Orędzie z groty betlejemskiej
Narodziłem się nagi, mówi Bóg,
abyś Ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Narodziłem się ubogi, abyś Ty mógł uznać
Mnie za jedyne bogactwo.
Narodziłem się nagi, mówi Bóg,
abyś Ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Narodziłem się ubogi, abyś Ty mógł uznać
Mnie za jedyne bogactwo.
W świeczniku zapalam kolejna świece. Najpierw była jedna. Potem dwie.. trzy... cztery... i tak dalej... do ośmiu. To pamiątka realnego historycznego wydarzenia sprzed wieków. Święto Światła, chanuka. Mało koszerna ta moja chanuka. Zapalam świece po powrocie z pracy, nie odmawiam wymaganych błogosławieństw. Ale pozostaje to, co jest istotne: światło pokonuje mrok.
Święta tuż tuż, a ja stałem w kolejce, wcale w nie świątecznym nastroju,
Usiłując kupić jeszcze ostatnie prezenty.
Tuż przede mną stał mały chłopczyk czekający niecierpliwie
Rozglądał się wokół, tak jak to mali chłopcy robią, a w ręce trzymał parę bucików.
Usłysz mnie, o Panie!
Mówiono mi, że nie istniejesz,
a ja, jak ten idiota, wierzyłem w to.
Ale pewnego wieczoru,
jakby przez dziurę jakiejś starej bomby,
zobaczyłem niebo.
Wśród wielu rzeczy w sieci internetowej znajduje tu często słowa . Słowa nad którymi nie umiem przejść obojętnie. Słowa które stają się modlitwami które chce by były także moją modlitwą.
Znalazłem taką modlitwę ks. Niewęgłowskiego i bardzo się mi spodobała. Uważam ,że trzeba się nią podzielić. Może nie po to by ją powielać, ale po to by cieszyć się jej opisem.