udaje?”. „I jedno, i drugie” – odparłem. „Ach, rozumiem! - zachichotała i nawiązując do znanego dowcipu o żabie, rzekła: „On chce być piękny i inteligentny zarazem...”.
Poniższy tekst stanowi owoc dyskusji (jak również reakcję na nią), która miała miejsce w serwisie Kosciol.pl, pod artykułem "Reinkarnacja". Warto bowiem przyjrzeć się historycznym aspektom wiary w reinkarnację, także w kościele chrześcijańskim od początku jego istnienia. Warto również pokrótce zaprezentować chrześcijanom nie znającym historii kościoła skąd wzięły się dzisiejsze kategoryczne stwierdzenia apologetów, teologów i hierarchów, według których wiara w reinkarnację jest "nie do pogodzenia" z chrześcijaństwem.
Coraz więcej tak zwanych autorytetów moralnych głosi wszem i wobec, że kara śmierci jest okrutną i prymitywną pozostałością czasów, gdy “postęp” ludzkości nie osiągnął jeszcze tak świetlanych jak obecnie horyzontów. Co gorsza, zaczyna dominować pogląd, że chrześcijaństwo jest przeciwne tej ostatecznej i najwyższej karze. W takiej sytuacji człowiek, który popiera karę śmierci nie tylko na zewnątrz ma kłopoty z akceptacją swoich poglądów. Sam o sobie zaczyna z obawą myśleć, że jest nieczuły, pozbawiony wyższych uczuć, pałający chęcią “zwierzęcego odwetu” i, co najważniejsze, sprzeciwia się naukom Jezusa.