Kartka z kalendarza
Przepiękny,
słoneczny, upalny dzień. Radość przyćmiona poranną, tragiczną wiadomością z
Francji, znów zginęli ludzie, polscy pasażerowie autokaru, pokój ich duszom. Nie
czas na rozpamiętywania, wzywają obowiązki zawodowe. Po dyżurze postanawiam
odwiedzić, na cmentarzu, mamę. Żar leje się z nieba, walczę z myślami, może
wybrać się pod wieczór. Pozostaję jednak przy pierwszym postanowieniu. Dojeżdżam
w okolice cmentarza i zaczyna się historia, którą chcę byście państwo poznali.